Funkcja kwadratowa
zielonyyy: Do wykresu funkcji kwadratowej f należy punkt A(6,−6), a dla argumentu 10 funkcja przyjmuje
najwieksza wartosc rowna 2. Wyznacz wzor funkcji f w postaci ogólnej.
17 sie 23:03
fx: f(ω) = aω2 + bω, + c − postać ogólna funkcji kwadratowej.
Punkt należący do wykresu funkcji ma współrzędne (ω, f(ω)). Jak wiadomo, pierwsza współrzędna
punktu to argument a druga wartości funkcji dla tego argumentu. Dany jest punkt A(6, −6) czyli
prawdziwa jest następująca równość:
f(6) = −6
Dla argumentu ω = 10 funkcja przyjmuje wartości największą równą 2. Funkcja kwadratowa ma
wartości największą dla pewnego przedziału wartości współczynnika przy najwyższej potędze.
Zwróć uwagę jak zachowuje się wykres funkcji kwadratowej dla współczynnika a < 0 i a > 0.
Kiedy więc funkcja kwadratowa osiąga wartość największą? Jaki ma to związek z jej
wierzchołkiem?
f(10) = 2. Skorzystaj ze wzoru na współrzędne wierzchołka paraboli.
Forum jest od pomagania, gotowiec to nie pomoc w kontekście procesu edukacji.
17 sie 23:47
baca:
Znowu fx popisuje się, zamiast zapisać po ludzku, tak, jak to rozumie prawie każdy
(czyli tępy) uczeń szkoły średniej: f(x) = ax2 + bx + c, to stosuje oznaczenie ω, którego
prawie nikt nie wie, co oznacza.
18 sie 00:00
Eta:

dla
bacy za to,że dobrze strzeże .... "owieczki" lub "barany"
18 sie 00:14
fx: Oczywiście lepiej lepiej hodować owieczki dla których funkcja to tylko wyrażenie ze zmienną x.
Następnie uczeń idzie na studia a tam jakie dziwo?! Funkcje zmiennej y, t, u, φ! Strach
pomyśleć jak popisują się autorzy podręczników do gimnazjum wymyślając jakieś dziwne
oznaczenia argumentów funkcji trygonometrycznych − jakaś alfa czy coś.
Szanuję konstruktywną krytykę. Niekonstruktywna, infantylna krytyka emanacji Ety pod nazwą baca
nie ma dla mnie wartości.
18 sie 00:26
Eta:
O co Ci chodzi fx ?
Możesz się ode mnie raz na zawsze .....
Nie dyskutuję z anonimowymi użytkownikami forów internetowych!
18 sie 00:32
fx: Nie odwracaj kota ogonem. Od pewnej mojej wypowiedzi, którą z resztą zrozumiałaś na opak −
permanentnie czepia się mojej osoby jakiś baca, któremu zawsze Ty wtórujesz. Oczywiście
starasz się to robić subtelnie...
18 sie 00:37
Eta:
A tak przy okazji @ fx : wpisz w forumową wyszukiwarkę "baca"
Zobaczysz sposoby rozwiązywania zadań,jakże odmienne od podawanych przeze mnie
od ponad czterech lat na tym forum!
I nie obrażaj mnie !
18 sie 00:38
fx: 
Śledztwa mnie nie interesują. Interesuje mnie za to co przyświeca Tobie w subtelnych atakach na
moje wypowiedzi.
18 sie 00:39
odp: zastanawiam się, który uczeń, idąc na studia (a zakładam, że studia matematyczne lub pokrewne)
ma tak ograniczoną wiedzę, że nie przyjmuje do wiadomości zmiennej innej niż x.
nie widzę sensu komplikowania sprawy − nie po to autorzy podręczników i tablic matematycznych
(nawet tych trochę starszych, z 84 roku) pisali wzór ax2 + bx + c, żeby komplikować komuś
rozwiązywanie zadania, wprowadzając inne oznaczenia.
uzasadnienie, że autorzy podręczników do gimnazjum wymyślają ''dziwne'' oznaczenia dla funkcji
trygonometrycznych jest przecież błędne, bo w gimnazjalnych podręcznikach takich funkcji nie
ma, poza tym wydaje mi się, że ''jakaś alfa'' nie byłaby tam bezpodstawnie − skoro przyjęło
się, że kąty oznaczany w konkretny sposób, to nie ma chyba powodu, żeby to udziwniać na siłę
18 sie 00:43
Eta:
Teraz ja myślę,że nasz "baca" zamienił się w "odp"

Czy teraz
fx będziesz mi wciskał znowu ,że to ja !... czyli Eta ?
18 sie 00:48
fx: Zależy jakie wg Ciebie cele ma realizować proces nauki matematyki. Dla mnie przede wszystkim
umiejętność dekompozycji problemów. Wzory to tylko narzędzie ważniejszy jest ich matematyczny
sens. Sens jest taki sam niezależnie czy za argumenty przyjmę x, y, ω czy kwiatek.
Przywiązanie do oznaczeń jest złe per se.
Eta − bez erystyki proszę. Nacechowanej adultyzmem retoryki pozwolę nie skomentować.
18 sie 00:50
Eta:
18 sie 00:56
odp: to tylko subiektywna opinia, czy jest złe, czy nie; twierdzę tylko, że zmiana oznaczeń, które
od lat funkcjonują w szkolnych podręcznikach i które, w związku z tym, w pewien sposób
zadomowiły się w nich, może stworzyć problem. uczeń, który oczekuje pomocy, wchodzi na forum i
zastaje wzór, który może mu się z czymś skojarzy, ale który, przez zmianę oznaczeń, w jego
odczuciu, może po prostu wyglądać na inny, a chyba nie chodzi o to, żeby tworzyć problem tam,
gdzie go nie ma

i nie, nie jestem ''bacą'', po prostu przeglądałem forum i akurat natknąłem się na ten wątek,
więc pozwoliłem sobie wyrazić opinię
pozdrawiam i dobrej nocy
18 sie 01:03
fx: Zapis jest jednoznaczny f(ω) = ... Uczeń nawet szkoły średniej powinien wiedzieć, że oznaczenia
to tylko konwencja. Niestety polskie szkolnictwo fabrykuje uczniów, którzy w przypadku
oznaczenia boków trójkąta prostokątnego inaczej niż a, b, c nie będą potrafili zastosować tw.
Pitagorasa. To stoi w głębokiej sprzeczności z nauczeniem matematycznego rozumowania.
18 sie 01:12
Aga1.: Ja zaczęłabym od postaci kanonicznej y=a(x−p)2+q
Funkcja największą wartość przyjmuje w wierzchołku, więc p=10, q=2
y=a(x−10)2+2
a zaś obliczysz podstawiając za y −6, za x 6.
I teraz przejdź z postaci kanonicznej do ogólnej.
18 sie 12:36
;(: Który punkt ma współrzędną równą −1,2?
a b c d
−−(−3)−−−#(−2)−−−#(−1)#−−−0−−−−1#−−−−2−−−→
#=a,b,c,d
prosze pomużcie mi
5 wrz 16:54