Dwie proste równoległe k i l przecięto prostą m.
wajdzik:

Dwie proste równoległe k i l przecięto prostą m. Udowodnij, że dwusieczne kątów
naprzemianległych są równoległe.
Kąty naprzemianległe wewnętrznie 3 i 6 V 4 i 5
Kąty naprzemianległe zewnętrznie 1 i 8 V 2 i 7
Kąty odpowiadające 1 i 5 V 3 i 7 V 2 i 6 V 4 i 8
Jeżeli dwie proste równoległe przetniemy trzecią prostą, to utworzone kąty:
−naprzemianległe mają równe miary
−odpowiadające mają równe miary
Jeżeli dwie proste tworząz trzecią kąty naprzemianległe wewnętrznie równe, to są do siebie
równoległe.
Co tutaj mogę jeszcze dodać?
14 maj 09:19
wredulus_pospolitus:
to co napisałes to jest wstęp do rozwiązania zadania ... ale nigdzie nie ma informacji, że ów
dwusieczne są równoległe.
najłatwiej po prostu narysować dwusieczną kąta (np. 2) i przedłużyć ją do przecięcia z prosta l
... skorzystać z tego co napisałeś do pokazania że kąt 2' i l6' są równe
analogicznie zrobić z dwusieczną kąta 6
teraz wystarczy napisać, że kąt l6' oraz 6' są sobie równe ... więc te dwie dwusieczne są
równoległe
14 maj 09:30
wajdzik: Mógłbyś pokazać mi te przecięcia na rysunku? Bo nie wiem czy dobrze myślę.
14 maj 09:39
wajdzik:
14 maj 10:08
Janek191:
Te kąty naprzemianległe są źle wypisane !
Kąty naprzemianległe wewnętrzne, to: 4 i 6 , 3 i 5
Kąty naprzemianległe zewnętrzne, to : 1 i 7; 2 i 8
14 maj 10:44
wredulus_pospolitus:

niebieska i czerwona linia to te dwie dwusieczne (z ich przedłużeniami)
i piszesz:
α = 0.5*kąt wyjściowy(nr2)
β = 0,5*kąt wyjąciowy(nr6)
z jakiegoś tam twierdzenia o kątach (podałeś go) kąt nr2 i nr 6 są równe
czyli α=β
czyli a || b
14 maj 10:49
Janek191:
Zostało udowodnione dla kątów odpowiadających, a nie naprzemianległych

14 maj 10:59
wredulus_pospolitus:
Janek −−− tak dla odpowiadających ... ale korzystając z tw. o kątach naprzemiennych przy dwóch
prostych przecinających się (kurde ... nie pamiętam nazw) wynika reszta
14 maj 11:02
Janek191:
Właśnie w tym jest problem, że "coś " obliczamy, a nie wiemy co to jest to "coś"
14 maj 11:35
PW: @Janek191: Tak jest. Coś dzwoni, ale nie wiadomo, w którym kościele.
Kiedyś w rozwiązaniu korzystaliśmy z nierówności trójkąta. Zadałem "głupie pytanie": co to
jest? Definicja, pewnik, czy może twierdzenie? Nie było chętnych.
14 maj 15:46
aniabb: ale jak powiesz że z nierówności trójkąta wynika paradoks bliźniąt to może ktoś zajrzy do
wikipedii
14 maj 15:51
wajdzik: a ja powiem, że nie rozumiem geometrii i źle się z tym czuję. Aczkolwiek jest ona bardzo ważna
więc będę walczyć dopóki mnie nie rozsadzi
14 maj 18:52
wajdzik: Dzięki za pomoc, już zabieram się do pracy.
14 maj 18:52
jkjk: ♥\
27 maj 09:39