matematykaszkolna.pl
. asdf: pochodne, wyprowadzanie wzoru: y = lnx
 1 
y' =

 x 
 f(x) − f(x0) lnx − lnx0 
limx−>x0

= limx−>x0

=
 x−x0 x−x0 
 
 x 
ln (

)
 x0 
 
 x − x0 
ln (1+

)
 x0 
 
limx−>x0

= limx−>x0

=
 x−x0 x−x0 
 
 x − x0 1 
ln (1+

) *

 x0 x0 
 1 
limx−>x0

=

 
x−x0 

x0 
 x0 
dobrze?.
25 sty 19:49
asdf:
 2sin2x 
(

)' =
 3cos2x 
(2sin2x)' * 3cos2x − (3cos2x)'*2sin2x 

=
3cos2x2 
(2sin2x)*ln2*(sin2x)'*3cos2x−(3cos2x)*ln3*(cos2x)'*2sin2x 

=
3cos2x2 
(2sin2x)*ln2*sin2x*3cos2x +(3cos2x)*ln3*sin2x*2sin2x 

=
(3cos2x)2 
2sin2x * sin2x * 3cos2x(ln2+ln3) 

=
(3cos2x)2 
2sin2x * sin2x *ln6 

(3cos2x) 
25 sty 20:25
Basiek: Okej. emotka
25 sty 20:30
asdf:
 x2+1 1 x2+1 
(

)' =

* (

)' =
 x2−1 
 x2+1 
2

 x2−1 
 x2−1 
1 2x(x2−1) − 2x(x2+1) 

*

 x2+1 
2

 x2−1 
 (x2−1)2 
25 sty 21:05
Joanna: lim ln(1+xx)
25 sty 21:26
PW: @asdf: Cos z tym wyprowadzeniem wzoru na pochodna logarytmu nie tak. Sprawdz haslo "pochodna funkcji odwrotnej" − wydaje mi sie, ze to tak sie robilo.
25 sty 21:46
asdf: tylko, że pochodna się zgadza
25 sty 22:19
asdf: (x + tg3x)arctg2x = earctg2x * ln (x+tg3x) * (arctg(2x) * ln(x+tg3x) ) ' =
 2x' 
earctg2x * ln (x+tg3x) * (

* ln(x + tg3x) +
 (2x)2 + 1 
 (x+tg3x)'*arctg2x 

) =
 x+tg3x 
 2ln(x+tg3x) (1+(tgx)3)'*arctg2x 
earctg2x * ln (x+tg3x) * (

+

) =
 (2x)2 + 1 x+tg3x 
 2ln(x+tg3x) (1+3tg2x)*(tgx)'*arctg2x 
earctg2x *ln(x+tg3x)*(

+

) =
 (2x)2+1 x+tg3x 
 2ln(x+tg3x) 
 arctg2x 
(1+3tg2x)

 cos2x 
 
earctg2x*ln(x+tg3x)*(

+

)
 (2x)2+1 x+tg3x 
dobrze?
25 sty 22:26
Mila:
 ln(x+h)−ln(x) 
limh→0

=
 h 
 1 x+h 
=limh→0

*ln

=
 h x 
 1 h 
=limh→0

*ln(1+

)=
 h x 
 h h 
=limh→0 ln((1+

)1/h=limh→0 (ln((1+

)x/h)1/x=
 x x 
 1 
=ln(e1/x)=

 x 
25 sty 22:58
PW: @Milaemotka Teraz mi sie podoba.
25 sty 23:03
Mila: Dziękuję pięknieemotkaemotka
25 sty 23:04
asdf: Ok, tylko moje rozwiązanie jest z drugiej postaci pochodnej, która jest równoważna, jakoś nie mogę doszukać się błędu u siebie (oczywiscie, nie mowie, ze nie ma tam błędu).
25 sty 23:09
Mila: w ostatniej linijce masz pomnożony ln(...) przez (1/x0) i dlaczego reszta zniknęła, w tym zapisie nie mogę się zorientować.
25 sty 23:16
Krzysiek: ja tam nie widzę błędu w odpowiedzi asdf.
 ln(1+t) 
Mila, pomnożył i podzielił przez 1/x0 i skorzystał z tego co Ty. czyli:

→1 dla
 t 
t→0
25 sty 23:22
PW: No tak, ale jeśli w dowodzie jednej trudnej rzeczy korzysta się z innej trudnej, to trzeba np. napisać: "Jak wiadomo,
 ln(1+t) 

→1 dla t→0".
 t 
Nie jest to oczywiste i nie można przejść nad tym milcząco. Wątpię, czy taki dowód byłby uznany na egzaminie. Tylko nie mów, że to jest oczywiste, bo ... twierdzenie de l'Hospitala.
26 sty 09:31
asdf: Twierdzenia H nie miałem, a założyłem już, że nie muszę się za wiele rozpisywać nad wzorym podanym przez Krzyska i Ciebie PW. Skoro użyłem wzoru na ln(1+x)/x to idąc Twoim tropem − powinienem go jeszcze wyprowadzić? na egzaminie..
26 sty 12:48
asdf: limx → x0 = limx − x0 → 0
26 sty 13:06
PW: Ja z dobrego serca, nie złośliwie. Idzie mi o sposób przekazywania wiedzy. Jeżeli korzystasz z jakiegoś znanego, ale nieoczywistego faktu (twierdzenia), to powinieneś na końcu dać komentarz − z czego korzystałeś (np. napisać, że na wykładzie albo na ćwiczeniach był wyprowadzony taki wzór). Same rachunki mogą budzić wątpliwość − czytający nie wie, czy piszący zna ten fakt, czy tak napisał, bo mu to było wygodne. A czytający ma czerwony długopis i może napisać, że istnienie takiej granicy jest tak samo trudne do udowodnienia jak istnienie pochodnej − jest to przecież kluczowy moment w Twoim dowodzie. U Mili była granica
 h 
(1+

)x/h.
 x 
a to jest powszechnie znane (tu można komentarz pominąć − kto nie wie, że taka granica istnieje, ten nie zna liczby e i nie może mówić o logarytmie naturalnym).
26 sty 13:09
asdf: Ja na prawdę doceniam Waszą pomoc i wcale złośliwy nie jestem tylko staram się "dostrzec gdzie popełniłem błąd" a z natury tak już mam − powiedzenie "bo tak" to nie jest wytłumaczenie dla mnie. Dla mnie ten wzór na ln jest tak samo oczywisty jak wzór na (1+h/x)x/h. To jest po prostu inna postać tego samego wzoru. Może bardziej "rozbudowana", ale chyba nie tak bardzo by jej nie zrozumieć (patrz − ja jakiś alfa i omega nie jestem, a zrozumiałem"). Może z Twojego doświadczenia wynika, że jest to wzór na ogół trudniejszy do zapamiętania i przez wielu zapominany − ok. Jestem jeszcze zbyt kruchy, żeby porównywać się do Was dlatego u mnie jak wspominałem − nie ma żadnej złośliwości tylko pytania.
26 sty 13:17