TRAPEZIK
olka: POLE TRAPEZU RÓWNORAMIENNEGO JEST RÓWNE 39√3 CM KW. JEGO RAMIĘ MA DŁUGOŚĆ 6 CM I TWORZY Z
DŁUŻSZĄ PODSTAWĄ KĄT 60 ST. OBLICZ DŁUGOŚĆ WYSOKOŚCI I DŁUŻSZEJ PODSTAWY.
6 sie 16:30
Mariusz: wskazówka
majac dany kat 60 stopni, spróbuj sie dopatrzec gdzie mozna utworzyc trojkat rownoboczny
powodzenia
6 sie 16:44
Mariusz: mogę zapytać do której kilasy chodzisz
6 sie 16:46
olka: DO 3 LICEUM ALE JA TO BARDZIEJ HUMANISTKA JESTEM. Z MATMY NOGA...
6 sie 18:00
Mariusz: to tak jak ja

Ciekawe jak tam matura będzie wyglądać. Będziesz zdawać matme na maturze
6 sie 20:04
Bogdan:
No cóż, średnie wykształcenie obejmuje wiedzę z tzw. przedmiotów humanistycznych
i przedmiotów ścisłych (chociaż to trochę sztuczny podział). Kandydat na kierowcę nie
otrzyma prawa jazdy, jeśli umie skręcać tylko w lewo, a w prawo nie umie. Podobnie
jest z otrzymaniem świadectwa potwierdzającego posiadanie średniego wykształcenia.
Ktoś nie radzący sobie z przedmiotami humanistycznymi albo będący "nogą" z przedmiotów
ścisłych nie powinien liczyć na otrzymanie certyfikatu w postaci świadectwa potwierdzającego
posiadanie średniego wykształcenia, bo po prostu nie posiada wiedzy na takim poziomie.
Niestety, jest inaczej i codziennie spotykamy osoby niedouczone i niekompetentne, a więc
osoby posiadające jakieś papierowe świadectwo nie podparte kwalifikacjami, wiedzą
i umiejętnościami wyrażonymi posiadanym świadectwem.
6 sie 20:15
Mariusz: nie wiem Olu czy wiesz juz jak rozwiązać to zadaanie. Musisz skorzystać z funkcji
trygonometrycznych. W ten sposób znajdziesz wysokość i 2 fragmenty podstawy
pozostałą niewiadomą jest górna podstawa i część dolnej która jest równa górnej. ( górna jest
krótsza na moim rysunku dla jasnośi) Daj znac jak sobie radzisz z tym zadaniem
6 sie 20:35
evil_woodworm: Bogdan, zupełnie się z Tobą zgodzę, mimo, iż dopiero w tym roku zdałam maturę. Moim zdaniem
osoba, która kończy LO, powinna być w stanie zdać maturę na poziomie podstawowym ze wszystkich
przedmiotów jakie miała, a patrząc na siebie, kolegów z klasy i z innych szkół, to by
wyglądało raczej marnie. Nie rozumiem po co ludziom się otwiera drogę "dalej" skoro nie
poradzą sobie na studiach. Szkoła powinna przygotowywać ludzi do dalszej nauki, ew. wykazać,
że nie powinni się starać o wyższe wykształcenie. Inna rzecz, że większość nauczycieli nie
robi dokładnie nic, żeby ludzie się zainteresowali przedmiotem i naprawdę mogli (oraz chcieli)
się go nauczyć, tylko odbębni swoje lepiej lub gorzej, aby było i przepchnie dalej...
Co do humanistów: Jestem absolutnie za matmą na maturze. "Ścisłowcy" zdają polski obowiązkowo
mimo, że być może nie czują się z tym dobrze. Zaraz ktoś zacznie gadać o języku ojczystm itp.
itd. −ok, ale wydaje mi się, że współcześnie bardziej przydadzą się umiejętności wymagane na
matematyce, niż umiejętność pisania wypracowań pod klucz. Prawda jest taka, że niewiele osób
podających się za humanistów naprawdę jest w tym dobra. Dawniej humanistami były osoby
wszechstronnie wykształcone, dzisiaj humanista to osoba nie radząca sobie z matematyką, ani
tak naprawdę niczym innym.
Sorry za offtop i przepraszam, jeżeli jakis "humanista" poczuł się urażony, ale chciałam się
podzielić swoją refleksją...
6 sie 21:44
Squall: evil − częściowo masz rację, ale nie ze wszystkim mogę się zgodzić. Sam uważam się za
humanistę. Jednakże mi (jak i wielu moim znajomym) nauki ścisłe nie sprawiają problemów. Co do
matematyki na maturze − zgadzam się, że jest potrzebna (sam zdawałem mimo 3 lat w klasie
humanistycznej).
Nie podoba mi się jednak stwierdzenie, że humaniści nie radzą sobie z niczym. Ten obraz jest
zakrzywiony przez ludzi, którzy wybierają ten kierunek kształcenia, bo jest łatwiej (bo mniej
matematyki, fizyki, biologii itp.). Takich ludzi humanistami nie powinno się nazywać, a osoby,
które naprawdę chcą się kształcić w kierunkach humanistycznych, bo jest to ich pasją − są w
tym naprawdę dobre. Stwierdzenie, że humaniści nie znają się na niczym jest krzywdzące. To tak
jakby ktoś powiedział, że matematycy się na niczym nie znają, bo są matematykami.
Pozdrawiam
7 sie 10:36
evil_woodworm: Widzisz, to właśnie myślałam mówiąc "podających się za humanistów". Wiem, że są osoby, które są
prawdziwymi humanistami i dobrze, mi chodziło o osoby typu "jestem humanistką, więc po co mi
matematyka?" albo "to niesprawiedliwe, że humaniści będą musiali zdawać obowiązkową maturę z
matematyki, bo to tylko męczenie takich osób". Nie każdy jest ścisłowcem, i nie każdy jest
humanistą, ale z tego co zaobserwowałam wśród rówieśników, jak ktoś nie jest ścisłowcem, to
zaraz musi być humanistą. Nie prawda. W wyniku takiego podziału, który jakoś się stworzył w
większości szkół jest jakieś grono ścisłowców i cała reszta tych niby−humanistów. Przykre,
zwłaszcza dla tych pradziwych humanistów, że są wrzucani do jednego worka z tymi idącymi na
łatwiznę.
7 sie 11:26
Squall: Problem leży nie w uczniach, ale w dyrekcji szkół. Mój rocznik dostał aż 4 klasy humanistyczne
do wyboru. Gdyby zamiast dwóch zrobić np. dwie klasy o profilu ogólnokształcącym to
wyglądałoby to zupełnie inaczej. Po pierwsze: zniknąłby ten bzdurny podział na humanistów i
ścisłowców. Po drugie: poziom nauczania w klasach humanistycznych znacznie by się podniósł. W
chwili obecnej 60−70% uczniów klas humanistycznych to uczniowie, których ambicją jest zdać do
następnej klasy i zostać dopuszczonym do matury. Może w przeciągu kilku najbliższych lat coś
się zmieni (chociaż szczerze w to wątpię).
Pff...dobrze, że mam to już za sobą
7 sie 11:37
evil_woodworm: No niestety tak jest. Ale to, że dyrekcja tworzy tyle klas o profilu humanistycznym, jest też
pewnie wynikiem tego, że nie posiada dobrych nauczycieli przedmiotów ścisłych .Prawdą jest, że
w większości są to nauczyciele, którzy nie potrafią nauczyć konkretnego przedmiotu i
zniechęcają tym uczniów (częsta przypadłość matematyków, fizyków i chemików). Przynajmniej w
części szkół tak jest. Mogę się mylić, ale patrząc po znajomych z różnych szkół były spore
różnice w podejściu i w wynikach na maturze u ludzi, którzy mieli coś tłumaczone w szkole na
dobrym poziomie przez 3 lata, a tymi, którzy większości rzeczy uczyli się (albo i nie) sami,
bo nauczyciel nie umiał wytłumaczyć. Dlatego ja rówież nie sądzę, żeby coś się szybko
zmieniło, chyba, że nagle pojawią się tysiące nauczycieli "z powołania"...
Też się cieszę, że mam to za sobą

Teraz trzeba się będzie ostro zabrać do roboty na
studiach

Pozdrawiam
7 sie 11:52
123: Zazdroszczę wam, ja mam 'to' przed sobą.Ale jedno jest pewne, napewno będę miał łatwiej zdać
maturę z matmy(poz. podstawowy), niż osoby np. za 5 lat
7 sie 12:11
Mariusz: dlaczego łatwiej

7 sie 12:39
123: Tak myśle, wiadomo pierwszy rocznik od tylu lat ( bez przyczyny by nie wprowadzili ileś tam
zadań 'abc'). Będą się starać aby większość zdało mature z matmy ,aby nie wywołać(nie wiem
czy to najlepsze słowo) skandalu.Za pare lat 'sprawa' ucichnie , matura z matematyki będzie
normalną sprawą ,zmieni się program nauczania itp. a teraz jest w wielkim centrum
zainteresowania.
Czytałem na jakimś portalu , że nie długo ma decydować wynik egzaminu gimanazjalnego do jakiej
szkoły ponadgimnazjlanej będzie można się ubiegać.Tzn będą progi %. Założmy 100%−70% − liceum
,70%−50%− technikum 50% w dół zawodówka.
Jeszcze teraz wynik egzaminu można "podciągnąć" świadectwem.Gdzie wiadomo, ocena ocenie nie
zawsze jest równa.
7 sie 13:09
olka: JA SIĘ NAPRAWDĘ OBAWIAM TEJ MATURY Z MATMY.. A FACETKA Z MATMY NAM NA WAKACJE ZADAŁA ZE 60
ZADAN ZEBY ROZWIĄZAĆ:(
7 sie 16:18
olka:

h=c√3/2
h=6√3/2
h=3√3cm
PΔ=9√3
P⊂=39√3−9√3=30√3
P⊂=b*h
30√3=b*3√3
b=10cm
a=c+b
a=6+10=16cm
dobrze
7 sie 17:52
olka: a co do matury z matmy to czuję się nieco oszukana skoro o jej zdawaniu dowiaduje się zaledwie
2 lata przed egzaminem. gdybym wiedziała wcześniej więcej bym się uczyła...
7 sie 17:56
evil_woodworm: dobrze

Co do matury to był projekt, żeby mój rocznik zdawał już obowiązkowo, ale później było coś, że
nie mogą w tak krótkim czasie tego wprowadzić i dlatego dopiero od następnego rocznika. Olka,
myslę, tak jak już to 123 napisał, że w tym roku matura będzie prostsza − o statystyki dbać
muszą (bo jak to by mogło być, że ludzie matmy po LO nie potrafią), więc nie powinno być źle

To tak na pocieszenie

A tak serio, to myslę, że jak się weźmiesz w garść teraz, będziesz
tłuc te (i inne) zadania i rozumieć co robisz, to zdasz bez problemu
7 sie 19:34
Mariusz: tak naprawdę w maturze nie ma nic trudnego. Wsystarczy włożyć w nią troche pracy a zda się ja
na wysokim poziomie. Mamy jeszcze przecież cały rok szkolny
7 sie 21:14
olka: NO TO NIE MAM WYJŚCIA MUSZĘ TŁUC TE ZADANIA..
7 sie 21:23
evil_woodworm: tłucz, tłucz

im więcej będziesz tłuc, tym szybciej zobaczysz efekty −wiem to po sobie
7 sie 21:48