granica ciągu
Ralf: lim 3√2 − 3√2n3+5n2−7
n→∞
Skorzystałem z wzoru a3 − b3, dzięki temu licznik się zredukował do takiej postaci
2−2n3+5n2−7,
ale w mianowniku nadal zostaje część wzoru, tzn. (a2+ab+b2). Przez to, wychodzi mi ∞∞.
Próbowałem z licznika wyciągać n3, żeby nie został symbol nieoznaczony, ale nic mi to nie
daje, bo nie mam pojęcia co zrobić z mianownikiem. Mógłby ktoś pomóc?
27 lis 11:17
Artur_z_miasta_Neptuna:
zauważ, że jest to zbyteczne ... ponieważ:
3√2 −> 3√2
3√2n3+5n2−7 > (dla n>2) 3√2n3 > 3√n3 = n −> +∞
a więc masz
lim 3√2 − 3√2n3+5n2−7 < 3√2 − n −> −∞
27 lis 11:23
Artur_z_miasta_Neptuna:
jeżeli już przekształciłeś do postaci:
| 2−(2n3+5n2−7) | |
| ... to dzielisz |
| 3√4 − 3√2n3+5n2−7 + 3√(2n3+5n2−7)2 | |
przez najwyższa potęgę MIANOWNIKA czyli n
3*2/3 = n
2
wtedy otrzymujesz:
| 2/n2 − 2n − 5 + 7/n2 | |
| |
| 3√4/n2 − 3√2/n2+5/n4−7/n6 + 3√(2n3+5n2−7)2/n6 | |
| | 0 −∞ − 5 + 0 | |
−> |
| = −∞ |
| | 3√0 − 3√0+0−0 + 3√2+0−0 | |
27 lis 11:29
Ralf: Dzięki za odpowiedź, ale nic z tego nie rozumiem.
zauważ, że jest to zbyteczne ... ponieważ:
Co jest zbyteczne?
dlaczego 3√2 dąży do tego samego? Nie wiem o co tu chodzi.
dlaczego n>2?
Drugi post rozumiem, o ile n3*2/3 to pierwiastek trzeciego stopnia?
27 lis 11:59
Artur_z_miasta_Neptuna:
3√2 to jest liczba −−− nie zależy ona od 'n' ... a więc jest to stała i przyjmuje ona stałą
wartość
27 lis 12:09
Artur_z_miasta_Neptuna:
dla n≥2
mamy ,że 5n2 − 7 > 0 ... czyli 2n3 + (5n2 − 7) > 2n3 + (0) = 2n3
czyli 3√2n3 + (5n2 − 7) > 3√2n3 + (0) = 3√2n3 dla n≥2, a że n−>∞ to tak naprawdę nie
jest aż tak wazne 'od jakiego 'n' to jest prawdą ... ważne że od jakiegos jest i ZAWSZE
później jest to prawdą)
27 lis 12:11
Artur_z_miasta_Neptuna:
n3 potęga n
*2 −−− ze względu na 'kwadrat'
/3 −−− ze względu na pierwiaste
27 lis 12:12