matematykaszkolna.pl
Pytanko o brak parzystości i nieparzystości. ss: Witam! Mam pytanko co do parzystości i nie parzystości funkcji. Funkcja jest nieparzysta kiedy f(−x) = −f(x) Parzysta kiedy f(−x) = f(x) Ale wiem, że jest też coś takiego jak brak parzystości i nieparzystości, natomiast niewiem jak to się objawia. Czy ktoś wytłumaczyłby mi to bądź pokazał na jakimś konkretnym przykładzie? Pozdrawiam!
8 lis 14:30
Artur_z_miasta_Neptuna: tym że nie zachodzi ani jedna ani druga równość emotka
8 lis 14:33
Artur_z_miasta_Neptuna: np. (x−1)2 nie jest parzysta i nie jest nieparzysta
8 lis 14:33
ss: Odrazu dorzucę pytanko. Mam zbadać parzystość funkcji:
 π 
f(x) = sin(

− x )
 2 
 π 
I mam to rozpisane. Podstawiam za x (− x) i otrzymuję f(−x) = sin(

+ x} a dalej jest to
 2 
 π 
rozpisane ( i tu tego nie rozumiem) sin(π −(

+ x )
 2 
Nie rozumiem co tu się stało. Pozdrawiam. Proszę o pomoc emotka
8 lis 14:35
ss: Artur a mógłyś mi to jakoś rozpisać? Bo Cięzko mi sobie wyobrazić, że nie zachodzi ani jedna ani druga równość. Nawet na podanym przez Cb przykładzie cieżko mi to skumać. bo jak nie wychodzi mi f(x) ani −f(x) no to co mi wtedy wyjdzie?
8 lis 14:36
konrad: jak nie zachodzi ani jedna ani druga równość no to f. nie jest ani parzysta ani nieparzysta emotka
8 lis 14:41
ss: konrad. W teorii to rozumiem ale w praktyce nie.
8 lis 14:43
ss: Dla przykładu:
 x+1 
Mam funkcje f(x) =

− wiem, że jest to funkcja ani parzysta ani nie parzysta.
 x−1 
Ale niewiem jak to udowodnić. Mogły mi ktoś to rozpisać? emotka
8 lis 14:53
konrad: x≠1 ⇒ D:x∊R\{1} ⇒ dziedzina nie jest symetryczna względem zera, zatem f. nie jest parzysta ani nieparzysta
8 lis 15:02
Artur_z_miasta_Neptuna: zacznijmy od przeksztalcenia f(x)
 x+1 x−1 + 2 2 
f(x) =

=

= 1 +

 x−1 x−1 x−1 
 2 2 
f(−x) = 1+

= 1 −

 (−x) − 1 x+1 
 2 
−f(−x) = −(1 −

)
 x+1 
czy parzysta f(x) ?=? f(−x)
 2 2 
1 +

= 1 −

 x−1 x+1 
1 1 

= −

x−1 x+1 
x+1 = −(x−1) x+1 = −x + 1 x = −x x = 0 ... tylko dla takiego x zachodzi ... czyli nie jest parzysta czy jest nieparzysta
 2 2 
1 +

= −1 +

 x−1 x+1 
 2 2 
2 +

=

 x−1 x+1 
 1 1 
1 +

=

 x−1 x+1 
x−1+1 1 

=

x−1 x+1 
x 1 

=

x−1 x+1 
x(x+1) = x−1 x2 + x − x + 1 = 0 x2+1 = 0 <−−− nie jest prawdą dla żadnego 'x' czyli f(x) nie jest nieparzysta
8 lis 15:02
Artur_z_miasta_Neptuna: o kurdę ... zapomniałem o dziedzinie emotka
8 lis 15:03
ss: czekaj bo najpierw napisałeś dziedzinę i na jej podstawie określiłeś, że funkcja jest nieparzysta. Jakby wyglądała dziedzina gdyby funkcja była parzysta? 1 i − 1 ?
8 lis 15:11
konrad: dziedzina musi być symetryczna względem zera by f. była parzysta lub nieparzysta czyli np. R\{−1,1}
8 lis 15:12
ss: aha. Czyli na dobrą sprawę sprawdzam najpierw dziedzinę. Jeżeli liczby z tej dziedziny są przeciwne jak np. (−1,1) to wiem, że funkcja jest parzysta lub nieparzysta i wtedy sprawdzam. A jak jest samo (np. −1) to nie jest ani parzysta ani nie jest nie parzysta, tak? a jak jest D:R/{ −1,1,5} to co wtedy?
8 lis 15:15
ss: Nie rozumiem też skąd artur sprawdzając parzystość wziął :
1 1 

= −

x−1 x−1 
W sensie znaki kumam. Niewiem skąd wzieło mu się to jeden w liczniku.
8 lis 15:18
konrad: D:R/{ −1,1,5} ⇒ żadna
8 lis 15:18
konrad: co do rozwiązania Artura, nie chce mi się wnikać
8 lis 15:18
ss: a Ty jakbyś to sprawdził konrad jeśli nie dziedziną?
8 lis 15:21
konrad: co? nie rozumiem
8 lis 15:22
ss: parzystość lub nieparzystość tej funkcji. I mam jeszcze jeden przykład:
 π 
f(x) = sin(

− x) i też niewiem jak tu sprawdzić parzystość bądź nieparzystość.
 2 
8 lis 15:24
Mila: rysunek
 π 
f(x)=sin(

−x)=cosx funkcja parzysta− wykres jest symetryczny względem OY
 2 
8 lis 15:26
ss:
 π 
a skąd wiedziałeś/aś Mila, że sin (

− x ) = cosx?
 2 
8 lis 15:27
ss: ja to muszę robić obliczeniami: I jest tak:
 π 
f(x) = sin(

− x)
 2 
 π π π π 
f(−x) = sin(

−(−x)) = sin(

+ x) =||| sin( π − (

+ x) ) = sin(

− x) =
 2 2 2 2 
f(x) f(−x) = f(x) − f. parzysta. Od momentu gdzie jest: ||| − nie rozumiem.
8 lis 15:31
Mila: To podstawowa zależność, w trygonometrii. Poczytaj wzory. 1) Możesz też obliczyć ze wzoru sin(α−β)=sinαcosβ−sinβcosα
 π π π 
sin(

−x)= sin

cosx − sinx cos

=1*cosx−sinx *0=cosx
 2 2 2 
2) albo możesz narysować wykres, stosując przekształcenia wykresu y=sinx
8 lis 15:35
ss: 1) a mógł/mogła byś mi wypisać te najważniejsze zależności? 2) Proszę odnieś się to mojego przykładu, w sensie sposobu liczenia.
8 lis 15:37
ss: pomozecie? emotka
8 lis 15:53
Mila: rysunek wiadomości cos(−x)=cosx funkcja parzysta wykres symetryczny względem OY sin(−x)=−sinx funkcja nieparzysta wykres symetryczny względem punkt(0;0) narysuję.
 π 
f(x)=sin(

−x)=cosx
 2 
 π π π 
f(−x)=sin(

+x)=sin

cosx+sinx cos

=cosx
 2 2 2 
f(x)=f(−x) f(x) jest parzysta
8 lis 15:54
Mila: LO czy studia?
8 lis 16:01
ss: ehhh . przerasta mnie to chyba...
 π 
te wiadomosci co mi wypisałaś. ok. Ale dalej mi to nie wyjaśnia dlaczego z f(x) =sin(

 2 
x) zrobiło się cosx...
8 lis 16:02
ss: studia. ale powtarzamy materiał z liceum. a jak wiadomo nie każdy miał rozszerzoną matmę w liceum. Ja np. nie miałem. i teraz się gubię.
8 lis 16:02
Artur_z_miasta_Neptuna: rysunek sin (90−x) = cosx ... wynika to z wykresu sinusa i cosinusa .... spójrz jak zachowuje sie sinus w przedziale od 0 do 90 ... a jak cosinus (narysuj na jednym rysunku jakie to sa studia jaki kierunek
8 lis 16:09
Mila: Zobacz post 15:35 Tam zastosowałam wzór sin(α−β)= sinα*cosβ−sinβ*cosα
 π 
sin

=1
 2 
 π 
cos

=0
 2 
 π π π 
sin(

−x)=sin

*cosx−sinx* cos

=1*cosx−0*sinx=cosx−0=cosx
 2 2 2 
Zeby zrozumieć te wzory przećwicz na dobrze zrobionych przykładach. Poszukam i dam Ci linka.
 π 
zrób to samo dla sin(

+x)
 2 
wzór sin(α+β)= sinα*cosβ+sinβ*cosα
8 lis 16:11
Mila: https://matematykaszkolna.pl/strona/3421.html Tam na początek masz wzory i przykłady.
8 lis 16:14
ss: ooo i tego mi było trzeba. Wyjaśnienia. emotka Czekam na przykłady Mila. Artur nie chce się chwalić bo narobię wstydu uczelni. Pozostawię to w tajemnicy. Natomiast moje braki wynikają z tego, że nie miałem rozszerzenia w szkole, gdzie większość je miało. I to niestety jest bardzo niesprawiedliwe, bo materiał powinien być równy.
8 lis 16:14
ss: Dobra Mila. Skumałem tym sposobem ze wzorami trygo ten przykład. Dziękuje. Natomiast to rozwiązanie co podałem (15.31) jest chyba i tak jakimś innym sposobem zrobione. Prostszym. Ale niewiem jakim.
8 lis 16:22
Mila: To niestety mankamenty naszego średniego szkolnictwa. Młodzi ludzie wybierają poziom podstawowy ( bo jest) a potem mają problemy. http://www.zadania.info/d62/1 równania z rozwiązaniami.
8 lis 16:25
ss: A z tym(14:53) byś mi jeszcze mogła pomóc?
8 lis 16:26
ss: Mila − nawet sobie nie wyobrażasz jak żałuję, ze miałem podstawową matematykę. Pluję sobie codziennie w twarz. Ale cóż, jestem po technikum. Mam zawód i słabą maturę. I teraz to będzie za mną chodzić. Przynajmniej póki powtarzamy szkołę średnią. Bo np. już liczby zespolone czy granice robię bez problemu ( te nie na poziomie hard). Bo się uczę od początku. A z tymi powtórkami czegoś czego ja nie miałem , więc właściwie to nie są dla mnie powtórki, jest ciężej.
8 lis 16:29
ss: znaczy nie słabą maturę bo z podstawy miałem chyba 96 ale z rozszerza dupa.emotka Bo nie miałememotka
8 lis 16:30
Mila: ze wzoru redukcyjnego sin(180−α)=sinα
 π 
α=

+x
 2 
 π π 
sin(

+x)=sin(π−(

+x))= wykonuję w nawiasie
 2 2 
 π 
=sin(

−x)
 2 
8 lis 16:30
ss: ahaaa. no tak. bo π = 180*. Ok. to zrozumiałem jest już dla mnie.
8 lis 16:32
ss: Spróbuj mi wytłumaczyć 14:53
8 lis 16:39