matematykaszkolna.pl
Podręcznik dla std-call Mila: std=call − "Fichtenholz to najlepszy podręcznik do samodzielnej nauki analizy matematycznej". Myślę, że ze Skoczylasa też możesz korzystac.
23 lip 19:28
___std_call___: Witam! Czytałem trochę na temat Fichtenholza przy okazji tematów traktujących własnie o nauce podstaw analizy. Szczerze mówiąc bałem się tej książki emotka. Teraz przeglądam i widzę już na początku spory plus − jest czasem więcej tekstu niż wzorów emotka. Na razie pracuję ze Skoczylasem i pewnie do rozpoczęcia studiów się w pełni z nim nie wyrobię bo chciałbym przynajmniej zrozumieć zakres materiału ze Skoczylasa. Następnie na pewno sięgnę po Fichtenholza bo ma wiele dobrych opinii i jest to podobno konkretny kurs analizy, który za pewne mi się przyda (w każdym razie nie zaszkodzi). Będąc w temacie podręczników − wpadł mi w ręce podręcznik Skoczylasa do algebry, również fajne opracowanie, jak dla mnie względnie jasno wyłożony temat − oczywiście na pierwszy rzut oka emotka. Serdecznie dziękuję za zainteresowanie moimi problemami edukacyjnymi i chęć do pomocy mi emotka.
23 lip 20:30
Mila: Fichtenholz to bardzo dobra pozycja, ja korzystałam z Krysickiego oraz Leji i to mi wystarczyło zaliczać bez problemu i na dobre oceny. Jednak Ci, którzy poszerzali swoje wiadomości lub mieli kłopoty, to korzystali z Fichenholza. Można ściągnąć z internetu za drobną opłatę.Nie musisz wszystkiego przerobić ze Skoczylasa, będą wykłady i ćwiczenia, to Ci się wszystko rozjaśni. Staraj się uzupełnić wiadomości o funkcjach, ciągach z zakresu szkoły średniej. − zadania INFO.
23 lip 22:21
b.: bardzo polecam książki Rudina −− pierwsza to (jeśli dobrze pamiętam) wykłady z analizy matematycznej (albo może 'podstawy analizy matematycznej'). W jego książkach widać (moim zdaniem) piękno matematyki emotka
23 lip 22:56
___std_call___: Zagadnienia ze szkoły średniej realizuję na bieżąco − miałem podstawę a do rozszerzenia trochę tego jest ale systematycznie idę do przodu w nadganianiu rozszerzenia. Z tymi wszystkimi fajnymi książkami matematycznymi mam jeden problem − matematyczny formalizm bardzo często uniemożliwia mi zrozumienie tego co jest napisane. Na to jednak nie ma chyba innej metody jak czas i nauka.
23 lip 23:12
Krzysiek: a ja odradzam książki Rudina emotka kupiłem jedną i nie korzystałem, wolałem Leję. Strasznie ciężko było mi zrozumieć materiał z Rudina, w Leji było to bardzo przejrzyście napisane: przykłady/ dużo komentarzy (ale zapewne co kto woli). Na pewno łatwiej będzie przyswoić sobie wiedzę z książki Rudina, gdy już na wykładach odpowiedni temat zostanie poruszony.
23 lip 23:26
Basia: szczerze wątpię żebyście korzystali z Rudina, to trochę nietypowe ujęcie analizy
23 lip 23:58
Zagubiona Owieczka: Fichtenholz jak dla mnie jest prościej napisany, niż Krysicki i Włodarski, gdyby jednak ktoś miał mimo tego problemy z analizą matematyczna zapraszam na matematykaforum.pl Nie wiem skąd obiegowa opinia że ta ksiązka to maskra i jest trudna... a przynajmniej taką opinię kształtowała mi pewna Pani, jak zajrzałam tam to zmieniłam zdanieemotka
24 lip 00:37
Jack: ta książka jest "masakra i trudna"... Pamiętam jak na I roku chciałem ot tak doczytać sobie coś na temat pochodnej − książką zrujnowała mi kilka tygodni
24 lip 00:41
Zagubiona Owieczka: Ale nie będziesz mścić się na autorze?emotka
24 lip 00:56
Basia: Chyba już się nie da. Walter Rudin zmarł w maju 2010 r.
24 lip 12:47
Maul: może Jack nie był pierwszą ofiarą Rudina. emotka
24 lip 15:17
Jack: pisałem o Fichtenholzuemotka Z Rudina bardzo mało korzystałem (dopiero do lic.) więc nie do niego nie mam
24 lip 15:45
Basia: No co Ty Jack.... Analiza Fichtenholza jest dość przystępna, ale początkującym raczej bym jej nie polecała. Początkującym stary, dobry Franciszek Leja w zupełności wystarczy.
24 lip 16:12
Jack: ja myślałem żeby od początku uczyć się z Fichtenholza ale że z natury jestem/byłem dość porywczy i oczekuje szybko rezultatów, to równie szybko zniechęciłem się do tego podręcznika. emotka Leja, Krysicki, Biblioteka Opracowań Matematycznych (czy jakoś tak), Analiza Maurina i kilka innych − to źródła od których zacząłem
24 lip 16:15
Basia: Na Fichtenholzu tym bardziej trudno będzie się zemścić.
24 lip 16:27
Jack: fuckt emotka
24 lip 16:54
b.: Fichtenholz jest (jak dla mnie) koszmarnie przegadany, a dowody są dość często niezbyt precyzyjne (lub dotyczą jakichś szczególnych przypadków). Z drugiej strony, jest to książka bardzo obszerna i jest tam mnóstwo ciekawych rachunków, wzorów, itp. Jeśli chodzi o samą teorię, to nie podoba mi się ona zupełnie, ale przykłady są bardzo interesujące. Czytanie Rudina wymaga czasami wysiłku − bywa, że trzeba się długo zastanawiać, skąd się coś wzięło. Ale później się ma satysfakcję emotka Za to zwięzły sposób pisania pozwala łatwiej ogarnąć cały dowód. No i podejście Rudina do analizy jest bardziej nowoczesne. Najlepiej jednak sprawdzić samemu, co się dobrze czyta − to mocno zależy od tego, na jakim się jest aktualnie poziomie.
24 lip 22:23