Funkcja kwadratowa z parametrem
matt: Dana funkcja f(x)=x2+kx+3 ma co najmniej jedno miejsce zerowe. dla jakich wartości parametru k
miejsca zerowe tej funkcji należą do przedziału (−2;1)? proszę o pomoc, ponieważ nie chce mi
wyjść. Zrobiłam założenia delta>= 0 f(−2)>0 f(1)>0 i −b/2a>0 ale po wyciągnięciu części
wspólnej wyszedł zbiór pusty co jest błędną odp. Bardzo proszę o pomoc
24 sty 13:02
matt: tam ma być −b/2a należy do przedziału(−2;1) moja pomyłka, przepraszam. Czy ma ktoś pomysł na to
zadanie
24 sty 13:11
pigor: ... warunki masz dobre : zobaczmy więc co mi
wyjdzie

Δ = k
2−12 ≥0 i −2<−
k2< 1 /*(−2) i 4−2k+3 >0 i 1+k+3 >0 ⇔
⇔ |k| ≥2
√2 i 4 > k >−2 i k< 3,5 i k >−4 ⇔
⇔ (k≤−2
√2 lub k ≥2
√2) i −2< k <3,5 ⇔
2√2 ≤ k <3,5 ⇔
⇔
k∊<2√2; 72) . ...
24 sty 13:30
matt: źle przepisałem funkcję, w treści jest f(x)=x2+2kx+3 . Mam prosbę pigor czy mógłbyś/mogłabyś
teraz sprawdzić. Bo liczyłem 2 sposobami i za kazdym razem wychodzi zbiór pusty. Przepraszam
za tą pomyłkę
24 sty 13:37
Kaja: to w końcu miejsca zerowe mają należeć do tego przedziału czy −b/2a?
poza tym to chyba ta nierówność wynikająca z delty nie jest dobrze rozwiązana, powinna być suma
przedziałów (−∞,−2√3) i (2√3,+∞)
24 sty 13:38
matt: przepraszam za wszelkie pomyłki, oto poprawna treść: Dana funkcja f(x)=x2+2kx+3 ma co najmniej
jedno miejsce zerowe. Dla jakich wartości parametru k miejsca zerowe tej funkcji należą do
przedziału (−2;1)?
CO DO PYTANIA KAI: wydaje mi się że skoro msc−a zerowe mają należeć do przedziału (−2;1) to
wierzchołek równiez musi należeć do tego przedziału...
24 sty 13:45
Kaja: tak masz rację, ale mnie nie o to chodziło. teraz już wszystko jasne
24 sty 13:47
Mat: wierzcholek z pewnoscia należy do przedzialu −2,1 ... skąd wzieliscie −b/2a>0 ? a moze −b/2a>−2
i −b/2a<1 ...
24 sty 13:48
matt: Mat poprawiłem to już, ale nadal wychodzi zbiór pusty
24 sty 13:51
Mat: no to napisz po kolei co wychodzi z delty itd.
24 sty 13:52
Kaja: mnie wyszło (−2,−√3>∪<√3,74). sprawdź czy taka ma być odpowiedź
24 sty 13:54
Mat: czesc wspolna ke(2,1)
24 sty 13:57
Mat: z delty : −oo, − sqrt 3 u sqrt3 , + oo
z wierzchołka : k e (2,1)
f(−2)>0
k<7/4
f(1)>0
k>−3/2
24 sty 13:59
matt: sęk w tym że nie mam odp wiem tylko, że zbiór pusty jest źle. : z delty mi wyszło k
należy(−niesk, −{3}) suma({3};+niesk) . Kaja czy mogłabyś mi podac swoje założenia/ sposób
obliczeń
24 sty 13:59
Kaja: zakładamy, że Δ>=0 i f(−2)>0 i f(1)>0.
Δ=(2k)
2−4*1*3=4k
2−12
4k
2−12>=0
k
2−3>=0
(k−
√3)(k+
√3)>=0
k∊(−
∞,−
√3>∪<
√3,+
∞)
f(−2)>0
(−2)
2−4k+3>0
f(1)>0
1+2k+3>0
k>−2
no i część wspólna tego wszystkiego to ten przedział, który napisałam
24 sty 14:01
Mat: kaja ma źle
24 sty 14:02
matt: z wierzchołka:k należy(−1;2)
f(−2)>0 i f(1)>0 − wychodzi mi zbiór pusty
24 sty 14:03
Mat: widze że nie dasz se przetłumaczyc
24 sty 14:04
Kaja: co do wierzchołka, to wydaje mi się że założenie jest niepotrzebne, ale nawet jakbyś to
założył, to i tak część wspólna byłaby taka sama ( z tego założenia odnośnie wierzchołka
byłoby, że k∊(−2,4))
24 sty 14:04
Kaja: ah wzięłam do wierzchołka to co było na początku, więc to nie przedział (−2,4)
24 sty 14:07
Kaja: no ale z Mat się nie zgodzę, jak cos to już przedział (−1,2)
24 sty 14:07
Mat: nie umiesz liczyć i widać od razu że pojęcia nie masz o tym co mowisz... p>−2 i p<1 założenie
konieczne. macie rozwiazanie to sie teraz głowcie , a nie sie spieracie
24 sty 14:09
24 sty 14:10
Kaja: Mat do kogo to piszesz?
24 sty 14:10
pigor: ... a mnie wychodzi po zmianie równania :
k∊<√3;74) .... bardzo mały przedział

. ...
24 sty 14:11
Mat: do Ciebie zobacz jak obliczylas
24 sty 14:11
Kaja: jesli taki jesteś mądry to napisz jaki przedział będzie rozwiązaniem
24 sty 14:11
Mat: napisane macie wyżej.lol >>>> (2,1)
24 sty 14:12
matt: do mata−−−> czego nie dam sobie przetłumaczyc

chyba mi wyszło, napiszę moje wyniki:
z delty k należy(−
∞;{3}>∪,{3};+
∞)
f(−2)>0 k należy (−
∞;7/4)
f(1)>0 k nalezy (−2;+
∞)
z wierzchołka: k nalezy (−1;2)
z tego część wspólna wychodzi <{3};7/4) i co myślicie

24 sty 14:12
Kaja: pigor a nie powinno tam byc jeszcze (−2,−√3>?
24 sty 14:13
Mat: matt − źle
24 sty 14:15
matt: mat: dlaczego
24 sty 14:15
Mat: z delty : −oo, − sqrt 3 u sqrt3 , + oo
z wierzchołka : k e (2,1)
f(−2)>0 k<7/4
f(1)>0 k>−3/2
24 sty 14:16
matt: chodzi o ten wierzchołek
24 sty 14:16
Mati_gg9225535: ja sie zgadzam z Kaja
24 sty 14:17
Mat: aa widze już ... z wierzchołka mamy [przedzial (1,2) . i najdz czesc wpolna tego wszystkiego i
tyle
24 sty 14:17
matt: f(1)>0
1+2k+3>0
4+2k>0
2k>−4−−−>k>−2
24 sty 14:18
Kaja: Mat ty chyba źle liczysz skąd ci wyszło , że f(1)>0 dla k>−3/2 ?
24 sty 14:18
Kaja: matt dobrze policzył
24 sty 14:18
pigor: ... nie może, bo jak jest k≤−
√3 i −1< k<2 ⇒ k∊∅ , więc do wyrzucenia reszta w
koniunkcji . ...
24 sty 14:19
Kaja: niech Mat się najpierw nauczy liczyć a potem dyskutuje
24 sty 14:19
Mati_gg9225535:
−√3 < −√4
−√3 < −2
czyli (−2, −√3>
24 sty 14:19
Kaja: pigor tylko czemu mamy robic założenie odnośnie wierzchołka? po co to?
24 sty 14:20
matt: z wierchołka mamy:
−2k/2>−2 i −2k/2<1
−k>−2 i −k<1
k<2 i k>−1
k nalezy (−1;2) to moje obliczenia, co ma źle
24 sty 14:20
pigor: ... , wierzchołek jest ważny bo cała parabola musi siedzieć między −2 i 1

. ...
24 sty 14:22
Mati_gg9225535:

Kaja ma racje, jesli wierzchoilek bedzie nalezal do tego przedzialu to miejsca zerowe
niekoniecznie...
24 sty 14:22
Mati_gg9225535: wierzchołek*
24 sty 14:23
Kaja: tak , zgodzę się z pigorem. zrobiłam obliczenia dla −1,8 i niestety miejsce zerowe wyszło
powyżej 1. Więc rozwiązanie pigora jest poprawne
24 sty 14:24
Mati_gg9225535:

a musimy miec cos takiego
24 sty 14:25
pigor: oczywiście wierzchołek w koniunkcji z warunkami f(−2) >0 i f(1)>0

zapomniałem dodać . ...
24 sty 14:26
Kaja: założenie odnośnie wierzchołka faktycznie jest konieczne
24 sty 14:26
Mati_gg9225535: wydaje mi sie ze jesli warunki na miejsca zerowe beda ok f(−2) >0 i f(1)>0 to wierzcholek
automatycznie powinien siedziec pomiedzy ?
24 sty 14:27
matt: dziekuję wszystkim za odpowiedzi

bardzo mi pomogliście
24 sty 14:28
Mati_gg9225535: a juz widze, faktycznie
24 sty 14:28
Mati_gg9225535:

f (−2>0 i f(1) > 0 spelnione a wierzcholek swoja droga
24 sty 14:29
Kaja: tak jest. bardzo dobry przykład
24 sty 14:33
matt: mam jeszcze jedno zad do sprawdzenia: suma dwóch liczb, ich iloczyn i różnica ich kwadratów są
równe. Znajdź te liczby.
a+b=a*b=a
2−b
2
a+b=(a+b)(a−b)−−−−>stąd a−b=1 czyli a =b+1
b+1+b=(b+1)*b
2b+1=b
2+b
b
2−b−1=0−−−−−−−>wyszło mi b=1−
√5/2 lub 1+
√5/2
zatem a=3−
√5/2 lub a=3+{5}/2
w II przypadku gdy a+b=0 wówczas
a+b=(a+b)(a−b)
0=0\
L=P
czyli dla a=0 i b= 0 warunki zadania też sa spełnione.
Odp. Szukane pary liczb to (3−
√5/2,1−
√5/2) lub (3+
√5/2, 1+
√5/2) lub (0,0)
czy mógłby to ktoś spr

chodzi mi głównie o to czy nie ma jeszcze jakichś opcji


?
24 sty 14:37
kasia: to są wszystkie
1 maj 16:45