matematykaszkolna.pl
granice ciagow maruda: Witam! Mógłby ktoś krok po kroku pokazać jak rozwiązuje się granicę takiego ciągu: n+2 n−n2−2n+1 w liczniku: n+2 n − wszystko dalej pod pierwiastkiem. Wiem jak się liczy takie proste granice, ale przy bardziej skomplikowanych mam problem.
13 gru 00:38
Amator: na huj te rozkminki o zyciu o huj wie czym wszystko sprowadza sie do jednego wyrywasz laske i ruchasz
13 gru 01:02
asdf:
 n+2 
limn→

=
 n − n2 − 2n + 1 
 (n+2)(n + n2 − 2n + 1) 
limn→

=
 n2 − n2 + 2n − 1 
 (n+2)(n + n2(1 − 2/n + 1/n2) 
limn→

=
 2n − 1 
pierwiastek zredukuje się do n i na górze będzie ((n+2)(n+n))/(2n−1) =
13 gru 01:44
maruda: Można prosić o jeszcze jaśniejsze rozwiązanie? Czy można to po prostu powyciągać bez pozbywania się niewymierności? Mam 2 różne odpowiedzi, ktoś rozwiązał i wyszło 1, a tutaj .
13 gru 11:51
Artur_z_miasta_Neptuna: to ten ktoś (komu wyszło 1) źle rozwiązał ... zapewne niewyciągnął niewymierności z mianownika
 1 
(a po co to trzeba zrobić wiesz ) i napisał głupotę, że

= 1
 1−1 
13 gru 11:58
maruda: OK, a może ktoś to jeszcze drobniej rozpisać (co przez co i co z tego wyszło). Coś mi ten mianownik nie chce wyjść mnożymy n − n2 − 2n + 1 * n + n2 − 2n + 1 ? Biorę pod uwagę moje braki, dlatego proszę o wyrozumiałość.
13 gru 12:40
asdf: (n−n2 − 2n + 1)(n+n2 − 2n + 1) = n2 − (n2 − 2n + 1) =.. I pamiętaj o tym nawiasie, bo można czasem się walnąc emotka
13 gru 14:35
Mila: n2−2n+1=(n−1)2
13 gru 14:54