No więc hej zadanie z analizy ,którego nie umiem zrobić
Jestem w ciemne d*** -.-: Wyznacz przedziały monotoniczności i ekstrema funkcji:
y=−x3−x2+x+5
oraz
y=exx
Wyznacz wartość największą na przedziale [0,2](w obu przypadkach ten sam przedział).
11 lip 18:41
Basia:
najpierw napisz to porządnie
11 lip 18:55
Leszek: Chyba 1 ma być:
y=−x3−x2+x+5
a 2:
y=exx
11 lip 19:14
Basia:
no to pobawię się (2); pierwsze to banał
11 lip 19:17
Jestem w ciemne d*** -.-: Zatem jeszcze raz
W podanych przykładach prosze wyznaczyć przedziały monotoniczności jak i ekstreme funkcji. Przy
każdym przykładzie proszę wyznaczyć wartość największą na przedziale [0;2] :
a) y= −x
3 −x
2 + x +5
b) y=exx
No porządniej nie potrafię
11 lip 19:20
Jestem w ciemne d*** -.-: Banał ,czy nie miło by było jakbym się dowiedział jak rozwiązać owy banał. Nie żebram tylko o
gotowe rozwiązanie ale szukam też kogoś kto by mi to wytłumaczył w taki prosty sposób, jak dla
osoby bez połowy mózgu lub coś
11 lip 19:22
Leszek: b) "y=exx" rozpisz ten wzór słownie jak inaczej nie potrafisz bo jedynie można zgadywać jak to
wygląda poprawnie.
11 lip 19:32
Jestem w ciemne d*** -.-: Leszku wybacz ale naprawdę tak to wygląda jak wygląda, nie jest to moim wymysłem. To jest
zadanie jakie dostałem od wykładowcy. Też mi oczy wyszły na wierzch jak to zobaczyłem
11 lip 19:36
Basia:
f(x) = e
xx
D = R
+
i nie może to być przedział [0;2]
dla x=0 ta funkcja nie jest określona
sprawdzimy wobec tego przedział (0,2]
f'(x) = e
xx*(x
x)'
liczę oddzielnie (x
x)' żeby tego ciągle nie przepisywać
(x
x)' = (e
lnxx)' = (e
x*lnx)' = e
x*lnx*(x*lnx)' =
e
x*lnx*[1*lnx + x*
1x] =
e
x*lnx*(1+lnx)
f'(x) = e
xx*e
x*lnx*(1+lnx)
e
xx*e
x*lnx > 0 dla każdego x∊R
+
czyli miejsce zerowe i znak pochodnej zależą tylko od czynnika 1+lnx
| | 1 | |
f'(x) = 0 ⇔ 1+lnx = 0 ⇔ lnx = −1 ⇔ x = e−1 = |
| |
| | e | |
x∊(0;
1e) ⇒ 1+lnx<0 ⇒ f'(x)<0 ⇒ f.maleje
x∊
1e;+
∞) ⇒ 1+lnx>0 ⇒ f'(x)>0 ⇒ f.rośnie
| | 1 | |
czyli w punkcie x0 = |
| osiąga minimum |
| | e | |
lim
x→0+ ln(x
x) = lim
x→0+ [x*lnx] =
| | lnx | |
limx→0+ |
| = (na mocy reguły de l'Hospitala) |
| | 1x | |
| | 1x | |
limx→0+ |
| = limx→0+ [−x] = 0 |
| | −1x2 | |
stąd
lim
x→0+ x
x = e
0 = 1
czyli
lim
x→0+e
xx = e
1 = e
czyli ta funkcja maleje od e do e
(1/e)1/e
a potem rośnie
czyli wartością największą będzie f(2) = e
2
11 lip 19:40
Basia:
to drugie rozwiązałam całe, bo jest dość trudne
w porównaniu z pierwszym wręcz za trudne
może to jednak miało być jakoś inaczej
pierwsze jeżeli chcesz możemy rozwiązać razem; krok po kroku
11 lip 19:42
Basia: poprawka do ostatniego zdania z 19:40
czyli wartością największą w przedziale (0;2] jest f(2) = e2
może to miało być y = exp(x) = ex (ale to znów za proste)
11 lip 19:45
Leszek: a nie będzie to f(2) = e4 ?
11 lip 19:51
Basia: będzie oczywiście; zgubiłam jedno x e22 = e4
11 lip 19:52
Jestem w ciemne d*** -.-: Może dajmy sobie spokój z 2 bo widze ,że i tak tego nie pojme ale Basiu bardzo wdzięczny będe
jak by Ci się chciało robic ze mna to 1 krok po kroku
11 lip 19:53
Basia:
no to pierwsza rzecz dziedzina; wiesz co tu będzie dziedziną ?
11 lip 19:54
Jestem w ciemne d*** -.-: Wszystkie rzeczywiste liczby? Błagam nie bij tylko jak walne głupote
11 lip 19:56
Basia: ależ dobrze; D=R
no to teraz spróbuj policzyć pochodną
11 lip 19:58
Jestem w ciemne d*** -.-: y= −x
3 −x
2 + x +5
pochodna:
y=−3x
2 −x +1
Dobrze
11 lip 20:01
Basia:
y' = −3x2 − 2x + 1
teraz szukamy miejsca zerowego pochodnej
y'=0 ⇔ −3x2 − 2x + 1 = 0
czyli Δ i pierwiastki
to na pewno pamiętasz ze szkoły
policz i podaj wyniki
11 lip 20:06
Leszek: y=−3x2 −2x +1
11 lip 20:07
Jestem w ciemne d*** -.-: A faktycznie 2 mi uciekła, przepraszam przepraszam
x1 = 1/3
x2 = −1
11 lip 20:10
Basia:
dobrze;
teraz określamy znak pochodnej
najprościej jak można czyli szkicujemy jej wykres
to jest parabola; ramiona w dół; miejsca zerowe masz
spróbuj to sobie naszkicować i napisać co widzisz
podpowiem jak to powinno wyglądać:
x∊(−∞; −1) ⇒ f'(x) < 0 ⇒ f. maleje
spróbuj dokończyć
11 lip 20:14
Jestem w ciemne d*** -.-:

Zatem :
x∊(−
∞;−1) ⇒ f(x)<0 ⇒f maleje ;
x∊(−1;1/3) ⇒ f(x)>0 ⇒f rośnie;
x∊(1/3;+
∞) ⇒ f(x)<0 ⇒f maleje
Taak?
11 lip 20:21
Leszek: Chodzi o to że jak
pochodna jest ujemna to funkcja maleje,
pochodna jest dodatnia to funkcja rośnie,
wykres pochodnej przecina oś OX i maleje to funkcja ma maksimum
wykres pochodnej przecina oś OX i rośnie to funkcja ma minimum
11 lip 20:23
Leszek: tak dobrze
11 lip 20:23
Jestem w ciemne d*** -.-: No okej jak na razie rozumiem, Czyli max to −1 a min to 1/3 dobrze zrozumiałem?
11 lip 20:24
Basia: oczywiście, że tak
↘↗ ⇒ dla x=−1 ma minimum
↗↘ ⇒ dla x=13 ma maksimum
czyli xmin = −1 fmin = f(−1) = −(−1)3−(−1)2+(−1)+5 = 1−1−1+5 = 4
a xmax = 13 fmax = f(1/3) = ......
to musisz policzyć;
napisz wynik i potem zajmiemy się przedziałem [0;2]
11 lip 20:26
Leszek: raczej odwrotnie
11 lip 20:26
Basia: to "oczywiście, że tak" było do poprzedniego wpisu z 20:21
11 lip 20:28
Jestem w ciemne d*** -.-: Tfu tfu minimum przy −1 maksimum przy 1/3.
xmax =1/3 fmax =f(1/3)=−(13)3 −(13)2 +13+5= −127−19+13+5=
=−127−327+927+5= 5 527
11 lip 20:35
Basia:
dobrze;
no to teraz przedział [0;2]
należy do niego nasze xmax = 13
w przedziale [0;13) funkcja rośnie bo to podzbiór przedziału (−1; 13)
w przedziale (13;2] maleje bo to podzbiór przedziału (13;+∞)
no to nie ma mocnych fmax = 5527 jest wartością największą w tym przedziale
11 lip 20:39
Jestem w ciemne d*** -.-: Hmm aha to tak to się je
11 lip 20:41
Jestem w ciemne d*** -.-: Zatem dziękuje za cierpliwość i chęć wytłumaczenia
11 lip 20:45
Basia:
uwaga: nie zawsze tak będzie
np. w przedziale [−2;10] wartością największą będzie f(−2) = 7
a najmniejszą f(10) = −1100+15 = −1085
dla przedziału [0;2] nie ma takiej potrzeby, ale jak już w przedziale "więcej się dzieje"
warto sprawdzić wartości na jego końcach
11 lip 20:45
Basia: powodzenia
11 lip 20:46
Jestem w ciemne d*** -.-: Dziękuje, może zdam :3
11 lip 20:48
Leszek: To teraz zrób podobne zadanie dla y = 3x3 − 6x2 + 2x + 10 przedział [−3, 4]
11 lip 20:54
Binka: Basiu wnikliwie analizuję przykład trudniejszy czyli b i ugrzęzłam w swoim myśleniu przy
granicach. Czy tu chodzi o zbadanie granicy prawostronnej przy 0 (z podanego przedziału −
skoro maleje) dla f `(x) ? Jeżeli tak Basiu to wytłumacz mi bo po prostu nie wiem dlaczego
pominęłaś (1+lnx) dla lim O+ ? Pomóż proszę bo zaintrygował mnie ten przykład.
11 lip 21:21
Basia:
bo liczę granicę funkcji, a nie granicę pochodnej
a granicę funkcji dlatego, że mam tam (?) przedział (0,2] no to muszę wiedzieć jak ta funkcja
się przy x→0+ zachowuje (wiem, z pochodnej, że maleje, ale nie wiem od jakiej wartości
zaczyna, kolokwialnie mówiąc )
11 lip 21:25
Basia:
granicy xx nie policzę wprost
xx = elnxx
i liczę sobie granicę lnxx = x*lnx, żeby już ciągle tego e.... nie przepisywać
11 lip 21:28
Binka: Już rozumiem. Policzyłaś lim xx aby potem uzyskać lim exx Tak ?
11 lip 21:29
Binka: Super już rozumiem. Naprawdę fajny przykład. Dziękuję za wyjaśnienie
11 lip 21:32
Basia: właśnie tak; etapami, bo pisanie tych potęg jest dobijające, a to przecież to samo
11 lip 21:32