całki nieoznaczone
Kasia: Mam problem z całkami. Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jak mam rozpoznać , czy całkę należy
obliczyć metodą przez części, czy przez podstawianie? Znam wzory, ale niestety nadal mam z tym
problem.
14 mar 10:44
Artur_z_miasta_Neptuna:
hmmm podstawowe kryterium:
− jeżeli masz obliczyć calke z funkcji, w której występuje iloczyn dwóch członów 'z innej
parafii' to robisz przez części, np.:
| | tgx | |
x i sinx .... ∫x*sinx dx <−−− przez części .... albo tgx i lnx ,,,, ∫ |
| dx <−−−− |
| | ln x | |
przez części
− jeżeli masz całkę z funkcji której całki nie znasz, ale jest postaci jednoczłonowej, np.:
lnx .... ∫lnx dx <−−− przez części −− u'=1 ; v=lnx .... albo arctgx .... ∫ arctgx dx <−−−
także przez części
− jeżeli w całce zauważasz, że licznik to pochodna (razy jakaś stała) mianownik ... to przez
podstawienie
a tak naprawdę ... to otwórz zbiór zadań: "Analiza Matematyczna cz I" (a może cz II) Skoczylas
i młóć całki
bez przerobienia setek ... tak tak SETEK ... całek, nigdy nie będziesz szybko i intuicyjnie ich
robić
14 mar 10:50
Kasia: dziękuję za pomoc
14 mar 10:55
Kasia: a jak obliczyć całkę:
(x
3dx) / (cos
2x
4)
t=x
4
14dt=x
3dx
czy dobrze kombinuję

?
14 mar 11:00
Artur_z_miasta_Neptuna:
tak
| | c | |
i już masz wtedy |
| dt (gdzie c − stała jakaś tam, która wychodzi z podstawienia) |
| | cos2t | |
a całka z tego to podajrze c*tg(t) + C
14 mar 11:05
Artur_z_miasta_Neptuna:
bodajże −−− jezu ... dwa byki w jednym
14 mar 11:06