matematykaszkolna.pl
Granica Thor: lim (x−>1)
|tg(x−1)| |sin(x−1)| 1 

=

=

(x−1)2 |cos(x−1)|*(x−1)2 x−1 
I dalej leżę, wydaje mi się, że robię coś źle, ponieważ jest w tym przykładzie moduł i pewnie jest z tym jakiś haczyk. Proszę o pomoc.
3 wrz 21:38
pigor:
 |tg(x−1)| |tg(x−1| 1 
lim x→ 1

= lim x−1→ 0

*

=
 (x−1)2 x−1 x−1 
 −tg(x−1 1 tg(x−1) 1 
= lim x−1→ 0

*

∨ lim x−1→ 0+

*

 x−1 x−1 x−1 x−1 
= = −1* 1−1 = 1 ∨ 1* 1−1 = 1−1 . ... emotka
3 wrz 21:52
Thor: Ogólnie odpowiedź to +nieskończoność. X dąży do 1,a nie do 0. Bo chyba tak to opisałeś.
4 wrz 01:36
Artur_z_miasta_Neptuna: x−>1 ... więc (x−1)−> 0
4 wrz 08:38
Artur_z_miasta_Neptuna: a jak Ci wyszło:
|sin(x−1)| 1 

=

|cos(x−1)|*(x−1)2 x−1 
bo jak dla mnie powinno być:
 1 1 
...=

dla (x−1)−>0 oraz

dla (x−1)−>0+
 |cos(x−1)|(x−1) |cos(x−1)|(x−1) 
co dalej daje + w obu przypadkach
4 wrz 09:07
b.: robisz źle, bo skracasz sin(x−1) z (x−1), a to przecież zupełnie co innego! (i nawet dopisanie limx−>1 z przodu tego nie zmieni)
4 wrz 12:12
Artur_z_miasta_Neptuna: b. ja nie skracam tylko robijam na iloczyn dwóch granic z czego jedna ma postać
 |sin(x−1) 

 (x−1) 
4 wrz 12:36
Jack: po podstawieniu za x wyrażenia y=x−1, masz że y→0, ponieważ wcześniej x→1. Dlatego:
 |tgy| |tgy| 1 
limy→0

=limy→0

*

=+∞, wiec ok.
 y2 y y 
Może b pisał do pigora emotka
4 wrz 14:14
nat66: a wpadl ktos na to że jak podstawimy 1 za x to wychodzi 0 przez0 i mazna stosowac metodę d'Hospitala? emotka
4 wrz 14:20
Jack: a można można... tylko ten moduł pewnie zniechęca na pierwszy rzut oka
4 wrz 14:36
b.: pomyliłem się, dopisanie limx−>1 z przodu poprawia zapis, ale bez tej granicy tak skracać sin(x−1) z (x−1) nie można −− a tak własnie jest w oryginalnym poście i w tym od Artura...
4 wrz 15:38