Matura 2013 prosze o pomoc
roch : Dla jakich wartości parametru m równanie sin2x+sinx+m=0
a)ma rozwiązanie
b)nie ma rozwiązania
2.Uzasadnij, że liczba log 23
jest niewymierna.
I na koniec mam jeszcze takie pytanie jak sie rysuje tego typu funkcje ,np. y=sin3−sin albo
y=log2−3log2 +1
8 maj 14:35
wredulus_pospolitus:
1)
musisz zauważyć .. że sin2x+sinx ∊ <−2;2> dlaczego

najłatwiej z rysunku (narysuj sinx oraz
sin2x na tym samym rysunku)
stąd
a) m∊<−2,2>
b) m∊(−
∞,−2) u (2,+
∞)
2)
log 23

co to jest sin
3 
nie ma czegoś takiego tak samo jak sin
albo log
2 <−−− coś takiego nie istnieje
8 maj 14:39
roch : sorry w pierwszym ma być sin2(x)+sinx+m=0
2 Uzasadnij że liczba logprzypods2 z 3 jest niewymierna
8 maj 14:58
Nienor:

sinx=t, t∊[−1,1]
t
2+t=−m
| | −1 | |
Interesujący jest wykres pomiędzy niebieskimi kropkami. Wyliczając q= |
| można odczytać, |
| | 4 | |
że:
8 maj 15:04
Grzesiek: wredulus pospolitus a skąd wiadomo że sin(2x) + sin(x) ∊ [−2 ; 2]?
8 maj 15:07
Nienor: T: log
23∉ℚ
D:
log
21<log
23
0<log
23
Zakładam, że log
23 należy do wymiernych, czyli istnieją takie p,q∊ℕ, że:
log
23=log
22
pq
3=2
pq
3=2
p*2
−q
3*2
q=2
p
A to by oznaczało, że w rozkładzie 2
p występuje 3, a to jest nie możliwe, więc 3*2
q≠2
p,
czyli log
23 jest liczbą niewymierną.
8 maj 15:11
Nienor: Grzesiek
sinx maksymalnie może być 1, sin2x też maksymalnie może być 1, a co otrzymasz po dodawniu dwóch
jedynek
8 maj 15:13
xyz: Ale −2 to ta funkcja nie osiagnie
8 maj 15:15
Nienor: sinx może minimalnie być −1, tak samo sin2x.
Podstawiam:
−1+(−1)=−1−1=−2
8 maj 15:23
xyz: Ale tam jest sin2x
8 maj 15:24
Romek: Nienor no coo ty gadasz sin2x maxymalnie może byc 2 a sinx maksymalnie może byc jeden
8 maj 15:38
Romek: xyz wiemy ale ktoś sie potem zapytał dlaczego sin2x +sinx...... ma taki przedział
8 maj 15:38
roch : Niezor to jak bd z tym wykresem ?
8 maj 17:30
roch : A jeśli nie chce robić tego graficznie ? (zad1)
8 maj 17:31
Nienor: Romek powiedz, a dla jakiegoż to x sin2x = 2
roch rozwiązania dotyczą tych poprawionych równań. Musiałabym się zastanowić jak to zrobić
nie graficznie i nie zgubić rozwiązań. Ale co jest złego w rozwiązaniu graficznym
xyz to odpowiedź na pytanie skąd Artur wiedział, że sin2x+sinx∊[−2,2]
8 maj 17:35
roch : to Panie NIezor

Zrób mi Pan to jeszcze raz i wytłumacz na spokojnie dlaczego tak
8 maj 17:41
Nienor: Pani, jak już.
Więc przenoszę m na drugą stroną i uzyskuje równanie:
sin2x+sinx=−m
Sinusy są ogólnie niesympatyczne, więc się ich pozbywam zastępując je t, czyli t=sinx,
t∊[−1;1], bo tylko wtedy to podstawienie ma sens.
Uzyskuję równanie:
t2+t=−m
Jeżeli t2+t potraktuję jako funkcję g(t)=t2+t, której dziedziną jest Dg(t)=[−1,1], i −m
potraktuję jako funkcję stałą, to rzwiązaniem równania są wszystkie y fukcji g(t), jeżeli
t∊[−1,1].
Tak na szczerze, to ciężko to wytłumaczyć na forum, mi przynajmniej.
8 maj 17:50
ZKS:
Nienor a dla jakiego argumentu otrzymasz niby że sin(2x) + sin(x) = 2?
8 maj 17:54
Nienor: | | −3 | | 3 | |
Racja, nie dopatrzenie. sin2x+sinx ∊[ |
| ; |
| ]. |
| | 2 | | 2 | |
8 maj 17:57
ZKS:
A skąd ten wynik przecież to czyste strzały i również bo zbiór wartości będzie coś koło
ZW = [−1.76 ; 1.76].
8 maj 18:02
roch : Przepraszam Pani Niezor. No dobra i właśnie do tej pory co wytłumaczyłaś rozumiem tylko nie
wiem jak to ograniczyć toą funkcję kwadratową
8 maj 18:07
Nienor: Ze zrobionego mniej więcej wykresu. Już liczę pochodną i sprawdzę jak to idzie.
Jednak, zgodzę się, że niepoprawnie, taką szkolną metodą, szacuje się w liceach zbiory
wartości.
8 maj 18:12
Nienor: Hmm

Liczysz p wierzchołka(odczytałam z wykresu) i sprawdzasz, czy p∊[−1;1], jeśli tak to liczysz q
wierzchołka, g(−1) i g(1), zbiór wartości funkcji jest rozpięty między wartością najmnieją i
największą z wyliczonych.
Jeżeli p nie należy do przedziału, to wybierasz wartości z g(−1) i g(1).
8 maj 18:15
ZKS:
To sposób algebraiczny przedstawię.
sin
2(x) + sin(x) + m = 0
sin(x) = t ∊ [−1 ; 1]
t
2 + t + m = 0
1
o Δ ≥ 0 ∧ [f(1) > 0 ∨ f(−1) > 0]
Δ = 1 − 4m
f(1) ≥ 0 ⇒ 1 + 1 + m ≥ 0 ⇒ m ≥ −2
f(−1) ≥ 0 ⇒ 1 − 1 + m ≥ 0 ⇒ m ≥ 0
| | 1 | | 1 | |
m ≤ |
| ∧ (m ≥ − 2 ∨ m ≥ 0) ⇒ m ∊ [−2 ; |
| ] |
| | 4 | | 4 | |
| | 1 | |
Dla parametru m ∊ [−2 ; |
| ] mamy rozwiązanie. |
| | 4 | |
8 maj 18:17
ZKS:
Oczywiście zwroty powinny być f(1) ≥ 0 ∨ f(−1) ≥ 0.
8 maj 18:20
Ajtek:
Cześć
ZKS 
>
Gdzie Ty się podziewałeś tyle czasu
8 maj 18:20
ZKS:
Witam
Ajtek.

Ukrywałem się na forum pod innym nickiem.

Co tam słychać u Ciebie zdrówko dopisuje?
8 maj 18:24
Ajtek:
A dziękuję, zdrówko jest jak było. A dlaczemu się ukrywałeś
8 maj 18:26
pigor: ... , o kurcze, a
dlaczego tu f(1) ≥ 0 ∨ f(−1) ≥ 0 masz ∨ zamiast ∧

, przecież t∊ [−1,1]
8 maj 18:27
ZKS:
Jak zdrówko dobrze to się cieszę. Jakiś Twój uczeń pisał dzisiaj maturę?
A wiesz sam nie wiem tak jakoś wyszło jak przeglądarkę mi jedną walnęło i użyłem innej to
wpisałem inny nick i tak pisałem na nim spory okres czasu.
Eta wie zapewne który to byłem
"ja".
8 maj 18:31
ZKS:
Ponieważ dla f(1) ≥ 0 będzie rozwiązanie lub f(−1) ≥ 0 będzie rozwiązanie rozumiesz pigor?
8 maj 18:33
ZKS:
Jak nie to zaraz zrobię rysunek o co chodzi.
8 maj 18:34
ZKS:
No chyba że coś mi się pomyliło.
8 maj 18:35
Ajtek:
Tak pisał, odezwał się do mnie jakieś połgodziny po maturze. Zdać zdał, wynik poznamy w czerwcu

.
Odnośnie nika to mam typ
8 maj 18:40
Ajtek:
A póki co znikam na randkę matematyczną.
8 maj 18:41
ZKS:
To pogratulować talentu dydaktycznego.

Jak chcesz mogę sprawdzić czy dobrze kombinujesz.
8 maj 18:45
ZKS:
Życzę udanej randki.
8 maj 18:46
pigor: ...., moje ∧ wynikło stąd, bo widziałbym całą parabolę zmiennej t=sinx, daną
wzorem y=f(t)=t2+t+m i a=1 >0 mającą miejsca zerowe w przedziale [−1;1],
czyli jednocześnie na końcach f(−1) ≥ 0 i f(1) ≥0 .
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
a więc proszę narysuj mi jak to widzisz, bo może mój mózg, nie pracuje już jak
należy, bo wcześniej też walnąłem gafę w innym poście i powinienem sobie dać spokój .
8 maj 18:59
ZKS:
Zauważ że jeżeli f(−1) ≥ 0 to na pewno będziemy mieli jakieś rozwiązanie nawet jeżeli dla tego
m nie będzie spełniona nierówność f(1) ≥ 0 ponieważ nie musimy mięć 2 rozwiązań naraz
tylko zadowoli nas już 1 pierwiastek więc f(−1) ≥ 0 ∨ f(1) ≥ 0. Jeżeli f(−1) ≥ 0 dla jakiegoś
m ∊ R a dostaniemy że f(1) < 0 dla tego m to mamy tylko jeden pierwiastek tak samo jeżeli
f(1) ≥ 0 dla jakiegoś m ∊ R a f(−1) < 0 ale jeżeli f(−1) ≥ 0 i f(1) ≥ 0 to mamy dwa rozwiązania
a w poleceniu jest mowa że wystarczy jedno rozwiązanie. Jeżeli f(−1) ≥ 0 dla jakiegoś
m ∊ R to t1 znajduje się pomiędzy [−1 ; 1] ale dla tego m nie jest spełniony warunek
f(1) ≥ 0 to t2 nie znajdzie się w przedziale [−1 ; 1] więc zajdzie sytuacja −1 ≤ t1 ≤ 1 < t2
tak samo jeżeli f(1) ≥ 0 dla jakiegoś m ∊ R to t1 znajduje się pomiędzy [−1 ; 1] ale dla tego
m nie jest spełniony warunek f(1) ≥ 0 to t2 nie znajdzie się w przedziale [−1 ; 1] więc
zajdzie sytuacja t2 < −1 ≤ t1 ≤ 1 natomiast kiedy f(−1) ≥ 0 dla m ∊ R i dla tego m również
zachodzi f(1) to mamy że t1 oraz t2 znajduje się w przedziale [−1 ; 1] czyli
−1 ≤ t1 ≤ t2 ≤ 1.
Jak jeszcze coś nie jest jasne napisz postaram się jeszcze lepiej wytłumaczyć.
8 maj 19:21
pigor: ..., no tak, przepraszam, że ci zająłem tyle, czasu, a ja byłem pewien, że
chodzi o
a) ma rozwiązani
a, a teraz dopiero przyjrzałem się i jest
ma rozwiązani
e; jeszcze raz przepraszam za zawracanie głowy . ...

P.S.
gdybym ja był autorem pytania tak bym nie zapytał, tylko
a) ma dokładnie jedno rozwiązanie, ale cóż, to jest życie . ...
8 maj 19:32
ZKS:
Ale jak mi zawracasz głowę? Sam chciałem zobaczyć czy dobrze rozumuję to zadanie więc
z przyjemnością to tłumaczyłem może się przyda jeszcze komuś to zadanie kiedyś.
8 maj 19:39