PROGRAM Z FIZYKI - CHYBA DLA PRZEDSZKOLAKÓW !!! Gustlik: TRAGEDIA Z FIZYKĄ ! Wczoraj uczeń I klsy LO pokazał mi swoją książke do fizyki. Widzac to zastanawiałem sie, czy to książka z przyrody dla szkoły podstawowej, czy może jakaś ilustrowana książka dla przedszkolaków? Pełno kolorowych zdjęć, obrazków, trochę teorii, a przykładów z zadaniami jak na lekarstwo. Za moich czasów w podstawówce był o wiele bardziej ambitny program, mam też książkę sprzed 13 lat dla zawodówki − też o wiele lepiej opracowana, a jeszcze 3 lata temu fizyka w gimnazjum była ambitniej prowadzona niż dziś w LO. Było dużo zadań na myślenie. A z tej książki − chyba Nowa Era − praktycznie nie ma się czego uczyć. Jak tak dalej pójdzie to nauka fizyki będzie się sprowadzala do kilku twierdzeń typu: − żarówka świeci, − Słońce świeci, − silnik sie kręci, − żelazko grzeje, − prąd płynie, − samochód jedzie. Ale dlaczego ten samochód jedzie, dlaczego ta żarówka świeci − to już nie będzie wyjaśnione.

denatlu: a czy ksiazka fizyka dla szkół ponadgimnazjalnych wydawnictwo ZamKor (okładka pod spodem) jest dobra do rozszerzenia z fizyki ? Nie musi być 100%. http://www.podreczniki-gandalf.pl/o/fizyka-dla-szkol-ponadgimnazjalnych,pd,14710.jpg Widziełem też plany lekcji tych nowych klas, też bez rewelacji, 3 godziny matematyki a matura z niej obowiązkowa. Ale to zależy też od szkoły.

Gustlik: Musiałbym zobaczyć przynajmniej spis treści i z grubsza ją przejrzeć, więc nie wiem.

denatlu: zaufam temu, że to stare wydanie 2006, wiec jakis poziom penwnie trzyma...

denatlu: Książki są jak wino, im starsze tym lepsze. Też mam jedną starą książkę do matematyki z zadaniami z technikum/zawodówki. Poziom też znacznie wyższy.

Gustlik: Dokładnie, ja też tak twierzdę. Ja mam jeszcze moje stare podręczniki dla I, II, III i IV kl. LO i zbiory zadań do nich, z których się uczyłem i teraz z tego uczę innych, bo tam przynajmniej jest kopalnia wiedzy, a nie obrazki, jak w książkach dla przedszkolaków.

asdf: A widzieliście może maturę z matematyki w Wielkiej Brytanii...poziom 2 gimnazjum w Polsce

rumpek: Powiem tak: Wydawnictwo ZamKor trzyma poziom chyba najlepiej z popularnych wydawnictw takich jak: Nowa Era, Operon itp. Polecam zbiór zadań z tego wydawnictwa, w czasach licealnych tylko na zbiorze się cały czas "jechało". Nad zadaniami trzeba było czasami sporo pogłówkować

Saizou : Gustlik mógłbyś jutro podesłać kilka zadań na transformacje Lorentza?

__std__call__: denatlu − znam ten podręcznik. Nie czuję się kompetentny aby oceniać jakoś merytoryczną tego podręcznika jednak mogę powiedzieć, że obejmuje wszystko co w informatorze maturalnym do fizyki na poziomie podstawowym na rok 2012. Sporo wykresów, wzorów, zadań mało − ale na rynku jest sporo zbiorów zadań. Miałem okazję uczyć się z kilku podręczników do liceum i Zamkoru mogę polecić.

Gustlik: Saizou mówisz i masz: 1. Obserwator związany z układem odniesienia W stwierdza, że współrzędne pewnego zdarzenia są równe x = 30 km i t = 1 μs. Oblicz ile wynoszą współrzędne tego zdarzenia zmierzone w układzie odniesienia W’ poruszającego się względem układu W w dodatnim kierunku osi x z prędkością 0,99 c. Załóż, że w chwili t = t’ = 0 współrzędne położenia wynoszą x = x’ = 0. 2. Naukowiec związany z układem odniesienia W wyzwala w tym samym czasie dwie lampy błyskowe. Efektem tego zdarzenia jest słaby błysk w początku jego układu współrzędnych oraz silny błysk w odległości x = 5 km. Obserwator w układzie W’ poruszający się w dodatnim kierunku osi x z prędkością 0,42 c również zauważa błyski. Oblicz odstęp czasu pomiędzy błyskami zmierzony przez obserwatora. Na podstawie uzyskanego wyniku wskaż, który błysk, zdaniem obserwatora, nastąpił wcześniej.

Ajtek: Gustliku, maturę zdawałem w 1998 roku i nie uczyłem się fizyki tak jak należy (profil mat/fiz). Traktowałem fizykę po macoszemu, raz piątka, raz jedynka. Książki do fizyki w LO nie miałem w żadnej klasie, nie była mi potrzebna. Korzystałem tylko z pozycji "Ćwiczenia z fizyki dla kandydatów na wyższe uczelnie", praca zbiorowa pod redakcją M.S. Cedrika, wydanie III, rok 1977. Za "posiadanie i nieregularne uczenie się" ze wspomnianej pozycji miałem zagwarantowaną ocenę mierną (dwója) na koniec roku. Teraz tego trochę żałuję. Ciekawy jestem, jakby zareagowała dzisiejsza młodzież na taką pomoc naukową.

Gustlik: Mam zadania z fizyki pod redakcją M.S. Cedrika (taka niebieska okładka) −−− dla chyba 99 % uczniów to byłaby wyższa szkoła jazdy. Nawet mat−fizy miałyby problem z niektórymi zadankami. Stary zbiorek, ale świetny, jest to tłumaczenie rosyjskiego zbioru zadań z fizyki, w dodatku są mniej i bardziej skomplikowane wzory niemal do każdego działu. A Ruscy mieli świetne zbiory zadań, mam kilka zbiorów tłumaczonych z rosyjskich opracowań.

Ajtek: Mój zbiorek ma białą okładkę, od góry zółte (pomarańczowe) kółko i rozrysowane dwa, niebieskie wektory siły i ich wypadkowa, na dole tytuł. Powiem szczerze, że z większością zadań mam dzisiaj problem, powód w poście wyżej. Jeszcze jedna ciekawostka, jak się uczyłem (czytaj piątka) nigdy nie liczyłem wartości liczbowej, tylko sprawdzałem jednostki, czy są zgodne ze wzorem. Tego nauczył mnie starszy brat, też tej pozycji uzywał.

Gustlik: No to pewnie masz inny zbiorek (chyba że były różne wydania rózniące się okładkami) niemniej autor ten sam. W każdym razie na pewno jest on ciekawy.

Saizou : zad. 1 l=30km v=0,99c t=1 μs

	v2
l=l0*p{1−
	c2

	(0,99c)2
30=lo*√1−
	c2

30=l₀*√0,0199 l₀=212,664 km

	t0
1=
	(0,99c)2   √1−   c2

t₀=1*√0,0199 t₀=0,141

Saizou : tylko coś mi tu nie pasje

Ozi: Nietrwała cząstka o dużej energii pozostawia w detektorze ślad o długości 1 mm a następnie ulega rozpadowi. Prędkość cząstki względem detektora wynosi 0,9c (c=2,998∙108 m/s). Ile wynosi własny czas życia cząstki, tzn. jak długo żyłaby ona spoczywająca względem detektora? Wynik podaj w ps (pikosekundach) z dokładnością do trzeciego miejsca po przecinku (separatorem dziesiętnym jest przecinek).

Metis: A jaką pozycję polecacie do przygotowania do matury rozszerzonej fizyki z czego się uczyliście ?

reyg: Tragedia z fizyką? Ja tam uważam, że ogólnie tragedia ze szkolnictwem. Nie jestem nauczycielem, ale uczniem, więc moja opinia na pewno będzie bardziej subiektywna. U mnie w LO np wszyscy nauczyciele powtarzają itd jak wiele musieli umieć w ogólniaku, niejednokrotnie zawstydzając pewnie dzisiejszych studenciaków. Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. Historia uczy, że najlepiej rządzi się ludźmi niemyślącymi logicznie, quo vadis świecie?