matematykaszkolna.pl
Indukcja matematyczna - podstawy Kopdaw: Indukcja matematyczna − podstawy. Witam, czy mógłby mi ktoś wyjaśnić w jaki sposób zostało udowodnione poniższe zadanie? n2 < 2n dla n ≥ 5 Przeprowadźmy dowód indukcyjny. Pokażmy najpierw, że 2n+1 < 2n (dla zupełnie dowolnego n ≥ 3) Oczywiście 2 * 3 + 1 = 7 < 8 =23 Oraz 2(n+1)+ 1 = 2n+3 <2n+4 = 2n+22 ≤ 2n + 2n = 2 * 2n = 2n+1 A następnie: zauważamy, że 52=25<32=25 oraz, że (n+1)2 = n2 + (2n+ 1) < 2n +2n = 2 * 2n = 2n+1. Nie rozumiem już właściwie początku: 2n+1 < 2n (dla zupełnie dowolnego n ≥ 3) skąd 2n (skoro wcześniej mam n2) i skąd n ≥ 3 zamiast 5?
18 gru 17:57
Godzio: Nie dziwię się, że nie rozumiesz, skoro to jest dowód typu "udowodnijmy coś, żeby później tego nie udowadniać" − i właściwie nie wiadomo skąd to się bierze, dowód lepiej przeprowadzić tak: Sprawdzamy dla n = 5 Działa ! Zakładamy prawdziwość dla dowolnego n ≥ 5, zatem mamy: n2 < 2n, pokażemy dla n + 1 : (n + 1)2 =n2 + 2n + 1, ale z założenia mamy, że n2 < 2n, wiec szacujemy to przez: 2n + 2n + 1 < 2n + 2n = 2n + 1, skorzystaliśmy tu z faktu, że 2n > 2n + 1, dla n ≥ 3 (czyli tym bardziej dla 5, która nas najbardziej interesuje), później dowód dla 2n > 2n + 1 i koniec zadania, a jak widać najpierw zaczęliśmy od tego nie wiedząc czemu emotka
18 gru 18:03
Kopdaw: Dzięki − dużo jaśniej ale jeszcze nie do końca − to moje pierwsze starcie z tym tematem. Skąd bierze się 2n + 1 − skoro tam wychodzi 2n+1 oraz dlaczego dla n ≥ 3? Ta trójka nie mam pojęcia skąd się wzięła.
18 gru 18:36
Kopdaw: ref
18 gru 19:59
Godzio: 2n + 1 bierze się z podniesienia (n + 1) do kwadratu: (n + 1)2 = n2 + 2n + 1 < 2n + 2n + 1, a my chcemy na końcu otrzymać ... > 2n + 1, a żeby to osiągnąć to 2n + 1 musi być mniejsze od 2n Skąd się bierze 3 ? Ano stąd, że to najmniejsza liczba naturalna, dla które nierówność 2n + 1 < 2n działa ! Sprawdźmy. n = 1 3 > 2 n = 2 5 > 4 n = 3 7 < 8 Działa, pozostaje pokazać, że dla kolejnych n również działa, a to robimy indukcyjnie emotka
18 gru 20:05
Kopdaw: Chyba jestem zbyt ciemny... rozumiem do momentu, gdzie mam 2n +2n + 1... dalej nie wiem dlaczego ma być ">" od 2n+1 oraz nie wiem skąd bierze się to 2n + 2n. Nie można po prostu zamiast n podstawić wszędzie n+1? W sensie: (n+1)2 < 2n+1 n2 + 2n + 1 < 2k+1 ? Jak dalej to dowodzić?
19 gru 11:46
Artur_z_miasta_Neptuna: nie 2k+1 tylko 2n+1 (n+1)2 = n2+2n+1 < //na mocy założenia// 2n +(2n+1) ale czy 2n + 2n + 1 < 2n+1 tego nie wiesz ... ale chcesz to właśnie wykazać zauważ, że 2n+1 = 2n*2 = 2n + 2n <−−− działania na potęgach czyli brakuje Ci takiego kroku: 2n + 2n+1 < 2n + 2n = 2n+1 czyli: 2n+1 < 2n a to jest prawdą dla n≥3 (jak chcesz może to wykazać ... np. indukcyjnie )
19 gru 11:54
Kopdaw: Zgoda − 2n+1 = 2n * 21 Natomiast 2n+1 to 2n + 2n Tylko z drugiej strony nie rozumiem: 2n + 2n+1 −−> 2n + ..... .... − z tej strony nie rozumiem
19 gru 12:39
Artur_z_miasta_Neptuna: skoro 2n+1 = 2n*2 to 2n*2 = 2n*(1+1) = 2n*1 + 2n*1 = 2n + 2n ... prawda a to właśnie jest 'kluczowy moment' dowodu pokazanie że 2n+1 < 2n dla n≥3
19 gru 13:46
Kopdaw: Prawda − pisząc 2n*(1+1) to widać od razu, że to będzie 2n + 2n Ja nie widzę po prostu tego przekształcenia: 2n + 2n+1 −−> 2n*(1+1) dokładniej "+ 2n+1" na "*(1+1)" co się dzieje z tym "n"?
19 gru 17:10