sup inf
pepe: wyznaczyć inf, sup, lim inf, lim sup z następującego ciągu:
| | 3n + 2 | | 2 | |
(−1)n * ( |
| ) + (−1)n * (3 + |
| ) |
| | n | | n | |
20 cze 08:01
wredulus_pospolitus:
znasz definicje tych pojęć

jeżeli tak to w czym właściwie tkwi problem
20 cze 11:29
PW: Pytanie pomocnicze:
Dobrze przepisałeś, czy Uczelnia sprawdza Twoją inteligencję − czy widzisz, że
20 cze 12:18
pepe: Znam definicję supremum i infimum i tu wychodzi mi inf = −10, sup = 8. Ale nikt nie potrafi mi
wytłumaczyć czym jest lim sup i lim inf. Mógłby ktoś?
PW: tak, odnotowałem to.
20 cze 15:44
20 cze 16:12
pepe: Gdybym rozumiał tę definicje, to nie pytałbym na forum. Potrzebuję, żeby ktoś mi wytłumaczył
jak krowie na rowie

.
Btw. czy ktoś może potwierdzić lub obalić moją teorię na temat infimum i supremum?
20 cze 17:42
wredulus_pospolitus:
a jaka jest 'Twoja teoria' na temat inf i sup

lim inf jest to to nic innego jak granica z inf
lim sup jest to granica z sup
jeżeli ciąg jest zbieżny to lim inf a
n=lim sup a
n = lim a
n
20 cze 17:44
pepe:

Dobra... Spróbujmy w ten sposób: przez Ograniczenie górne rozumiem każdą liczbę M taką, że
dowolny wyraz ciągu jest mniejszy lub równy od M. Kres górny to najmniejsza możliwa liczba M,
tzn największy wyraz ciągu, albo wartość do której ciąg zbiega, ale nigdy jej nie osiąga. z
dołem jest analogicznie.
Czyli rysuję sobie osie x i y, zaznaczam na wykresie kolejne wyrazy ciągu i stawiam poziomom
kreskę tak, żeby pokrywała się z "najwyższym" punktem, albo z wartością do której zbiega ciąg.
Tak czy inaczej, powyżej tej linii nie ma już żadnego punktu na układzie.
Dobrze myślę, czy źle?
20 cze 18:19
wredulus_pospolitus:
dobrze myślisz ... jedna (ważna) uwaga
Sup to NAJMNIEJSZA taka liczba M, że dowolny wyraz ciągu będzie nie większy od tej liczby
Inf to NAJWIĘKSZA taka liczba m, że dowolny wyraz ciągu będzie nie mniejszy od tej liczby
bez tego to sup an = na przykład 102345628872687492
20 cze 18:22
wredulus_pospolitus:
natomiast lim sup i lim inf to są 'graniczne' suprema i infinia tegoż ciągu
20 cze 18:23
pepe: Nie bardzo rozumiem, co znaczy "graniczne" suprema i infima. żeby dostać lim inf mam
policzyć granicę tegoż ciągu przy n dążącym do inf?
20 cze 18:43
pepe: ktos wie?
20 cze 21:36
pepe: no litości... jutro mam poprawkę, niechże ktoś wytłumaczy
20 cze 21:53
b.: 1. bierzemy infk>n ak, czyli infimum wyrazów tego ciągu, ale od wyrazu n+1 począwszy
2. dostajemy w ten sposób nowy ciąg zależny od n
3. liczymy jego granicę, lub jego supremum, co na jedno wychodzi, bo jest to ciąg rosnący
(słabo)
otrzymana wartość to liminf an
inna, równoważna definicja jest taka: liminf an to infimum zbioru punktów skupienia ciągu
(an).
x ∊ Ru{−∞, ∞} jest punktem skupienia (an), jesli z (an) można wybrać podciąg zbieżny do x
20 cze 21:58