dowody
bezendu1990: Kilka dowodów:
| | ab | |
1)wykaż że jeśli a i b są liczbami nieujemnymi to |
| ≥√ab |
| | 2 | |
to robię tak
a+b≥2
√ab
a+b−2
√ab≥0 /
2
a
2+b
2−2ab≥0
(a−b)
2≥0
P.S mam pisać założenia że a >O ⋀ b>0
i czy to jest dobrze ? i czy mam podstawić jakieś liczby żeby to pokazać
6 gru 20:51
bezendu1990: wykaż że suma sześcianów dwóch różnych liczb dodatnich jest większa od iloczynu ich sumy i ich
iloczynu
a
3+b
3>0
(a+b)(a
2−ab−b
2)>0
6 gru 20:55
PuRXUTM: mi raz kolega mówi że na korkach mu mówił gościu że powinno być tak
a+b−2
√ab≥0
(
√a−
√b)
2≥0 no i każde wyrażenie do kwadratu to liczba ≥0
moim zdaniem to jest to samo co Ty masz, ale ten gościu mówił jakoś że jak by to robić od tyłu
to podobno się nie da, nie wiem o co mu chodzi ale pewnie ma racje, bo on chyba w Krakowie ma
coś doczynienia z maturami, nie wiem czy poprawia czy pisze matury... to tyle mojej rozprawki
6 gru 20:55
bezendu1990: ok dzięki a ten drugi zobacz
6 gru 20:57
Ingham: odnośnie pierwszego to patrz na treść zadania i założenia są takie: a,b ≥ 0
Zad 2.
a,b > 0, a ≠ b
a
3 + b
3 > ab(a+b)
(a+b)(a
2 − ab + b
2) > ab(a+b)
(a+b)(a
2 − ab + b
2) − (a+b)ab > 0
(a+b)(a
2 − ab + b
2 − ab) > 0
(a+b)(a
2 − 2ab + b
2) > 0
(a+b)(a − b)
2 > 0
a i b dodatnie, więc na pewno a + b > 0, można obustronnie podzielić
(a−b)
2 > 0
a ≠ b, więc i to zachodzi
6 gru 21:06
bezendu1990: aha czyli nie muszę nic podstawiać

a za drugie dziękuje
6 gru 21:14
Ingham: nic nie trzeba, wypada dodać komentarz w stylu: kwadrat dowolnej liczby rzeczywistej zawsze
jest nieujemny, ckd. (co kończy dowód) i tyle
6 gru 21:16
bezendu1990: tylko możesz mi powiedzieć gdzie wyparowało (a+b) w 4 linijce przeniosłeś ab to ok ale (a+b)
6 gru 21:16
Ingham: wyłączyłem (a+b) przed nawias, zastosowałem coś w stylu: xy−xz = x(y−z)
u nas nasze x = a+b, y = a2 − ab + b2, z = ab
6 gru 21:20
bezendu1990: a no tak sorry za głupie pytanie
6 gru 21:22
PW: Ten „gościu” ma rację, przecież bezendu1990 przekształcasz tezę, zamiast wyciągać wnioski z
założenia. Podam przykład. Twierdzenie „Jeżeli liczba dzieli się przez 2, to dzieli się przez
4” jest ewidentnie fałszywe. A rozumując tak jak wyżej można by było np. przeprowadzić taki
wywód:
Aha, liczba dzieli się przez 4, no to dzieli się przez 2. Zdanie prawdziwe. Fajnie, koniec
dowodu.
Tylko dowodu czego? Twierdzenia odwrotnego! Celowo piszę banalne rzeczy, żeby pokazać, jak
niebezpieczny jest sposób dowodzenia twierdzeń "wychodząc od tezy". Można tak robić, jeżeli ma
się pewność, że wszystkie kolejne wypowiadane zdania są równoważne. U bezendu ani słowa o tym,
więc dowód można kwestionować jako wadliwy logicznie. Zamiast udowodnić p⇒q udowodnił q⇒r (to,
że r jest prawdą, wcale nie oznacza, że p jest prawdą). Generalnie jeżeli coś udowodniłeś, a
nie korzystałeś z założenia, to można być prawie pewnym, że dowód zawiera luki w rozumowaniu.
6 gru 21:22
bezendu1990: wykaż, że dla dowolnych liczb rzeczywistych a,b,c prawdziwa jest nierówność
a
2+b
2+c
2≥ab+ac+bc
a
2+b
2+c
2≥ab+ac+bc
a
2+b
2+c
2−ab−ac−bc≥0 / *2
2a
2+2b
2+2c
2−2ab−2ac−2bc≥0
i teraz rozpisuje
a
2+a
2+b
2+b
2+c
2+c
2−2ab−2ac−2bc≥0
(a−b)
2+(a−c)
2+(b−c)
2≥0 dobrze czy nie potrzeba rozpisywać
6 gru 21:28
bezendu1990: wykaż, że dla dowolnych liczb rzeczywistych a,b,c prawdziwa jest nierówność
a
2+b
2+c
2≥ab+ac+bc
a
2+b
2+c
2≥ab+ac+bc
a
2+b
2+c
2−ab−ac−bc≥0 / *2
2a
2+2b
2+2c
2−2ab−2ac−2bc≥0
i teraz rozpisuje
a
2+a
2+b
2+b
2+c
2+c
2−2ab−2ac−2bc≥0
(a−b)
2+(a−c)
2+(b−c)
2≥0 dobrze czy nie potrzeba rozpisywać
6 gru 21:29
bezendu1990: @PW to mógłbyś przedstawić swoją wersje tego dowodu
6 gru 21:30
bezendu1990:
6 gru 21:38
bezendu1990:
6 gru 22:00
Maslanek: Uzasadnienie czemu tak jest i jest w porządku
6 gru 22:03
bezendu1990: ale to pierwsze zobacz PW mówi że to jest źle ;>
6 gru 22:04
daniello: W tym pierwszym zadaniu to napisales sae bzdury... dziwie sie ze nikt na to nie zwrocil uwagi.
Pomijam fakt ze to jest niespojne, przyklad:
a+b≥2
√ab
Skad z a*b powstalo a+b?
Dalej:
a+b − 2
√ab≥0 /
2
(a+b−2
√ab)
2≥0 a nie to co ty napisales, nie mozesz sobie potegowac kazdej liczby
oddzielnie. Taki przyklad ilustrujacy:
2+3>4 /
2
4+9>16 co jest nieprawda. Oczywiscie powinno byc 5
2>4
2 co juz sie zgadza.
6 gru 22:14
bezendu1990: | a+b | |
| ≥√ab taki powinien być zapis |
| 2 | |
6 gru 22:16
daniello: Dodalbym jeszcze fakt ze nawet jak potegowales oddzielnie to tez popelniles blad:
(2√ab)2=4ab a nie 2.
6 gru 22:17
bezendu1990: nadrabiam braki z rozszerzenia i dlatego sie pytam inaczej bym się nie pytał
6 gru 22:18
bezendu1990: to możesz przedstawić ten dowód krok po kroku
6 gru 22:19
ZKS:
bezendu1990 masz źle bo
(a + b − 2√ab)2 ≠ a2 + b2 − 2ab
6 gru 22:22
bezendu1990: że to jest żle to już wiem

to jak zapisac to poprawnie
6 gru 22:23
kylo1303: heh... ja to wiem, problem w tym ze ty nie wiesz jak sie poteguje stronami.
(a + b − 2√ab)2 −> to jest to co powinienes otrzymac po spotegowaniu, poprawne
a2+b2−2ab −> to jest to co otrzymales ty, niepoprawne
6 gru 22:24
ZKS:
Na pewno tak wygląda ta nierówność?
6 gru 22:24
bezendu1990: | | a+b | |
nie wygląda tak |
| ≥√ab napisałem wyżej |
| | 2 | |
6 gru 22:25
kylo1303: Z: a≥0 i b≥0
a+b≥2
√ab
a − 2
√ab + b ≥ 0
(
√a)
2 − 2 *
√a *
√b + (
√b)
2 ≥0 −> tutaj trzeba dac komentarz, ten krok mozemy
zrobic bo a i b moga znajdowac sie pod pierwiastkiem (sa ≥0)
(
√a−
√b)
2 ≥ 0 co jest prawda bo kwadrat liczby jest nieujemny.
6 gru 22:27
ZKS:
a + b ≥ 2
√ab
a + b − 2
√ab ≥ 0
√a2 − 2
√ab +
√b2 ≥ 0
(
√a −
√b)
2 ≥ 0
6 gru 22:27
bezendu1990: ok dzięki "niewidoczny" a możesz sprawdzić pozostałe dowody
6 gru 22:28
ZKS:
kylo1303 nic nie trzeba dawać aby liczby znajdowały się pod pierwiastkiem bo z treści
wynika że są to liczby nieujemne.
6 gru 22:28
ZKS:
Przekształcenia

tylko teraz musisz dać komentarz wyjaśniający dlaczego to jest większe
bądź równe 0.
6 gru 22:30
kylo1303: Moim zdaniem powinno sie. To jest nasze zalozenie i dobrze byloby zapisac ze ten krok robimy na
mocy zalozenia. Na pewno nie zaszkodzi. Bo nie jest to operacja ktora mozemy wykonac zawsze.
Tym bardziej jak chlopak przygotowuje sie do jakiejs matury czy cos to lepiej niech pisze
takie rzeczy.
6 gru 22:31
bezendu1990: ok dziękuje
6 gru 22:32
ZKS:
Ostatecznie można zrobić tak jak robiłeś na początku tylko że to tak jak w polskim
stylistycznie niepoprawnie natomiast dowód na maturze powinien zostać uznany za poprawny
oczywiście chodzi mi o zadanie pierwsze.
a + b ≥ 2
√ab /
2
(a + b)
2 ≥ 4ab
a
2 + 2ab + b
2 − 4ab ≥ 0
a
2 − 2ab + b
2 ≥ 0
(a − b)
2 ≥ 0
Teraz komentarz dlaczego jest to nie mniejsze od 0.
6 gru 22:34
ZKS:
To można napisać z założenia wiemy że te liczby są nieujemne jeżeli chcemy na uparciucha.
6 gru 22:36
bezendu1990: ZKS masz jeszcze chwile
6 gru 22:39
bezendu1990: komentarz każda liczba podniesiona do 2 da liczbę dodatnią
6 gru 22:39
ZKS:
Źle a wiesz czemu bo 02 da Ci 0 więc nie jest to liczba dodatnia.
6 gru 22:44
ZKS:
Każda liczba rzeczywista podniesiona do kwadratu da nam liczbę nieujemną.
6 gru 22:44
bezendu1990: | | 3 | |
wyznacz zbiór A'∩B jeżeli A={m∊R: |
| ≤1} i B={m∊R: m3+8≤ 2m2+4m} |
| | m−2 | |
(5−m)(m−2)≤0
m∊(−
∞,2)∪<5,
∞)
A'=m∊<2,5)
m
3+8≤2m
2+4m
m
3+8−2m
2−4m≤0
m
3−2m
2−4m+8≤0
m
2(m−2)−4(m−2)≤0
(m−2)(m
2−4)≤0
(m−2)(m−2)(m+2)≤0
(m−2)
2(m+2)≤0
m∊(−
∞,2>
A'∩B={2} nie wiem czy mam dobrze przedziały

w tym pierwszym równaniu zrobiłem (−
∞,2)∪<5,
∞) bo dziedzina wyklucza 2 ale nie wiem czy to jest
dobrze
6 gru 22:53
ZKS:
W drugim masz zły przedział.
6 gru 22:57
bezendu1990: (−∞,−2>∪{2} a no tak bo jest ≥
6 gru 22:59
ZKS:
Teraz jest

.
6 gru 23:00
bezendu1990: a rozwiązanie koncowe też ok

czyli jak dziedzina to otwieram przedział
6 gru 23:03
ZKS:
Skoro nie należy do naszej dziedziny jakiś element lub zbiór elementów to z rozwiązania trzeba
wyrzucić te elementy które nie należą do dziedziny ponieważ gdybyśmy ich nie wyrzucali z
rozwiązania to funkcja dla tych elementów nie miała by sensu liczbowego.
6 gru 23:07
ZKS:
Więc Twoje rozwiązanie według mnie jest poprawne.
6 gru 23:10
bezendu1990: ok dzięki to już wszystko na dziś
6 gru 23:15
ZKS:
Czyli jestem wolny już?
6 gru 23:16
ZKS:
Proszę.
6 gru 23:16
bezendu1990: tak dzięki wielki

liczę na Ciebie jutro
6 gru 23:17
ZKS:
Nie ma za co proszę bardzo.
6 gru 23:19
bezendu1990: Wykaż, że jeśli p jest liczbą pierwszą większą od 3, to p
2−1 jest podzielne przez 24
ZKS pomożesz
7 gru 21:42
Basia:
p2−1 = (p−1)(p+1)
p jest pierwsza ⇒ p−1 i p+1 są parzyste ⇒ (p−1)(p+1) jest podzielne przez 4
brakuje nam do szczęścia podzielności przez 6
p jest pierwsza ⇒ nie może być podzielna przez 6
czyli może być
p = 6k+1
p = 6k+2= 2(3k+1) odpada bo to nie jest liczba pierwsza
p= 6k+3 = 3(2k+1) odpada bo to nie jest liczba pierwsza
p = 6k+4=2(3k+2) odpada bo to nie jest liczba pierwsza
p = 6k+5
p = 6k+1 ⇒ p2−1 = (p−1)(p+1) = 6k(6k+2) = 12k(3k+1)
a jedna z liczb k lub 3k+1 musi być parzysta czyli 12k(3k+1) jest podzielna przez 24
p = 6k+5 ⇒ p2−1 = (p−1)(p+1) = (6k+4)(6k+6) = 2(3k+2)*6(k+1) = 12(k+1)(3k+2)
ponieważ 3k+2 = 3(k+1)−1 to jedna z liczb k+1 i 3k+2 musi być parzysta czyli
12(k+1)(3k+2) jest podzielna przez 24
7 gru 22:16
bezendu1990: Dziękuje Basiu
8 gru 20:03
bezendu1990: Wykaż, że n
7−n jest podzielne przez 7
n(n
6−1)=
=n(n
3)
2−1)=
=n(n
3−1)(n
3+1)=
=n(n−1)(n
2+n+1)(n+1)(n
2)(n
2−n+1)
i co dalej

nie robiłem tego nigdy bo mam poziom podstawowy a chciałbym nauczyć się rozwiązywać zadania
tego typu więc prosiłbym krok po kroku
9 gru 19:04
Eta:
zauważ,że n
2+n+1= (n+3)(n−2)+7 i n
2−n+1= (n−3)(n+2)+7
podstaw i ........ bingo
9 gru 19:16
bezendu1990: ale co mam podstawić
9 gru 19:18
Eta:
n7−n= n(n−1)(n+1)(n2+n+1)(n2−n+1) =........
9 gru 19:18
bezendu1990: nadal pustak
9 gru 19:19
Eta:
(n−1)*n*(n+1)[(n+3)(n−2)+7]*[(n−3)(n+2)+7]=
(n−3)(n−2)(n−1)*n(n+1)(n+2)(n+3)*[ .................. ] = 7*k, k€C
iloczyn kolejnych siedmiu liczb jest podzielny przez 7
9 gru 19:22
bezendu1990: dziękuje a ja robiłem trochę inaczej zaraz wstawie swoje obliczenia sprawdzisz
9 gru 19:26
bezendu1990: n2−n+1
n=7k+3
(7k+3)2−7k−3+1=49k2+42k+9−7k−4=
=49k2+35k+7=7(7k2+5k+1)
9 gru 19:29
bezendu1990: Eta możesz sprawdzić
9 gru 20:20
bezendu1990: podbijam
9 gru 20:48
ZKS:
Nie rozumiem totalnie tego zapisu. Czemu tylko sprawdzasz dla kawałka tego wyrażenia
czyli dla n2 − n + 1 i tylko dla liczby n = 7k + 3?
9 gru 20:58
bezendu1990: własnie nie wiem jak to robić i robiłem tak jak potrafię...
9 gru 21:05
ZKS:
Jeżeli chcesz sprawdzasz to za n w wyrażeniu n(n6 − 1) postawiasz liczby postaci
7k ; 7k + 1 ; 7k + 2 ; 7k + 3 ; 7k + 4 ; 7k + 5 ; 7k + 6 ponieważ liczba podzielona przez 7
może dać nam resztę równą 0 ; 1 ; 2 ; 3 ; 4 ; 5 ; 6. (oczywiście liczby postaci 7k nie warto
sprawdzać bo wiadomo że jest podzielna przez 7)
9 gru 21:05
Eta:
No właśnie
9 gru 21:06
Eta:
Można wykazać też indukcyjnie
9 gru 21:06
ZKS:
Jak kto woli chyba że autor zna małe twierdzenie Fermata to będzie jeszcze łatwiej.
9 gru 21:10
bezendu1990: nie znam tego twierdzenia Fermata
9 gru 21:11
bezendu1990: 100 stron A4 małe twierdzenie
9 gru 21:51
ZKS:
Dasz radę ogarnąć.
9 gru 21:54
bezendu1990: słowo "postaram się" nabiera innego znaczenia w tym przypadku
9 gru 21:55