a
szopenak: Witam, mam problem ze zrozumieniem definicji granicy w punkcie...
g jest granicą funkcji f w punkcie x0 jeśli spełniony jest warunek:
−dla każdego ciągu (xn), elementów sąsiedztwa S(x0), o granicy x0
−ciąg (f(xn)) ma granicę g.
Nie rozumiem o co chodzi z tym zapisem, że dowolny ciag xn o granicy x0... tnz że jego wyrazy
kończą się w pkt x0? Moze ktoś to jasniej zapisac? Wolałbym to zrozumiec, niz wkuwac na pamięc

Proszę ładnie o pomoc