Studia
Basiek: Wiem, że trochę jak zawsze nie w temacie...
Hej

Mam kilka pytań, może jakiś oświecony maturzysta mi odpowie. Albo ktoś inny.
[Naprawdę nie krzyczcie, że to "niematematyczne".]
Więc... pewnie już składaliście podania elektronicznie? a)te daty tam są DO KTÓREGOŚ− włącznie,
czy nie? b) Po jakim czasie po przesłaniu pieniędzy zmienia się to w systemie? (Może to dość
indywidualne)? c) Czy wybranie języka od podstaw jest dobrym pomysłem? Ile poziomów (od A1)
mniej więcej się "przerabia" w ciągu studiów? Jest w ogóle sens brania języka na poziomie
wyższym niż się jest, żeby zwyczajnie się czegoś nauczyć?

Zagubiona się czuję.

Pozdrawiam serdecznie.
3 lip 16:37
Artur_z_miasta_Neptuna:
co do języków −−− sprawdź w programie studiów przez jaki okres masz naukę języka ... powinny
być także testy wstępne z języka, mające na celu wskazanie odpowiedniej grupy.
Jeżeli wybierzesz podstawowy poziom to nie łudź się że nauczysz się czegoś więcej poza
umiejętnością sklecenia podstawowych zdań.
zmiana grupy 'w dół' jest o wiele łatwiejsza niż 'w górę' −−− pamiętaj o tym
3 lip 16:44
Artur_z_miasta_Neptuna:
a jaka uczelnia? jaki kierunek?
3 lip 16:45
Basiek: Wybieram się na Uniwersytet Ekonomiczny

na FiR (ale tu pewnie braknie mi z 5 pkt), więc
Finanse i Controlling. Dwa języki, z czego jeden jest obowiązkowy− angielski (B2 bym wzięła,
C1 chyba nie udźwignę

), a drugi... franc, włoski, rosyjski, hiszpański, niemiecki...
Straszne to.
3 lip 16:47
Mila: Basiek − norweski.Popatrz na dochód per capita.
3 lip 16:58
Basiek: Mila− takiej opcji chyba nie przewidzieli
3 lip 16:59
Artur_z_miasta_Neptuna:
to ruski −−− albo jak jest to chiński −−− tam jest przyszłość
3 lip 17:03
Basiek: Chińskiego nie ma.

Jest w Katowicach. (wybór nr 2)

Nie kombinowałabym..., ale mam taką ogromną antypatię do niemieckiego...
Trudne sprawy
3 lip 17:04
Artur_z_miasta_Neptuna:
Basiu ... powiem wprost −−− za 3 lata język rosyjki i chiński będą baaardzo dużym atutem (juz
teraz są) natomiast niemiecki, francuski i hiszpański czymś co każdy zna bądź jest w stanie
się szybko nauczyć.
Jeszcze zależy czy chcesz pracować w dużej firmie korporacyjnej w Polsce ... za granicą
A może w mniejszej firmie.
3 lip 17:08
Basiek: Póki co przewiduję bezrobocie.

Ale... będzie dobrze. Właśnie nad włoskim się zastanawiałam
(bo mam tam rodzinę i ponoć prosty jest bardzo) i nad rosyjskim (byłam na wakacjach w Turcji i
jak na złość nie mogłam się porozumieć w żadnym znanym mi języku, bo wszyscy rosyjski i
rosyjski....) i chyba fakt faktem na ten rosyjski się skuszę.

Tylko tu właśnie nasuwa się pytanie− czy w ogóle opłaca się zaczynać od poziom 00000?

Pewnie
pół roku uczyłabym się literek. Mam teraz 3 mies. wolnego, więc... pewnie mogłabym się
"poduczyć".
3 lip 17:13
Saizou : ja polecam japoński, choć trudny to język np. ze względu na liczbę alfabetów, na pisownię
hiragany(jednego z alfabetów) i wymowy
3 lip 17:15
Basiek: @Saizou− faktem jest, że nigdy nie byłam jakoś lingwistycznie utalentowana. No i nie jestem
jakąś szczególną fanką języków, uważam, że japoński jest językiem dla pasjonatów i zapaleńców,
bo żeby faktycznie się go nauczyć itd. to trzeba kilka lat nad nim spędzić. Stąd uważam, że
jest nie dla mnie. Ponadto nie ma go w ofercie studiów.
3 lip 17:18
Saizou : szkoda

choć sam język jest ciekawy i interesujący
3 lip 17:26
3 lip 17:29
Basiek: Tak w rzeczywistości mało która uczelnia oferuję naukę japońskiego. Ja jakoś nie żałuję.

Chociaż teraz patrzę na drugą uczelnię− Katowice... mają tu takie perełki jak: ukraiński i
chiński
3 lip 17:29
Trivial: Saizou: wymowy?! W życiu nie słyszałem łatwiejszego języka do wymowy...
3 lip 17:32
Trivial: Basiek, poziom B2 to mniej więcej tyle, ile poziom matury rozszerzonej (no dobra może
troszeczkę więcej).
3 lip 17:35
Basiek: Wiesz, moim zdaniem niektóre zad. z tegorocznej rozszerzonej były powyżej B2. Z kolei niektóre
nadawały się na podstawę.
3 lip 17:37
Trivial: Jeżeli z maturą rozszerzoną dałaś sobie łatwo radę (wynik więcej niż 75%), to śmiało idź na
poziom C1.

Chyba, że Ci się uczyć nie chce, to decyduj sama.
3 lip 17:39
Basiek: Miałam równo 70%.

Cudów nie ma, ale byłam na ang. podstawowym, niem. rozszerzonym.

Ale mam jeszcze 3 miesiące..., to masa czasu, żeby się czegoś nauczyć, o ile to koniecznie.
3 lip 17:41
Trivial: 70% też OK, ta granica jest orientacyjna.
3 lip 17:43
Trivial: Przyłożysz się bardziej i gotowe.
3 lip 17:43
Basiek: Zaraz zejdziemy do 30%.

Chodzi o to, że przychodząc do LO strasznie głupio postąpiłam z językami, więc nie chcę znów
popełniać tego błędu. W gruncie rzeczy, nie jestem jakoś szczególnie uzdolniona
lingwistycznie, ale jak trzeba, to się nauczę.

3 lip 17:44
Artur z miasta Neptuna:
Basiek −−− a ja mam taką propozycję
Zapisz się do C1 (najwyżej pójdziesz poziom w dół), ale przede wszystkim już od pierwszego roku
drąż temat wymiany (Sokrates czy tam Erazmus). Zapewne dopiero po licencjacie/inżynierze
będzie 'warto' się wybrać −−− jeżeli uda Ci się wybrać do któregoś ze skandynawskich państw
−−− to wtedy dopiero nauczysz się języka.
Także pracodawca całkiem inaczej będzie patrzył na CV (umiejętność angielskiego << roczny pobyt
za granicą i posługiwanie się tym językiem na co dzień).
3 lip 18:33
Artur z miasta Neptuna:
dlaczego skandynawskie? (może być oczywiście anglia/irlandia/szkocja

ponieważ tam ponad 95%
społeczeństwa potrafi angielski i nie ma problemu by się z nimi dogadać (i nie zalatuje jakimś
dziwnym akcentem).
3 lip 18:34
Basiek: Burza mnie dopadła.

Wybacz.
Artur− i dzięki. Zobaczymy, z tego, co wiem właśnie dość
szeroko na UEK−u rozwinięty jest Erasmus

A i egzaminatorka na maturze z ang. mówiła mi, że
nie byłabym najgorsza na jakąś wymianę.

Zobaczymy. Chyba czas się pouczyć i angielskiego, i
rosyjskiego. (Wszystko, tylko nie niemiecki!
3 lip 20:09
Saizou : Trivial rozkład akcentów w japońskim jest trudny np. "W przeciwieństwie do języka
polskiego, w którym akcent zwykle pada na przedostatnią sylabę wyrazu, w języku japońskim
akcent nie występuje. Czasami tak samo brzmiące wyrazy o różnym znaczeniu są rozróżniane przez
inną intonację głosu"
3 lip 20:40
ona: Basiek, a ile bedziesz miala lacznie pkt na ten Uniwersytet Ekonomiczny jesli moge wiedziec?
3 lip 20:45
Basiek: Możesz wiedzieć. Na oba 146 pkt

Cudów nie ma. Ale źle nie jest
3 lip 20:46
ona: e no to super!
3 lip 20:57
ona: nie wiem czy majac kolo 130 jest sens skladac tam na cos.. zastanawiam sie
3 lip 20:57
Basiek: Jasne, że jest.

! To całkiem sporo
3 lip 20:58
Basiek: Może to nie jest do końca miejsce na takie rozważania... mail?
3 lip 20:59
ona: hm, chetnie bym podala, ale nie tak publicznie

a chyba innej mozliwosci nie ma, co nie?
3 lip 21:01
Basiek: gg, mail, Skype, facebook, naszaklasa

Mam tego od groma
3 lip 21:02
Basiek: Ja proponuję, po prostu napisz na: jejumejlminiedziala@o2.pl

Mam nadzieję, ze jest dobre.
Cały spam tam mam
3 lip 21:03
ona: chyba, że Ci nie przeszkadza jeśli podasz swój mail, to się do Ciebie odezwę

ewentualnie
możemy wbić na jakąś czaterie i tam na spokojnie pogamy, też istnieje taka możliwość
3 lip 21:03
Basiek: Chętnie wymienię spostrzeżenia z kimś, kto ma podobne plany. Zawsze jak mówię coś o
ekonomicznej, to ludzie... patrzą tak dziwnie, wzrokiem
patrzę−widzę−przyszłą−bezrobotną−idiotka.
3 lip 21:06
elpe: Basiek i tak sie nie dostaniesz

<devil>
3 lip 21:07
Basiek: Elpe:
Górnik sam w dolinie, górnik sam w dolinie...
3 lip 21:08
ona: Basiek, napisze do Ciebie maila jakos za pol godzinki, bo na razie jestem zajęta, okej?
3 lip 21:11
Basiek: Mnie się nigdzie nie spieszy
3 lip 21:12
Yoyo: a ktoś ma matme idzie?
3 lip 23:56
4 lip 07:41