matematykaszkolna.pl
zadanie tn: Witam. Mam: Wykaż, że n7−n jest podzielne przez 7. Więc: n7−n = n(n6−1) = n(n3−1)(n3+1) = n(n−1)(n2+n+1)(n+1)(n2−n+1) = =(n−1)(n)(n+1)(n2+n+1)(n2−n+1)[ Dalej nie mam żadnego pomysłu emotka Więc pomyślałem, że wyłamię to łomem, tzn, sprawdzę każdą możliwość. Na mocy twierdzenia o dzieleniu całkowitym z resztą, mamy, że n= 7k + 0 k ∊ C n=7k+1 n=7k+2 n=7k+3 n=7k+4 n=7k+5 n=7k+6 To jest 7 przypadków, ale mogę je zapisać nieco inaczej. n= 7k + 0 n=7k+1 n=7k+2 n=7k+3 n=7k−3 n=7k−2 n=7k−1 I teraz każdy z nich sprawdzę. Wiadomo, że muszę podstawić do któregoś nawiasu, żebym otrzymał siódemkę, ale z tym sobie już poradzę − na oko mniej więcej oceniam, gdzie warto, podstawić aby otrzymać 7, a jeśli jest ona w iloczynie, to cały iloczyn jest podzielny przez 7. Pytanie czy taki dowód na maturze przejdzie ?
17 gru 14:39
Saizou : a może z małego tw. Fermata
17 gru 14:41
Artur_z_miasta_Neptuna: na dobra sprawę ... chyba innego dowodu nie jesteś w stanie napisać ... więc powinien 'przejść'
17 gru 14:41
Artur_z_miasta_Neptuna: Saizou ... na maturze
17 gru 14:42
Saizou : a czemu nie (znając Vax'a to pewnie nie takie cuda wymyśli na maturze (jeśli będzie musiał podejść do niej))
17 gru 14:46
Eta: można jeszcze tak: zauważyć,że n2+n+1= (n+3)(n−2) +7 i n2−n+1= (n−3)(n+2)+7 podstawić i ...........
17 gru 14:50
PW: A metodą indukcji nie łaska? Nie próbowałem sam, ale to też powinien być jeden z pomysłów.
17 gru 16:10
koksu: to zadanie na co najmniej 4 sposoby mozna rozwiazac
17 gru 16:17
tn: Przecież indukcja nie ma prawa bytu w zbiorze liczb całkowitych! Tylko dla naturalnych!
17 gru 16:27
tn: @Eta, a skąd pewność, że tamto (n−3)(n+2) jest podzielne przez 7 ?
17 gru 16:28
Mateusz: a zbiór liczb całkowitych jakie liczby zawiera ?
17 gru 16:29
Mateusz: rysunekMoze inaczej popatrz sobie na relacje jakie zachodzą między podzbiorami zbioru liczb rzeczywistych
17 gru 16:41
PW: @tn: Nie było w treści zadania, co oznacza n. Zwyczajowo jeśli nic nie piszą, to przyjmuje się, że symbol n oznacza liczbę naturalną. Zresztą n7−n jest sumą nieparzystych potęg, więc ...
17 gru 16:53
tn: ok, a jeśli założymy, że n ∊ C Co wtedy?
17 gru 17:14
PW: Wtedy dla k=−n, n∊N mamy k7−k = (−n)7−(−n) = −(n7−n), jeżeli zatem (n7−n) spełnia tezę, to spełnia ją także liczba przeciwna k7−k. O tym myślałem pisząc o nieparzystych potęgach.
17 gru 18:10
tn: Z kolei jeśli mamy parzyste potęgi, to nie ma co się bawić, tylko rozważać zbiór naturalny emotka
17 gru 18:11
PW: W treści zadania są dwie nieparzyste potęgi: n7 i n1 Nie ma potrzeby mówić o parzystych potęgach.
17 gru 18:14
tn: tak, ale gdyby....
17 gru 18:16