rozwiąż nierównosc
marysiątko: nie mam pomysły jak rozwiazac ten przykład.. moze ktos pomoc?
−x7 −2x6 − x5 +2x4 + 2x3 >= 0
5 wrz 18:27
Aga1.: x3 wyłącz przed nawias
5 wrz 18:30
marysiątko: wyłaczylam i kurcze dalej mi nie wychodzi, bo pozniej zostaje mi to nieszczesne 2 i nie wiem co
z nim zrobic
5 wrz 18:35
Aga1.: Sprawdź, czy x=1 jest pierwiastkiem wielomianu i podziel otrzymany wielomian przez (x−1)
5 wrz 18:40
rumpek:
−x
3(x
4 + x
3 + x
3 + x
2 − 2x − 2) ≥ 0
x
3[x
3(x + 1) + x
2(x + 1) − 2(x + 1)] ≤ 0
x
3[(x
3 + x
2 − 2)(x + 1)] ≤ 0
x
3(x − 1)(x + 1)(x
2 + 2x + 2) ≤ 0
*
x
3 + x
2 − 2 = to możesz pociągnąć z schematu Hornera, ja to natomiast zrobiłem w pamięci −
odpowiedni dobór współczynników

x∊(−
∞, −1>U<0, 1>
5 wrz 18:42
marysiątko: rumpek do 3 linijki wszystko rozumiem, niestety nie wiem skad wzieło Ci sie w czwartej
(x−1)(x+1) czy mogłbys wyjasnic ?
5 wrz 18:50
rumpek: czytaj gwiazdkę
5 wrz 18:51
marysiątko: zrobilam schemat hornera i wyszly mi faktycznie 0 przy 1 i −1, ale w dalszym ciagu nie rozumiem
skąd Ci potem wychodzi x2+2x+2
5 wrz 18:57
rumpek: to pokaż jak to zrobiłaś
5 wrz 18:57
rumpek: z tego x
3 + x
2 − 2 wyjdzie na poziom liceum tylko rozwiązanie 1, nie wiem skąd masz tam −1,
być może liczysz na gotowca

którego już dostałaś w 90%?
5 wrz 19:00
marysiątko: dla wyrażenia x3+x2−2 schemat hornera:
1 1 0 −2
1 1 2 2 0
−1 1 0 0 0
niestety dalej sie posunac nie moge, bo nie mam zielonego pojecia jak to sie zamienia
5 wrz 19:01
rumpek: 
co to jest
5 wrz 19:03
ICSP: potrzeba Gustlika
5 wrz 19:04
marysiątko: zle ?
5 wrz 19:04
marysiątko: Jak tak to sorry za fatyge, chyba nie jestem w stanie tego zrozumiec xD
5 wrz 19:06
rumpek:

i z schematu Hornera mamy: x
3 + x
2 − 2 = (x − 1)(x
2 + 2x + 2)
5 wrz 19:07
marysiątko: dobra, wychodzi ze schamatu hornera ze to jeden jest dobre, ale jak Ty to zamieniłes ze Ci
powstało (x−1) −to rozumiem, bo wychodzi 1, wiec zeby wyzerowac nawias musi byc x−1
ale tego drugiego nawiasu nie rozumiem
5 wrz 19:17
rumpek: chyba nie rozumiesz o co chodzi w schemacie hornera

?
5 wrz 19:18
marysiątko: z tego co zrozumialam na lekcji to chodzi o to , że biore wszystkie podzielniki ostatniego
wyrazenia, w tym przypadku −2 i sprawdzam je w tabelce, jezeli na koncu wyjdzie mi zero to
znaczy ze to jest poprawne ( nie wiem jak to powiedziec, ze spełnia załozenie )
5 wrz 19:21
rumpek: to nie znaczy, że jest poprawne idea:
na tym przykładzie: x3 + x2 − 2 ⇔ na pierwszy rzut oka nie widać żadnych pierwiastków więc
typowo szkolną metodą szukamy pierwiastka wśród wyrazu wolnego, czyli ostatniego. Wypisujemy
sobie jego wszystkie dzielniki: To jest Twierdzenie Bezout'a D−2 = {−1,1,−2,2} i
sprawdzamy po kolei.
W(−1) = −1 + 1 − 2 ≠ 0
W(1) = 1 + 1 − 2 = 0
i dalej już nie szukamy, ponieważ znaleźliśmy już jeden pierwiastek wyrażenia, gdybyśmy nie
otrzymali 0 w żadnej z tych liczb trzeba by było szukać z twierdzenia o pierwiastkach
wymiernych, które zapewne poznasz na przyszłych lekcjach.
Skoro wiemy, że pierwiastkiem równania x3 + x2 − 2 jest 1 więc wypisujemy sobie wszystkie
współczynniki stojące przy odpowiednich potęgach.
1 1 0 −2
_______1
Teraz zawsze przepisujemy pierwszą liczbę z górnego paska pod tę długą linię, a następnie
przepisaną liczbę mnożymy przez pierwiastek i otrzymany wynik wpisujemy już pod drugą liczbą z
samej góry w tym wypadku też jedynka:
1 1 0 − 2
__1 ____1
1
Następnie sumujemy to co jest w jednym pionie i przepisujemy pod linią.
1 1 0 − 2
__1 ____1
1 2
I teraz powtarzamy te korki co napisałem wyżej, czyli mnożymy przepisujemy i sumujemy.
1 1 0 − 2
1 2 2 1
1 2 2 =
i teraz przepisujemy, nie otrzymaliśmy reszty więc jest podzielny czyli na pewno jest
pierwiastkiem i zapisujemy odpowiednio (wynik z dzielenia zawsze jest o jeden stopień mniejszy
niż równanie dla schematu Hornera)
x3 + x2 − 2 = (x − 1)(x2 + 2x + 2)
5 wrz 19:32
marysiątko: Rumpek jestes WIELKI


! Zrozumiałam to w koncu

serdecznie Ci dziekuje
5 wrz 19:38