Łatwa nierówność uczeń: Proszę o rozwiązanie dwóch prostych nierówności, które wychodzą mi źle z odpowiedziami (nie wiem dlaczego):

	x+1
a)		> −1
	2x+3

	x+1
b)		< 1
	2x+3

Piotr: zapisz obliczenia albo chociaz co Ci wyszlo.

Bogdan: to pokaż najpierw swoje rozwiązania

Ajtek: Pokaż obliczenia sprawdzimy.

Ajtek: Witam Piotr, Bogdan . Widzę, że mieliśmy ten sam pomysł w jednym czasie.

uczeń: Ja po prostu w każdym z przykładów mnożę przez mianownik, zostawiam "iksy" po jednej stronie i

	4
wyznaczam. W a) wyszło mi x należy (−		, nieskończoność) a w b) x należy (2,
	3

nieskończoność). I to jest źle. Po drugie w każdym z podpunktów powinny mi wyjść 2 pierwiastki, żebym mógł to zaznaczyć na osi "iksów". Tak wynika z odpowiedzi. Nie wiem jakim cudem...

Piotr: Witam Bo nalezy pomnozyc przez kwadrat mianownika. chyba szybciej bedzie przeniesc na jedna strone, wspolny mianownik, na jedna kreske itd wczesniej dziedzina. zobacz na przyklady https://matematykaszkolna.pl/strona/1696.html

uczeń: OK, dziękuję, już mam. Nie rozumiem tutaj tylko jednej rzeczy: https://matematykaszkolna.pl/strona/181.html

	−2x+4
O co chodzi z tym "zamienieniem ułamka na iloczyn"? Jak z		nagle zrobiło się
	x+3

(−2x+4)(x+3)?

Ajtek: Pomnożone przez kwadrat mianownika.

Piotr: tu jest wytlumaczone przez Jakuba https://matematykaszkolna.pl/forum/forum.py?komentarzdo=181

uczeń: Ale przecież tam po drugiej stronie jest 0. A mi się zawsze wydawało, że przez co 0 nie pomnożę, to to coś ginie (w sensie to jest dalej zero).

Piotr: no i dobrze myslisz. po prawej stronie nadal masz przeciez 0.

uczeń: O matko, sory. Jakiś zanik pamięci, nie wiem co. Wiem co i jak, przepraszam.

Piotr: no to dobrze

uczeń: Mam jeszcze jedno pytanie (z obliczania granicy):

lim		n(2−n)
	=		= ?
n→∞		1   n(1+ )   n

	1
Wiem, że		dąży do 0. A co z −n? Do czego to dąży?
	n