Dziwneeee..
sprd.: Hej,
mam coś takiego:
| | 2sucosβ | |
t = |
| |
| | u2cos2β −v2cos2α | |
| | sinα | |
po podstawieniu za u = v |
| powinno mi wyjść równanie kwadratowe: |
| | sinβ | |
v
2t sin
2αx
2 − 2svsinαx − v
2tcos
2α = 0
Liczę, liczę i nie mogę dojść do tej postaci. Wgl. skąd się wziął x skoro go nie ma w
początkowej formie?
Pozdrawiam!