matematykaszkolna.pl
Gradient Krzysiek: Oblicz gradient funkcji z=f(x,y)=(x2+2y2+3xy)
 df df df 
Wiem, że gradf=[

,

,

]
 dx dy dz 
 df 
Ale nie mam pojęcia jak policzyć

itd, mógłby ktoś pokierować?
 dy 
26 lis 15:19
Krzysiek:
 df (x2+2y2+3xy)` 
Mam rozumieć, że

=

? Coś chyba nie bardzo, a innego pomysłu
 dy (2y2)` 
nie mam...
26 lis 15:25
Krzysiek:
 df 
Dobra, więc

=2x+3y, bo stałą jest y, a (2y2)` = 0
 dx 
 df 
Natomiast

=4y+3x, bo stałą jest x, a (x2)` = 0
 dy 
df 

nie rozpatrujemy, bo z=0 (?)
dz 
Więc gradf=[2x+3y,4y+3x] emotka
26 lis 19:41
Krzysiek: ok. ale skoro: z=f(x,y)
 df df 
więc gradient f =[

,

]
 dx dy 
 df 
i nawet nie liczysz

..
 dz 
26 lis 19:45
Krzysiek: A policzyłem?
26 lis 19:56
Krzysiek:
 df 
Tylko, nie jest prawdą, że z=0 i dlatego nie liczysz

 dz 
26 lis 19:58
Krzysiek: A dlaczego nie jest prawdą, że z=0?
26 lis 20:07
Patryk: Z góry przepraszam za wtrącenie ,ale czy ten gradient to jest takie jakby extremum funkcji w układzie xyz znaczy 3D ?
26 lis 20:16
Krzysiek: bo to jest funkcja dwóch zmiennych a nie trzech masz: f(x,y) a nie f(x,y,z)
26 lis 20:31
Krzysiek: Tu nie ma za co przepraszać Panie, tu trzeba dyskusję rozwijać Ja mam pytanie jak policzyć gradient takiej funkcji:
 1 
f(x,y,z) = (x3+y2+z)

 2 
df 1 

= −

* (x3)32 * 3x2 ?
dx 2 
Bo jeśli po dx to y i z są stałymi, a pochodne ze stałych = 0... Zaś mi się coś tu nie podoba.
26 lis 20:34
Krzysiek: prawie dobrze ale w nawiasie powinno być: (x3 +y2 +z)
26 lis 20:44
Krzysiek: A no tak, racja, przecież tutaj nie "pochodniuję". Dzięki wielkie emotka
26 lis 20:53