Wiem, że wiele ludzi pada na studiach na pierwszym roku od matematyki.
Sławek.: Witam!
Wiem, że wiele ludzi pada na studiach na pierwszym roku od matematyki.
Chciałbym się zapytać , czego uczą i czy faktycznie jest to tak trudne jak mówią. A właściwie w
jakiej kolejnośći ( bo wiem, że są macierze jakieś, całki, pochodne, różniczki itp.)
Ale jak zaczyna się edukację na kierunku technicznym to od czego zaczynają się wykłady z
matematyki? Od jakich tematów?

Może jest ktoś poinformowany. Przydałaby mi się ta wiedza. Bo mam już wolne a będe wybierał się
na studia, więc może warto byłoby pouczyć się matematyki ażeby potem mieć już problemy tylko z
fizyką.

Pozdrawiam!
9 maj 09:35
matematyka: hej

tak to prawda, niektórzy rezygnują ze studiowania matemattyki,ponieważ wydaje im sie ona
kosmiczna ( w sumie mają rację) jest niewiele materiału z liceum, co najwyżej przy powtórce.
Jednak porównując ten skok między liceum a studiami mogę śmiało stwierdzić że nie wiedziałam
że matma jest aż tak skomplikowana jednak systematyczna praca i troszeczkę wysiłku przynosi
rezultat

polecam ksiązkę Banaś, Wędrychowicz "Zbiór zadań z matematyki" tam masz wszystko
opisane krok po proku co dokłądnie bierzemy

Pozdrawiam
9 maj 09:49
Sławek.: a od jakich tematów zaraz po powtórce zaczynacie?

Tak dla przykładu

Może by się ktoś znalazł tu na forum, kto by mi jakieś podstawy podstaw wyłożył a przynajmniej
mnie z nimi zapoznał.
A tę książkę zaraz luknę a może zamówie odrazu na allegro
9 maj 10:10
Sławek.: Zbiór zadan z matematyki czy z analizy matematycznej?
9 maj 10:11
squ: a czy taka matma ze studiów przyda się w zyciu, czy to tylko nauczyc zdac i zapomniec?
sławek gdzie idziesz na studia?
9 maj 10:15
Sławek.: chcę iść na lotnictwo.
Albo Politechnika Rzeszowska albo Dęblin na cywilne.
Ale właśnie ja jestem z Trójmiasta i musiałbym wyjechać praktycznie na drugi koniec Polski co
wiązałoby się też z kosztami dal moich rodziców.
I się zastanawiam czy warto podjąć ryzyko i czy byłbym w stanie utrzymać się na owych studiach.

I tak doszedłem do wniosku, żeby lepiej już teraz zapoznać się z materiałem i zobaczyć czy
ewentualnie dałbym radę.
9 maj 10:20
matematyka: oooo widzę znajome strony. Ja tez studiuję na Politechnice Rzeszowskiej

z tego co słyszałam
bardzo ciężko jest się dostać na to lotnictwo i poziom jest wysoki... ale kierunek bardzo na
czasie i napewno opłacalny

gwarantuje ci że sobie poradzisz
9 maj 10:38
matematyka: mam kolegę na lotnictwie. z tego co mi opowiadał, a zarazem porównując studia matematyczne z
jego kierunkiem moge śmiało powiedzieć żę spokojnie dasz sobie radę. Matematyka nie jest tak
rozbudowana, jest co najwyżej po części "wzięta" z każdego rozdziału ( o ile to mogę tak
powiedzieć ) ")
9 maj 10:43
squ: oprócz kosztów studiowania wszystkie kwalifikacje też kosztują, a poza tym ko ma znajomości to
się ustawi bez nich to trzeba gruby $ wykładać i ochłapami się zadowolić ...

ale życzę Wam kurde powodzenia

!
jesteś z nad morza nic cię nie interesuje jakieś studia na pomorzu ?
pozdrawiam
9 maj 10:43
Sławek.: matematyka:
Ja akurat słyszałem, że nie jest tak ciężko sie dostać na lotnictwo bo nie jest dużo chętnych

Przynajmniej tak mówiła Pani w dziekanacie jak tam dzwoniłem do Was. Kierunek opłacalny − co do
tego nie ma wątpliwości a przy tam niezwykle ciekawy jak dla mnie.
A ten Twój kolega też z Politechniki Rzeszowskiej? Tu mnie trochę pocieszasz jeżeli piszesz mi,
że dam radę.
Zaznaczam odrazu , że ja dałbym z siebie wszystko, żeby się utrzymać.

squ:
Wiem, że to się wiąze z kasa. Ale skończenie szkoły to już 1/2 sukcesu.
Jestem z Pomorza, nawet z Gdyni gdzie mamy Akademie Morską. I rozpatrywałem ewentualnosc
pójścia tam. Natomiast od zawsze kręci mnie lotnictwo.
Ale żaden z kierunków tutaj na pomorzu nie wzbudza we mnie takiej chęci nauki jak lotnictwo.
Nie potrafię określić żadnej innej dziedziny nauki na 100% , która będzie mnie interesowała i
dawała pracę.
Dla przykładu. Skończyłem teraz technikum na kierunku (mechatronicznym) i myślę, że kompletnie
minąłem się z tym co mnie kręci. Nie że sobie nie radziłem na mechatronice bo sobie radziłem,
tyle że nie pogłębiałem swojej wiedzy nad program bo poprostu wgl. mnie to nie interesowało

Na morską mogę iść. Też fajna sprawa ale nie będzie to spełnieniem moich "marzeń"
Chyba lepiej jest spróbować czegoś do czego się czuje powołanie niż później pluć sobie w
plecy... a może nie, może się mylę...
9 maj 10:54
matematyka: on właśnie nie dostał się na Prz., dlatego tak napisałam. W dziekanacie Panie zawsze są
barrrdzo miłe, dopóki nie przyjedziesz i nie będziesz musial załatwić czegoś osobiście

chyba rozumiesz moje przesłanie
9 maj 11:19
Sławek.: A Ty jesteś na Prz, dobrze rozumiem?

I jak Ty oceniasz tę szkołę?

A swoją drogą o nieuprzejmości pracowników uczelni wyższych też słyszałem już. I nie rozumiem,
czemu

Czy to tak trudno być dobrym dla ludzi i uprzejmym?
9 maj 11:24
matematyka: heh takie życie

tak jestem na Prz 1 rok. Studiuję matematykę, i szczerze powiem że jestem
bardzo zadowolona z tej uczelni. owszem jest trochę ciężko ale daję jak narazie radę

i nie
zamieniłąbym tego miasta na żadne inne. Czuję się po prostu ten klimat studiowania
9 maj 11:28
Sławek.: a skąd pochodis ogólnie?

czyli utwierdzasz mnie w przekonaniu, że jak będe chciał i będe się uczył a nie balangował − to
przetrwam ?
9 maj 11:30
ania: nie uogólniajcie bo tak można na każdy zawód znaleść dostateczną ilość przykładów
negatywnych..
matma na studiach jest mocno abstrakcyjna.. każdy wykładowca ma swoją własną ulubioną
symbolikę, ale potem na ćwiczeniach się okazuje że liczy się to normalnie.
zdecydowanie warto przerobić pochodne całki i macierze
9 maj 11:33
matematyka: ojjj może taki rozmowy na priv? fb czy coś

nie lubię wypowiadać się na forach

pamiętaj
studiowanie to nie jest ciągłe uczenie się, jeżeli jestes systematyczny to daję sobie rękę
uciąć że przetrwasz

wiem coś o tym bo zadawałam dokładnie takie same pytania rok temu
9 maj 11:35
Sławek.: pochodne, całki i macierzeeee

Czyli od tego trzeba zacząć

To już coś
9 maj 11:35
Sławek.: Matematyka − pocieszyłaś mnie bardzo i bardzo CI za to dziękuje

Ja tam mogę się uczyć nawet codziennie i ciągle, byleby to było coś co da się pojąć, nauczyć i
wyćwiczyć

a nie coś, czego za chiny mimo chęci nie da się opanować
9 maj 11:36
matematyka: nie ma za co

ja właśnie męczę się z pochodnymi od rana

pozdrawiam z Rzeszowa

9 maj 11:40
Sławek.: Pozdrawiam z Gdyni

Być może spotkamy się za kilka miechów
9 maj 11:41