przekształcenie paraboli względem prostej
Ann: Trudne

Podaj wzór funkcji której wykres otrzymano w wyniku przekształcenia paraboli o
równaniu
y=x
2+4x−5 przez symetrię względem prostej y = −5
12 mar 15:12
PW: To ma być trudne?
A jak działa symetria względem prostej y=−5?
Narysuj prostą y=−5 (równoległa do osi OX). i postaraj się wymyślić − jaką krzywdę robi
punktowi (a,b) taka symetria?
(a,b) → ( , )
12 mar 15:18
Ann: ja wiem że zmienia się znak przy x. tylko dlaczego przy kwadracie po przekształceniu jest
−x{2} jak przecież kwadrat likwiduje minusa
12 mar 15:21
Eta:
Paraboli opadną "ręce"

do dołu
12 mar 15:26
PW: Nie narysowałaś. Ta symetria nie zmienia pierwszej współrzędnej
(a,b) → (a, b')
przy czym b' jest taki, że −5 leży pośrodku między b i b'. To jaki jest b'?
12 mar 15:29
PW: @Eta:Zadanie jest trochę trudne dla ucznia, bo ma nie tyle narysować, co wymyślić wzór.
Widzę, że zachęcasz do opcji "wierzchołek i dwa punkty", a ja do "wymyśl wzór − jak działa
przekształcenie".
Teraz Ann musi wybrać jedną, bo zamącimy jej w głowie.
12 mar 15:43
Eta:
12 mar 15:45
Mila:
Eta, PW,
12 mar 15:51
Ann: tak mi pomogliście że dalej nie wiem co i jak
12 mar 16:08
Ann: w takim razie przyjmuje że przekształcamy to tak jak Soy czyli f(−x) wtedy y=−x2 −4x−5
tylko powiedzcie mi czy to że y=−5 nie ma żadnego znaczenia?
nie mogę tego zrozumieć a gryzie mnie jak zostawie jakieś zadanie nierozwiązane
12 mar 16:16
PW: Symetria o osi y=−5 przyporzadkowuje dowolnemu punktowi (a,b) punkt o niezmienionej
pierwszej wspolrzednej a i drugiej b', takiej ze {b'+b}{2}=−5, to znaczy
b'=−10−b
(a,b) → (a,−b−10).
Mowiac "slowami" − w tym przeksztalceniu pierwsza wsprzolrzedna nie ulega zmianie, a druga
zmienia znak i jeszcze trzeba odjac 10. Punkt (x,y) wykresu poddamy temu przeksztalceniu
Przed przeksztalceniem jego wsp. spelniaja rownanie
y=x2+4x−5
a po przeksztalceniu
−y−10=x2+4x−5,
czyli
y=−x2−4x−5.
12 mar 17:13
PW: Poprawka w drugim wierszu:
A na marginesie: gdyby to byla symetria o osi OY, to (x,y) → (−x, y) (x zmienia znak, a y nie),
bylaby to wiec funkcja g okreslona wzorem
g(−x)=x
2+4x−5
g(u)=(−u)
2−4u−5=u
2−4u−5
a jesli ktos nie lubi u, to
g(x)=x
2−4x−5,
a nie tak jak pisalas.
12 mar 17:32
PW: @Eta: to juz wiem, dlaczego czasem wydaje mi sie, ze mam schizofrenie
12 mar 17:34
Ann: dobra, poddaje się. jak to możliwe że symetria jest względem y i nie zmienia się x?
12 mar 17:34
Ann: O MÓJ BOŻE. COFAM WSZYSTKIE PYTANIA. AHAHHAHHAHAH
12 mar 17:36
Ann: wybacz że zajełam Twój cenny czas przez swoją głupotę. od początku miałam w głowie że y=5 jest
pionowe.. WSTYD i HAŃBA
12 mar 17:37
Ann: teraz Tw wytłumaczenie jest w pełni zrozumiałe. dziękuje
12 mar 17:38
PW: Zmienia sie, zmienia. Tyle ze x to zmienna, mozna ja nazwac jakkolwiek. Po zastosowaniu zabiegu
−x=u (potrzebnego, bo jestesmy przyzwyczajeni, ze w przepisie wystepuje zmienna, a nie "minus
zmienna") dostajemy wzor definiujacy funkcje w zaleznosci od u. Nastepny zabieg − podstawienie
x zamiast u to czysta kosmetyka (bo przyzwyczajeni jestesmy, ze zmienna nazywa sie "x").
Trudne?
12 mar 17:41
PW: Cala przyjemnosc pomagac myslacemu
12 mar 17:41
Ann: ależ wredotka z cb
12 mar 17:42
PW: Nie, pisalem szczerze. Nie jest glupie mylic sie, glupie jest trwanie w bledzie. Wychodze, bo
mi zzera ogonki, co jest irytujace.
12 mar 17:46
Ann: dzięki, to w takim razie obustronna przyjemność

pozdrawiam!
12 mar 17:51
looool: 52
2 lis 19:46
looool:
2 lis 19:47