uzasadnij równość dla dowolnego kąta ostrego α: Monika:

cos2 α		cos2 α
	=
1 − sinα		1 + sinα

Monika: Zrobiłam 3 przykłady z tego zadania a ten za nic mi nie wychodzi Pewnie jest na to jakis prosty sposób, ale dziś mam zdecydowany nadmiar matematyki (ok.20 zadań dał mojej klasie) i serio już nie ogarniam

Mila: sinx≠1 i sinx≠−1 Ponieważ liczniki równe, to mianowniki też powinny być równe 1−sinx=1+sinx −sinx=sinx⇔ sinx=0⇔x=kπ czyli nie dla każdego x zachodzi równość y=sinx y=−sinx Na wykresie widać, że nie zachodzi równość dla kąta ostrego.

Monika: Ojesu, ale ze mnie kretynka Ze zmęczenia źle zadanie przepisałam Powinno być tak:

	cos2α		cos2α
		+		= 2
	1− sin 2 α		1 + sin 2 α

Wybacz, że przeze mnie czas niepotrzbnie straciłaś