implikacja
q: Interpretacja implikacji
Potrafię zrozumieć każdą z możliwości dla implikacji, oprocz tej: 0 −> 1 == 1
Czy chodzi np. o coś takiego?:
−1 == 1 // fałsz
po podniesieniu do kwadratu
1 == 1 // prawda
23 sie 15:50
Kasia: p⇒q to to samo co ∼pvq
dlatego 0⇒1 to to samo co ∼0v1 czyli 1v1 stąd prawda
23 sie 15:54
asdf: na prostym przykladzie: jak Jasiu bedzie grzeczny, to dostanie komputer, czyli:
p = Jasiu bedzie grzeczny
q = Jasiu dostanie komputer
~p = Jasiu nie bedzie grzeczny
~q = Jasiu nie dostanie komputera
p=>q (1=>1) to prawda, bo:
Jasiu bedzie grzeczny, to dostanie komputer
~p=> ~q (0=>0) to prawda, bo:
Jasiu nie bedzie grzeczny, to komputera nie dostanie
p=>~q (1=>0) to fałsz, bo:
Jasiu bedzie grzeczny, to nie dostanie komputera
~p=>q (0=>1) to prawda, bo:
Jasiu nie bedzie grzeczny, to dostanie komputer
Dlaczego prawda? Bo nikt nie powiedzial, ze Jasiu jak bedzie niegrzeczny to nie dostanie
komputera, ale gdyby był grzeczny i nie dostał − obietnica nie dotrzymana, a tak:
był nie grzeczny i dostał..nikt nie mowił o tym przypadku

Próbowałem jak najbardziej łopatologicznie, zrozumiałeś?
23 sie 18:08
asdf: jak zwykle namotałem, dobrze, ze nie zamnalem karty w przeglarce i jeszcze mi oko to wpadło

ten długi komentarz tyczył się tego: (1=>0) to fałsz
23 sie 18:48
PW: Idzie zwyczajnie o to, że z fałszu może wynikać cokolwiek, i jest to prawda
Jeżeli z fałszu wynika fałsz, to rozumowanie (cała implikacja, cała zdanie logiczne) jest
prawdziwe. To na ogół nie budzi wątpliwości.
Prawdziwa jest również implikacja, w której z fałszu wynika prawda. Na tej zasadzie zdanie
"Jeżeli 5=7, to jutro będzie sobota"
jest zdaniem zawsze prawdziwym (niezależnie od tego, czy wypowiedź o sobocie jest akurat
prawdziwa, czy fałszywa).
Nie dyskutujemy z tym − jest to aksjomat rachunku zdań, po prostu takie jest "założenie
uprawianej przez nas logiki".
23 sie 20:23
asdf: na tym opiera się m.in indukcja matematyczna
23 sie 21:23
q: ok, zrozumialem; dzieki serdeczne
24 sie 00:14