Rozważania
fx: Przychodzi ktoś na forum, wkleja zadanie lub listę zadań. Nie fatygując się nawet o krótki
komentarz w rodzaju − "mam problem z ... ", "pomocy ...". Abstrahuję od jakiejś formy
przywitania i ewentualnego − trywialnego − "proszę o pomoc, dziękuję".
Przecież poza Internetem gdy ktoś zwraca się do innej osoby o pomoc to nie wygląda to na
zasadzie: przychodzi student do wykładowcy i rzuca doń treść zadania, bez żadnego "dzień
dobry", "proszę o pomoc", "dziękuję". Jak sądzicie, dlaczego w Internecie zanikają kompetencje
z zakresu elementarnej kultury osobistej, kultury rozmowy i nawet − komunikacyjnej funkcji
języka?
6 sie 23:03
asdf: Witaj, na forum nie jest tak źle, a nawet bym powiedział, że na żadnym forum nie widziałem
większej uprzejmości i kultury

Gram ze znajomymi w pewną grę przez internet, a tam częstymi
tekstami są "twoja stara to dz***" itd, ludzie po prostu czują się bezkarni będąc anonimowymi,
nie zalezy im, na takich rzeczach jak kultura, bycie uprzejmym itd. Największa wada
internetu...człowiek, który w rzeczywistości nie odważyłby się powiedzieć co mu się nie
podoba, przez internet jest bezkarny i potrafi naublizac ludziom, tylko dlatego, ze ma taką
potrzebe.
6 sie 23:11
Vizer: Mam wrażenie, że osoby tak piszące jak opisujesz, traktują nas, pomagających, przedmiotowo,
czyli "rzucę zadanie i tak ktoś to zrobi" i w zasadzie tak też jest, bo większość pomagaczy
rozwiązuje zadania zamiast udzielić wskazówek, rad. Rozwiązanie zadania zasadniczo w
większości przypadków NIC nie daje, bo statystyczny uczeń dalej z tego zadania nic nie wie
(sprawdzone z autopsji). Forum to jest także dość specyficzne i unikatowe, bo nie ma jako
takich administratorów czy regulaminu forum, ma to swoje plusy i minusy.
6 sie 23:12
Trivial: Nie ma adminów, ale za to są wierni "cenzorzy". (:
6 sie 23:17
Garth: Uwazam, ze sam Internet, ktory po prostu pozwala na szybki dostep do informacji po prostu
przyzwyczaja do tego, ze w zasadzie staramy sie uzyskiwac te informacje w jak najszybszy
sposob, co tutaj miedzy innymi wplywa wlasnie na to, ze jak najbardziej skracamy nasze
wiadomosci/przekaz.
Czasem mam wrazenie, ze poszukujac jakichs odpowiedzi uzyskujemy wrecz zbyt duzo informacji, w
zwiazku z czym staramy sie po prostu wyluskac te z nich dla nas najistotniejsze, to tez
prowadzi to swojego rodzaju skrotowosci czy tez pobieznosci, ktorej, moze i nieswiadomie,
dokonujemy.
6 sie 23:18
Vizer: Wiem
Trivial, Ty tu jesteś strażnik Teksasu
6 sie 23:22
Saizou : Witam wszystkich,
w moim odczuciu ludzie nie przywiązują dużej wagi do kultury, tylko poszukują jak najprostszych
rozwiązań i nie mają czasu na słowa uprzejmości, gnają przez świat tak jak ukształtowało ich
środowisko, według przysłowia "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Innym
powodem jest fakt braku kontaktu osobistego, bo jednak inaczej ludzie zachowują się w
kontaktach realnych, a 'wirtualnych'. W rzeczywistości mogliby ponieść konsekwencję, braku
kultury osobistej, a w 'Internecie' są anonimowi i daje to świadomość jakby wyższości.
6 sie 23:25
Saizou : Mimo to, nie można wszystkich 'pakować do jednego wora', bo istnieją ludzi którzy są kulturalni
wobec innych, a nawet dociekliwi w kwestii zadań, za przykład mogę podać kilka nicków osób z
tego forum
6 sie 23:30
matura : Popieram Cię przedmówco

ciekawe kto ?
6 sie 23:31
fx: Vizer − właśnie to przedmiotowe traktowanie mi się nie podoba.
Saizou − sugerujesz, że to jednak nie zanim kultury osobistej a relatywizm w tej dziedzinie?
Tylko zważ, że w przypadku o którym pisałem nie chodzi o obrażanie kogoś i temu podobne
przejawy braku kultury, które mogą grozić bezpośrednimi konsekwencjami. Miałem na myśli takie
przejawy, których nie można uzasadnić anonimowością tylko właśnie brakiem kompetencji w
omawianej dziedzinie. Bo niezależnie czy rozmawiam z kimś, czy piszę do niego maila z prośbą −
nawet gdy go nie znam − nie wyłączam kultury osobistej.
Co do drugiej Twojej wypowiedzi − interpretacja pierwszego postu w tym temacie, jako
uogólnienia na całe forum jest nadinterpretacją. Źle się czuję z myślą, że ktoś mógł tak
pomyśleć.
Garth − brak zachowania podstawowych zasad rozmowy nie jest formą minimalizacji ilości
prezentowanych informacji a na pewno nie jest formą uszczegółowienia otrzymanych informacji
zwrotnych. Nie przekonasz mnie, że rzucenie samej treści zadania bez żadnego komentarza jest
korzystne w kontekście informacyjnym − skąd ja mam wiedzieć o co chodzi? Ktoś napisał treść
zadania i tyle. Czy chwali się wymyślonym przez siebie zadaniem, czy może prosi o rozwiązanie,
tego nie wiem.
6 sie 23:57
Mila:
Fx, ja lubię pytania, jakieś informacje, wtedy wiem jaki jest mniej więcej poziom
edukacji, wiedzy.
Czasem rozwiązuje się to samo zadanie uczniowi z I klasy a czasem z ||| klasy i dobrze byłoby,
to wiedzieć.
Liczę granicę i nie wiem jakimi metodami mogę się posługiwać. Okazuje się, że to przyszły
student i nie zna np. pochodnych.
7 sie 00:09
Garth: Hmm, chyba odwrotnie do zamierzenia tematu skupilem sie na tej czesci − "formy
przywitania i ewentualnego − trywialnego − "proszę o pomoc, dziękuję". " i moja wypowiedz
padla glownie w jej kontekscie.
"Rzucenie samej tresci zadania bez zadnego komentarza" zazwyczaj czesto prowadzi do uzyskania
czesciowej czy tez calosciowej odpowiedzi/rozwiazania tego zadania [co jest niestety bledem
"pomagajacych" − najlepsza odpowiedzia na takowe zachowanie byla by bowiem chyba zwykla
ignorancja], o co, wydaje mi sie, czesto autorom chodzi, przyklad − osoby, ktore nie potrafia,
lub czesciej − nie chce im sie samemu zrobic zadania.
7 sie 00:10
fx: Mila − dokładnie o to mi chodzi. Wiele zadań można rozwiązać zarówno metodami z gimnazjum jak i
ze studiów. Choćby − określenie monotoniczności funkcji czy rozwiązanie układu równań. To jest
właśnie upośledzenie funkcji informacyjnej wypowiedzi.
7 sie 00:16
fx: Uważam, że jeżeli ktoś szuka pomocy na forum to naszym zadaniem powinno być pomóc. Pomóc
samodzielnie rozwiązać problem a nie dać gotowca. Dopiero wówczas pomagamy, bo nie jest pomocą
w nauce rozwiązanie za kogoś zadania na sprawdzianie. Stąd ja zawsze staram się dawać
wskazówki lub pokazywać rozwiązanie na przykładach analogicznych ale nie takich samych. Bardzo
często dając gotowca odbieramy pytającemu możliwość zrozumienia istoty problemu − ma gotowca,
przepisuje i zadanie domowe zrobione...
7 sie 00:23
Garth: W zupelnosci musze sie zgodzic, ale dopiero poczawszy od zdania "Pomóc
samodzielnie rozwiązać problem a nie dać gotowca....", natomiast co do pierwszego zdania −
czesto ta szukana pomoc polega wlasnie na otrzymaniu gotowca, ktory w ulamku minuty zostanie
przepisany do zeszytu i okazany do sprawdzenia nauczycielowi − czy w tym wypadku naszym
zadaniem tez powinno byc, tu posluze sie cudzyslowiem − "pomoc"?
7 sie 00:33
fx: Zdanie drugie jest uszczegółowieniem pojęcia pomocy ze zdanie pierwszego. Stąd zdanie drugie
stanowi odpowiedź na Twoje ostatnie pytanie

.
7 sie 00:37
Garth: A rzeczywistosc wyglada wlasnie tak, ze czesto takie osoby taka wlasnie pomoc otrzymuja.
7 sie 00:37
fx: Chciałem zaakcentować, że danie gotowca nie jest w mojej ocenie formą pomocy a szkodzenia.
7 sie 00:37
Garth: A wiec dochodzimy do wniosku, ze osoby "pomagajace" w wielu przypadkach po prostu jednak
szkodza, a nie pomagaja.
Wychodzi wiec na to, ze powielany blad "pomagajacych" po prostu zezwala na takie, a nie inne
zachowanie. W tym przypadku jest to "Rzucenie samej tresci zadania bez zadnego komentarza",
biorac pod uwage fakt, ze takie zadanie najprawdopodobniej i tak zostanie rozwiazane, czy to
calkowicie, czy czesciowo, istnieje jakby na takie zachowanie zezwolenie. Bo chyba
zauwazylibysmy zminimalizowanie takowego zachowania, gdyby nagle odpowiedzia na nie stala sie
jedynie ignorancja [czyt. − nie podanie gotowca, czy tez jakiejkolwiek odpowiedzi].
7 sie 00:45
matura :
@fx ale jeśli komuś jest potrzebne tylko rozwiązanie, nawet niech będzie to praca domowa,to
tylko on sam sobie szkodzi a nie osoba rozwiązująca
7 sie 00:46
Eta:
W takim razie
od jutra nie udzielam się na forum
Pozdrawiam Wszystkich, którym "zaszkodziłam"
7 sie 01:00
bezendu:
Eta a kto mi pomoże ?
7 sie 01:02
Eta:
Nie wiem? ........
7 sie 01:03
bezendu: ale wiem, że mogę na Ciebie liczyć
7 sie 01:04
Eta:
Licz na ....
f(x)
7 sie 01:05
Saizou : fx chodzi mi o to że z kim przystajesz, takim się stajesz, a w obecnych czasach duża grupa
młodzieży mimo znajomości tzw. "magicznych słów" posługuje się przekleństwami i wulgaryzmami,
a to może prowadzić do braku kultury. Tak przynajmniej uważam i mam do tego prawo, bo żyję w
Polsce (gwarantuje mi to konstytucja).
Pomagać można na wiele sposobów, nawet jeśli jest to całkowite rozwiązanie np. pigor tak
działa, za co osobiście go szanuję, bo jego rozwiązania są nieszablonowe i zmuszają do
myślenia (przynajmniej mnie), a osoby które dają wskazówki również zasługują na respekt, bo
poświęcają swój prywatny czas na uczenie innych.
7 sie 01:05
bezendu: hmmm ....
7 sie 01:05
bezendu: ale skoro
Eta nie chcę pomagać to jest źle
7 sie 01:07
Eta:
W/g
f(x) 
.......
pigor jest "szkodnikiem matematycznym"
Pozdrawiam
pigor ....
7 sie 01:08
Saizou : mam takie dziwne odczucie że pan Gustlik (którego pozdrawiam) by się zrozumiał z fx
7 sie 01:11
bezendu: ahh te sposoby dookoła świata
7 sie 01:12
Eta:
I "robaczywek" też nie będzie ...
7 sie 01:14
Saizou : ja tam je lubię, przynajmniej można zwiedzić świat
7 sie 01:14
bezendu: i torciku też nie będzie

a smakował ?
7 sie 01:15
Eta:
Kto Ci powie.............że "zwiedzasz świat" ?
7 sie 01:16
bezendu: Kobi
Eta
7 sie 01:16
pigor: ... , zgadza się jestem nim

i już ; cóż , ten typ tak ma,
a co do nauki matematyki , tłumaczenia przez internet, itp, nie
w skuteczność ...
7 sie 01:18
pigor: ..., miało być ...

"wierzę"
7 sie 01:20
fx: Eta − Ty tak poważnie? Zachęcam do uważniejszego czytania tego co napisałem. Nie nazwałem
nikogo "szkodnikiem matematycznym", proszę nie być Platonem i nie wkładać w moje usta słów,
których nie wypowiedziałem (nie napisałem). Oceniam postawę a nie dokonuję sądów
wartościujących osoby.
7 sie 01:23
fx: Temat miał być merytorycznymi rozważaniami na temat pewnych zjawisk jakie obserwujemy w
Internecie ale zważywszy na otoczenie w jakich występują element traktujący o nauczaniu
matematyki również jest ważny. Bardzo chętnie poznam Twoją opinię − Eta, na temat skuteczności
otrzymywania gotowców w kontekście nauczania matematyki. Szczególnie w przypadku gdy uczeń w
ramach pracy domowej rozwiązać jedno zadanie. Czy wówczas Twoim zdaniem po otrzymaniu gotowca
i jego bezmyślnym przepisaniu do zeszytu możemy mówić o zrealizowaniu celu edukacyjnego?
Jestem ciekaw odpowiedzi.
7 sie 01:37