matematykaszkolna.pl
wylicz granicę ciągu,co jest źle? tuptuś: Mam taki ciąg: n2−1−n
 a2−b2 
skorzystałam z takiej własności że gdy a−b=

czyli mam:
 a+b 
 (n2−1)2−n2 
=

=
 n2−1+n 
−1 

= dzielę przez najwyzsza potęgę mianownika i w liczniku wychodzi
n2−1+n 
 1 −1 

a w mianowniku 1−

+n wynik powinien wyjść zero.
 n2 n2 
Mam problem z tym mianownikiem czy −n dzieli sie tak jak wszystko przez n2 najwysza potęgę czy przez samo n bo kiedyś taki przykład widziałam podobny i to co bylo poza pierwiastkiem mozna bylo podzielic przez samo n. Pomocy...
28 lis 13:58
aniabb: bez dzielenia już ...
 −1 
masz

= 0
 + 
nieskończoności mozna dodawać ale nie można odejmować dlatego taka zamiana
28 lis 14:00
aniabb: poza tym jak podzieliłeś to w mianowniku masz 1−0 +1 czyli 1+1 = 2
 0 
więc

= 0
 2 
28 lis 14:02
irena_1: n2−1=n1−1n2
n2−1−n2 −1 −1 

=

=[

]=0
n(1−2n2+1) n(1−1n2+1) *2 
28 lis 14:04
tuptuś: dziękuje wam bardzo jakoś do tego dojdeemotka
28 lis 14:17