granica ciagu, wymbol nieoznaczony sialalala: w granicach ciagu o co chodzi z symbolami nieoznacoznymi (wiem ktore to sa ale co z nimi ) czesto mi wychodzi nieskonczonosc przez nieskonczonosc... i licze dalej tylko nie wiem czy prawidlowo, jak wychodzi znak nieokreslony to mam liczyc dalej czy jest koniec zadnia? jakos ten fakt mi umknal na wykladzie

zombi: https://matematykaszkolna.pl/strona/345.html

Godzio: Jak Ci wychodzi ten symbol to musisz tak przekształcić, żeby nie wychodził

	n2		∞
Np.		→		i to nie wiemy ile jest, ale po małym przekształceniu:
	n		∞

n2
	= n → ∞, a to już wiemy − przykład trywialny, ale chodziło mi, żeby pokazać o co
n

chodzi

sialalala: aha czyli jak wychodzi mi znak nieoznaczony, to albo wyciagnac najwiekszy n przed nawiac, albo podzielic wszystko przez n z najwieksza potega? tak? i jescze pytanie roznie ludzie robia, co lepiej robic wyciagac przed nawiac czy dzielic wszystko?

sialalala: lim = 8/5

sialalala: − 4/5 raczej?

Ingham:

	1
nie, bo
	2

sialalala: no rzeczywiscie ale glupi blad zrobilem

sialalala: zostal mi ostatni przyklad z tego ma wyjsc liczba "e" wszsytkie zrobilem a ten opuscilem, jak go rozgryzc?

Godzio:

	n + 4		4
(		)n = (1 +		)n → e4 (patrz def. liczby e i granice z nią związane)
	n		n

sialalala: no dobra a skad te 1 wziales?

Godzio:

n + 4		n		4		4
	=		+		= 1 +
n		n		n		n

sialalala: ktos jeszcze to potwierdzi albo zaprzeczy? mi sie to jakos nie podoba

sialalala: ?

Godzio: Może warto się cofnąć do szkoły średniej jeśli Ci się to nie podoba ? Jeżeli nie rozumiesz takich działań, to nie wiem co robisz na studiach

sialalala: tez nie wiem, przypadek