Przyszły student
Banan: Jestem tegorocznym maturzystą. Wiem ze byl juz taki temat ogolniejszy ale teraz chce porównac
trzy uczelnie. AGH UJ czy UW(uniwersytet warszawski)? Chodzi o kierunek "matematyka"
24 cze 16:32
Bezimienny: <troll> Nie wiem nie byłem ale Warszawa > all </troll>
24 cze 16:36
Trivial: W internecie jest trzy miliony takich tematów... Czy nie wystarczy poszukać i poczytać?
24 cze 16:38
Banan: i kazdy mówi co innego. nie wiem w co wierzyc
24 cze 16:40
Trivial: Więc wyciągnij wnioski ze wszystkich. Nikt przecież nie da Ci najlepszej odpowiedzi.
24 cze 16:45
pigor: ... nikt ci nie wybierze za ciebie, wierz w siebie i tyle , a co do mnie, ja bym na samym
wstępie odrzucił UJ (za bardzo prawicowy, humanistyczny i pro KK) wolałbym UWr., teraz
wyjmij monetę , rzuć i niech ona ci wybierze spośród twoich 2−óch pozostałych jak sam nie
potrafisz . ...
24 cze 16:51
Trivial: Jeśli chodzi o mnie, to również odrzuciłbym UJ.
Jest duużo plotek i z tego co widzę, to
matma jest tam naprawdę bardzo teoretyczna.
24 cze 16:52
Banan: matma teoretyczna jest zła?
24 cze 18:22
Yay: co jest nie tak z matematyką teoretyczną?
24 cze 19:38
Yay: i jaki plotki?
24 cze 19:38
Trivial:
Plotki jak to plotki.
A zbyt teoretyczna matma to nic ciekawego (przynajmniej dla mnie).
Lepiej wiedzieć jak tego użyć w praktyce.
24 cze 20:04
wiem co mówie: Ja sie pozwolę wtrącić, nie wiem czy autor jeszcze zajrzy...Alee
Właśnie Warszawy ci NIE polecam.
Mój kolega jest na UW i.. Matematyka tam leży i kwiczy, to co się dzieje, to cyrk jest.
Także UW jak najbardziej− ale nie na matematykę na pewno!
24 cze 21:11
Banan: ....dziwne bo podobno wszyscy olimpijczycy tam idą....
24 cze 22:45
luk20: Ja też słyszałem, że na UW wszyscy olimpijczycy idą...
24 cze 22:48
Basia:
Olimpijczyków bawi właśnie ta matematyka teoretyczna.
I mają rację. Bo tylko ona jest matematyką. Reszta to tylko rachunki.
Mniej lub bardziej skomplikowane, ale tylko rachunki.
Oczywiście to jest "racja" czysto idealistyczna.
Komercja to matematyka finansowa, ale żeby być w tym naprawdę dobrym trzeba doskonale opanować
probabilistykę i procesy stochastyczne. I to znowu nie polega na rachunkach tego typu jakie
się tu czasem pojawiają w zadaniach, chociaż oczywiście umiejętność testowania hipotez na
zadanym poziomie ufności też jest niezbędna.
Godzio to nazywa bzdetami, może nie całkiem słusznie.
24 cze 23:57
Yay: Basia, a jakie jest twoje stanowisko w sprawie tematu?
25 cze 00:55
Basia: Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zależy co kogo interesuje i czego od studiów, i samej
matematyki oczekuje, czym chciałby się po studiach zajmować, a także od tego jakie ma
predyspozycje.
Z doświadczenia wiem, że nawet wielu olimpijczyków męczy na studiach to coś co najogólniej
nazywamy matematyką abstrakcyjną, bo nawet przygotowanie do olimpiady niewielkie daje o niej
pojęcie (nie wspominając o szkole).
Bardzo trudno coś w tym zakresie doradzić "na niewidziane".
Najogólniej można chyba powiedzieć, że "zadeklarowani" teoretycy powinni wybierać matematykę
uniwersytecką, a najwyższy poziom mają UW, UJ i UWr.
Praktykom polecałabym najchętniej AGH albo PWr, ale przecież nie znam wszystkich uczelni w
Polsce.
25 cze 01:09
Banan: dzięki za odpowiedź Basiu
ale i tak nie wiem czy UW czy UJ
25 cze 12:47
dzoni: Nie polecam PWR
25 cze 16:12
Banan: politechniki wrocławskiej? czemu?
25 cze 16:13
dzoni: Heh na prawde nie idz tam to jest najbardziej syfiasta nieogarnieta chamska uczelnia w polsce
25 cze 16:16
Basiek: Z tego, co mnie wiadomo na UJ w tym roku matematyka jest kierunkiem zamawianym (należy
sprawdzić, bo to jest zasłyszane), z kolei AGH ma prestiż....; zawsze można też pomyśleć o PK
(nie mam pojęcia, czemu wszyscy zawsze ją pomijają).
25 cze 16:19
dzoni: mam kolegow ktorzy spieprzyli puki czas z pwr na agh bardzo chwalą poziom jest odpowiedni
uczelnia przyjazna studentowi
25 cze 16:20
pigor: ... p
óki co wiem, że PWr. trzyma po prostu poziom (niektórzy nazywają to ...
trzyma
za mordę) i nie zależy jej na ilości tylko jakości , ale nie każdemu to odpowiada − przykład
dzoni , który szuka "przyjaznej" uczelni, to znaczy domyślam się jakiej , chyba takiej ,
która daje papierek i czy coś więcej
25 cze 16:35
dzoni: Nie chodzilo mi ze poziom jest za wysoki nei o to chodzi
25 cze 16:37
dzoni: A jak masz jakis problem z ludzmi co maja dysleksje to idz pisac na forum polonistyczne
25 cze 16:37
dzoni: Jezeli chodzi o poziom to jest raczej niski
I kupe nie potrzebynych przedmiotow tyle
25 cze 16:40
pigor: ... więcej pokory, kolego
25 cze 16:42
Basia:
Godzio studiuje matematykę na PWr i biorąc pod uwagę problemy i zadania z jakimi czasem
się na forum pojawia, z całą pewnością stwierdzam, że poziom i wymagania są wysokie. Tak
wygląda matematyka. Dla tych, którzy chcą się uczyć rachunków nie jest to na pewno
odpowiednie miejsce.
25 cze 16:42
dzoni: Nie sprawdzanie prac,chamstwo,syf na edukacji typu:nie zlaiczysz przedmiotu a wpisza Ci 4 w
system bo i to sie zdarza,zaliczanie przez neiktorych profesorow 20% roku ,blokada przedmiotow
nie dla wsyztskich (kazdy ma inny plan robi co innego)−np,nie zlaiczysz analizy 1 nie mozesz
robic analizy 2 no ale niektorych nie wyrzuca i np.20% z tych co nie zdali robia analize 2
to jest OK?Syf i tyle
25 cze 16:43
Basia: Skoro 80% nie raczyło się uczyć, albo wybrało po prostu nieodpowiedni dla siebie kierunek
studiów
to już trudno.
U mnie na pierwszym roku zaczynało 280 osób, do pierwszej sesji zostało dopuszczonych 120,
zaliczyło ją 80. Skończyło studia (pięcioletnie magisterskie) 70. I nie było to na PWr.
To jest prosta i oczywista konsekwencja tego, o czym już kilka razy pisałam.
Absolwent szkoły średniej, także ten, który maturę z matematyki i na poziomie podstawowym, i na
rozszerzonym zaliczył na 100% nie ma pojęcia co to jest matematyka.
Nie jest to jego wina, uczył się tego co jest w programie, nawet mu się to podobało, nie
wiedział tylko, że z tzw. matematyką teoretyczną i z tym z czym spotka się na studiach,
ma to bardzo niewiele wspólnego.
25 cze 17:06
Banan: a ja dalej mam siano w mozgu xD
25 cze 17:41
Basia:
Bananku ! Nie doczekasz się jednoznacznej odpowiedzi. Zawsze będzie tak jak z PWr.
Jedni będą wynosić pod niebiosa, inni odsądzać od czci i wiary.
Jeżeli chodzi o uniwersytety to wydaje mi się, że UW i UJ reprezentują zbliżony poziom, chociaż
matematyka na UW ma chyba wyższą pozycję w rankingach. No i nie bardzo wiem jaka jest obecnie
kondycja uniwersyteckiej matematyki wrocławskiej.
25 cze 17:54
Bezimienny: nie ma czegoś takiego jak dysleksja
25 cze 17:56
Basia: też tak uważam
gdyby moja mama wierzyła w dysleksję (była polonistką) pisałabym do dziś dnia
np.
hyży hart (o psa chodzi), bo zdaje się, że coś takiego właśnie wyprodukowałam w jakimś
dyktandzie w czwartej klasie podstawówki
pół roku wystarczyło, żebym nauczyła się pisać bezbłędnie i nie była to żadna katorga,
raczej zabawa (no i troszeczkę przekupstwa
)
25 cze 18:14
Banan: swoją drogą też uważam że dysleksja jest wyjaśnieniem tych którym nie chciało sie uczyć lub
korzystają że w 19w. uznano to za chorobę
ale jest to tylko moja opinia
25 cze 22:17
Basia: chyba w XX wieku ? mamy już dwudziesty pierwszy
25 cze 22:44
Banan: "Autorzy pierwszych prac na temat dysleksji to : S. Kissmaul (1877), O. Berkhan (1885), W.P.
Morgan(1896).
R. Berlin − w roku 1887 pierwszy użył terminu dysleksja, aby określić zespół specyficznych
trudności możliwych do zaobserwowania w procesie czytania i pisania u niektórych dzieci i osób
dorosłych."
http://www.poradnia2krakow.pl/dysleksja/historia.html
26 cze 00:05
Basia: dziękuję za link; bardzo ciekawe
nie wiedziałam, że tak wcześnie rozpoczęto badania w tym zakresie, ale chodziło o to,
że w Polsce chyba dopiero w drugiej połowie XX wieku uznano oficjalnie dysleksję za jednostkę
chorobową i wyciągnięto z tego konsekwencje w rodzaju nie oceniania ani staranności pisma, ani
ortografii oczywiście na podstawie właściwego orzeczenia
pewna nie jestem, ale tak mi się wydaje, a tej informacji akurat nie znalazłam
a swoją drogą bardzo ciekawe jaka choroba uniemożliwia posługiwanie się poprawną składnią i
poprawną odmianą ? bo na pewno jakaś jest
i na pewno jest jakaś, która uniemożliwia opanowanie tabliczki mnożenia
26 cze 00:18
Basia: o już znalazłam; dyskalkulia się nazywa
no to jeszcze parę latek o pojawią się: dysbiologia, dysphizika, dysgheographia itd.itd.
26 cze 00:22
Basia:
Podsumowując:
1. możliwe, że dysleksja jednak istnieje
2. pewne, że 90% zaświadczeń stwierdzających dysleksję lub dysortografię to jednak wielka
FIKCJA
26 cze 00:36
Banan: hahah tak lub dysantropia − nieumiejętność bycia człowiekiem
to prawda że niektóre osoby korzystają z faktu że ta dolegliwość uznana jest jako chorobę.
26 cze 01:26
Godzio:
Ja podobno miałem dysleksje
Zawsze to dodatkowe punkty na egzaminie gimnazjalnym
26 cze 06:19
Banan: miałes? xD
26 cze 13:02
Godzio: Nom
26 cze 15:05
Bezimienny: po co dysleksja jak już po egzaminie
26 cze 15:09
Godzio: No to kiedyś kiedyś, w LO nie chciało mi się latać po psychologach to nie miałem
26 cze 15:12
Banan: dobra godzio a co powiesz o temacie?
26 cze 15:34
Godzio:
Nie znam się na innych uczelniach póki co, wiem co jest na PWr, ale to raczej nie jest temat
przewodni
Niedługo dowiem się co jest na UWr, ale to jeszcze trochę
26 cze 15:53
Banan: tzn?
przenosisz sie?
26 cze 17:01
Godzio: Nie przenoszę, próbuje na dwóch
26 cze 20:18
Eta:
26 cze 20:49
Eta:
Nudy na forum
Idę pograć w brydża
26 cze 20:52
Godzio:
A ja uciekam do pracy na nockę
Zbieram na tego mojego mercedesa
26 cze 21:10
Banan: no tak ostatni rok drugi kierunek darmowy to trzeba korzystać
27 cze 14:47
Gośka: Na UWr robiłam podyplomówkę z matmy, nie polecam. Jestem po ekonomii i porównać mogę tylko z UE
we Wrocławiu, to dwa różne światy − jek poszłam na UWr to jakbym się cofnęła do epoki kamienia
łupanego: 12 tablic zapisanych nieczytelnym maczkiem, przesuwanych przy pomocy kijka,
kompletne oderwanie od rzeczywistości + filozofia matematyczna, do tego wykładowcy "gnojący"
każdego z prowincji oczywiście pod hasłem własnej megalomanii...
Jeśli ktoś lubi takie klimaty to zapraszam na Uniwersytet Wrocławski
6 wrz 14:25