układ równan a ekstremum
Paula: Mam znaleźć ekstremum o ile istnieje, wiec policzylam pierwsze pochodne funkcji
f(x,y)=(x−y+1)2
wiec
fx(xy)=2(x−y+1)
fy(xy)=−2(x−y+1)
porownuje pochodne do zera
2(x−y+1)=0
−2(x−y+1)=0
i jak mam rozwiazac ten układ równań, bo mi ciagle wychodzi ze jest sprzeczny po jak podziele
obydwie strony przez 2 to wtedy wyjdzie mi to samo. Zle coś robię?
13 lis 13:29
aniabb: nie jest sprzeczny tylko tożsamościowy ..masz nieskończenie wiele punktów leżących na prostej
y=x+1
13 lis 13:39
MQ: Po prostu masz pochodną równą 0 wzdłuż prostej:
x−y+1=0
czyli
y=x+1
13 lis 13:40
Paula: Czyli tych punktów stacjonarnych jest nieskończenie wiele, wiec nie moge tego obliczyc dalej?
13 lis 13:51