matematykaszkolna.pl
. asdf: rysunekWzory redukcyjne: Końcowe ramiona tych kątów są półprostymi l' i l'' położonymi symetrycznie względem osi rzędnych. Współrzędne punktów M' i M'' leżących na tych półprostych tak, aby OM' = OM'' = r > 0 (rysunek b)) spełniają związki x'' = − x', y'' = y'. Stąd:
 y'' y' 
sin(90o + α) =

=

= sin(90o − α) = cosα
 r r 
 x'' x' 
cos(90o + α) =

= −

= −cos(90o − α) = −sinα
 r r 
Ja sobie tylko przepisalem, żebym miał czytelnie
2 paź 21:31
ZKS: Wiesz jak mnie moja Pani z liceum nauczyła wzorów redukcyjnych? emotka
2 paź 21:34
asdf: Możesz powiedzieć, bo trochę mam z tym problemy − ale powoli ogarniam
2 paź 21:34
asdf: Znam wierszyk itd, ale chcę te podstawy ogarnąć na 100%, żeby później nie kopać sobie dołu 'Kampania wrześniowa' i 'powstanie styczniowe' odpadają
2 paź 21:39
Mila: Zapamiętaj definicje funkcji trygonometrycznych w układzie wsp. to bardzo pomaga w ustaleniu znaków i nie tylko. sin150=sin(180−30)=sin30 sin150=sin(90+60)=cos60 cos150=cos(180−30)=−cos30 cos150=cos(90+60)=−sin60 oblicz teraz na 2 sposoby sin1200 cos1200
2 paź 21:40
ZKS: rysunek Jeżeli wykorzystujesz kąty 90o lub 270o to tak jak głowa Ci idzie do góry i do dołu czyli kiwasz głowa tak jakby na "TAK" czyli wtedy przechodzisz na kofunkcje. Natomiast korzystając z kątów 180o lub 360o (zero) kiwasz głową na "NIE" jak na rysunku więc nie przechodzisz na kofunkcję czyli pozostawiasz daną funkcję. Przykład masz kąt α = 135o sin(135o) = sin(90o + 45o) tutaj kiwamy głową na "TAK" więc przechodzimy na kofunkcję i pamiętamy że sinus w drugiej ćwiartce jest dodatni cos(45o). teraz cos(150o) = cos(180o − 30o) kiwamy głową na "NIE" czyli nie przechodzimy na kofunkcję i pamiętamy że cosinus jest ujemny w drugiej ćwiartce −cos(30o). Rozumiesz?
2 paź 21:45
asdf: sin150 = druga ćwiartka, znak + sin(180 − 30) = parzysta wielokrotność, funkcja zostaje funkcją czyli: +sin30 sin120 = II ćw, zn: + = sin(90 + 30) = cos30 sin120 = sin(180 − 60) = sin60 cos120 = cos(90 + 30) = −sin30 cos120 = cos(180 − 60) = −cos60 dobrze?
2 paź 21:47
asdf: To jeżeli to rozumiem nie muszę się bawić w to co w pierwszym poście ?
2 paź 21:49
ZKS: Jeżeli chcesz możesz się bawić wybierz sposób który dla Ciebie jest najlepszy i tym rób. emotka
2 paź 21:51
asdf: Tylko mi coś nie pasuje napisałeś sin135o = cos45o, a według mnie: sin135 = sin(90 + 45) = −cos45 To ja już nie wiem....W tym przypadku patrzy się czy sinus jest dodatni, czy po zamianie na mniejszy stopień patrzy się na znak cosinusa?
2 paź 21:56
ZKS: Masz przecież najpierw kąt w drugiej ćwiartce i jak zamieniasz na kofunkcję lub nie to wtedy dajesz plus albo minus. Rozumiesz?
2 paź 21:58
Trivial: O nie nie.
 
nawias
sinus w II dodatni mamy +
nawias
nawias
90o − kofunkcja
nawias
 
sin(90o + 45o) =
= cos(45o) = ...
  
2 paź 21:59
ZKS: Trivial potwierdził że sin(135o) = cos(45o) a nie −cos(45o).
2 paź 22:01
asdf: czyli o 2147 zrobiłem dobrze, a 9 minut później już źle ?
2 paź 22:01
Trivial: tak.
2 paź 22:04
asdf: To jak sobie obiorę taką drogę: 1opatrze na f. trygonometryczną i kąt 2o z wierszyka biore znak 3o robię cofunkcje (TAK/NIE) 4o wypisuje ZNAK + funkcja jaka wyszła + kąt tak? emotka
2 paź 22:04
Mila: Patrzymy na znak pierwszej funkcji , czyli sin135 =sin(90 + 45) = cos45 albo sin135=sin(180−45)=sin45
2 paź 22:04
ZKS: Dokładnie. sin(225o) zrób.
2 paź 22:05
asdf: No to lajcik, taki mam przykład: tg1000o = tg(4π + 280o) = tg(280o) <−−−−− wierszyk + znak (wyszedł dodatni) tg(270 + 10) = +ctg10o
2 paź 22:07
ZKS: Przecież sam piszesz 270o + 10o a to jest więcej niż 270o więc jest to czwarta ćwiartka zły znak.
2 paź 22:10
asdf: sin225 = sin(180 + 45) = C[znak ujemny −sin45^ lub: sin225 = sin(270 − 45) = −cos45 dobrze?
2 paź 22:12
ZKS: emotka.
2 paź 22:17
asdf: A masz jakiś sposób na ogarnięcie wzorów: sin(x + y) cos(x + y) tg(x + y) ctg(x + y) sinx + siny cosx + cosy tgx + tgy ctgx + ctgy
2 paź 22:19
ZKS: tg(687o)?
2 paź 22:19
asdf: tg687 = tg327 = ujemny tg327 = tg(360 − 33) = −tg33 tak też można? tg(327) = tg(−33) = −tg33
2 paź 22:23
ZKS: A skąd Ci się wziął minus przy argumencie w drugim sposobie? Tak możesz robić tylko jeżeli bym podał Ci ujemny argument.
2 paź 22:25
asdf: chciałem skorzystać, z: tg(−x) = −tgx, ale to przecież inny kąt Ja już nie myślę, 5 godzin snu i trochę siedzę przy tej matmie..Masz jakiś pomysł na ogarniecie tego co napisalem o 2219
2 paź 22:29
Trivial: asdf, takie pytanko. Dlaczego akurat wzory redukcyjne?
2 paź 22:31
ZKS: sin(x + y) oraz cos(x + y) łatwo zapamiętać a tg(x + y) możesz zapisać jak
sin(x + y) sin(x)cos(y) + sin(y)cos(x) 

=

=
cos(x + y) cos(x)cos(y) − sin(x)sin(y) 
sin(x)cos(y) sin(y)cos(x) 

+

=
cos(x)cos(y) − sin(x)sin(y) cos(x)cos(y) − sin(x)sin(y) 
sin(x)cos(y) 

+
 sin(x)sin(y) 
cos(x)cos(y)(1 −

 cos(x)cos(y) 
 
 sin(y)cos(x) 
+

=
 
 sin(x)sin(y) 
cos(x)cos(y)(1 −

 cos(x)cos(y) 
 
tg(x) tg(y) 

+

1 − tg(x)tg(y) 1 − tg(x)tg(y) 
Ale to chyba lepiej już się nauczyć.
2 paź 22:34
asdf: @Trivial o to musisz spytać mojego wykładowcy emotka
2 paź 22:35
Trivial: Już was cisną? U mnie same zajęcia organizacyjne jeszcze (niewiele pracy). emotka
2 paź 22:41
Ajtek: Cześć Trivial, z pozostałymi się już dzisiaj witałem w innych wątkach. ZKS ten sposób na wzorki redukcyjne jest genialny emotka.
2 paź 22:43
Trivial: Cześć Ajtek. Jaki sposób?
2 paź 22:45
Ajtek: Z kiwaniem głową. Nie słyszałem o nim wcześniej emotka.
2 paź 22:46
Trivial: Jest jeszcze inny sposób − zawsze sprowadzać do 180, 360. emotka Żadnego kiwania głową. emotka
2 paź 22:48
asdf: @Trivial Ta, pierwsze cwiczenia, babka weszła, nazywam się .....Za duzo was tutaj.....Poziom matematyki spada od 20 lat....i po 3 minutach: "Zacznijmy od łatwych rzeczy" i się zaczęło 1,5h ćwiczeń emotka
2 paź 22:48
Ajtek: asdf ze smutkiem stwierdzam, że miała rację. Ale nie martw się, to "wietrzenie" Ciebie nie będzie dotyczyło, dasz radę emotka.
2 paź 22:50
asdf: Yhm...też tak myślę. Szczegolnie jak powiedziala "ludzi po maturze podstawowej z matematyki nie powinno tu być" Ale jak się uprę to się uda emotka
2 paź 22:51
Ajtek: Można i tak z π i 2π, ale to jednak nie jest pełne emotka.
2 paź 22:51
Trivial: asdf, miałeś już wykład z matmy, czy tylko ćwiczenia? emotka U mnie kosmos był tylko na wykładach.
2 paź 22:52
ZKS: Ajtek miałem w liceum świetną nauczycielkę i wiedziała jak trafić do uczniów niby takie głupie kiwanie głową a od razu wiadomo czy kofunkcja czy nie. Teraz zawsze robię tak jak Trivial napisał sprowadzam do 180o lub 360o. emotka
2 paź 22:53
asdf: Ćwiczenia przez 1.5 godziny. W tym semestrze mam: Analiza matematyczna i algebra liniowa bedzie ciekawie Co jest ciekawsze? Analiza czy algebra?
2 paź 22:54
Ajtek: Analiza jest kozak, algebry liniowej jako takiej chyba nie miałem emotka.
2 paź 22:56
asdf:
2 paź 22:58
Trivial: Zdecydowanie analiza. Algebra jest taka nieciągła... Nic nie zastąpi bardzo szybkiego pisania kredą po tablicy pasjonatki matematyki. Jeżeli będziesz miał slajdy to szczerze współczuję.
2 paź 22:58
Aga1.: asdf, pamiętam pierwsze wykłady i ćwiczenia. Ledwo nadążyłam notować, a o zrozumieniu czegokolwiek na bieżąco nie było mowy. Jedną ręką pisali, a drugą natychmiast ścierali mówiąc, to trywialne. Na wykładach same definicje, twierdzenia i dowody. To był koszmar, nie to co teraz.
2 paź 22:58
asdf: A z kąd wiesz jak jest teraz? To co dzisiaj miałem widziałem pierwszy raz na oczy, ale źle nie było...może dlatego, że wystarczy trochę usiąść by zrozumieć. Najlepszy był tekst wykładowcy: "Drodzy Państwo, ja poczucia humoru nie mam"
2 paź 23:01
Trivial: skąd
2 paź 23:02
Ajtek: Jak każdy dobry matematyk .
2 paź 23:02
Święty: Byłem dzisiaj na wykładach i ćwiczeniach − tylko przez wczorajsze rozpoczecie plan sie tak niefortunnie ułożył, że ćwiczenia z algebry były przed wykładami. Facet z ćwiczeń wytłumaczył nam przez 20 minut tyle informacji ile wykładowca przez 2 godziny.
2 paź 23:02
Aga1.: Sądzę , po zadaniach, które zamieszczają tutaj studenci (kiedyś granice, pochodne, całki były w każdej klasie liceum i technikum)
2 paź 23:06
asdf: Bo teraz to jest tak: Chcesz umieć więcej − zdawaj rozszerzenie Chcesz robić co innego − wystarczy podstawa. Z jednej strony jest to dobre, bo po co humaniscie całki oznaczone, nie oznaczone, właściwe itd... Ja nie lubiałem czytać lektur − nie czytałem − zdałem podstawe i jakoś nie żałuję. Żałuję, że nie zdawałem rozszerzenia z matematyki − nauczycielka nie pozwoliła nie wiem czemu....
2 paź 23:11
Trivial: what? nauczycielka nie pozwoliła? Przecież przedmioty wybiera się samemu. emotka
2 paź 23:12
Ajtek: Bo bała się słabego wyniku, dba o swoją opinię. Niestety to jest na chwile obecną norma: "Jak chcesz zdawać rozszerzenie, to ja Tobie udowodnię, że nie zdasz podstawy. Miesiąc gnębienia, pała za pałą i widzisz, nie umiesz podstaw, a za rozszerzenie chcesz się brać
2 paź 23:16
asdf: Tak, rzeczywiście..bała się, a przed maturą powiedziała "nie wiedziałam, że ty tyle potrafisz". Czyli gdzie jest problem? W podejsciu nauczyciela i nie znaniu poziomu czy, ze "srala sie" o opinie? Za podstawe tez jest kazdy rozliczany. Do podstawy tez mozna nie dopuscic ucznia
2 paź 23:20
Ajtek: Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
2 paź 23:24
asdf: Nauczyciel jest od nauczania, uczen od uczenia sie. Juz nie bede pisac za czyje pieniadze nauczyciele maja na chleb i wakacje
2 paź 23:28