wyprowadzenie wzoru
kamil: potrafi ktos wyprowadzic ten wzor?
logacbd=dclogab
23 kwi 18:51
Basia: napisz dokładniej lewą stronę
czy a tam jest podstawą ? a jesli tak to gdzie powinno być c ?
23 kwi 19:02
Basia: A już wiem! Pomagam
23 kwi 19:03
Basia: A jednak nie wiem. Czekam na informację o tej lewej stronie.
23 kwi 19:06
kamil: sorki za opoznienie ale pomagalem komus innemu. a wiec lewa strona wyglada ak
log
ac b
d
23 kwi 19:12
xpt: Basiu − chodzi o logarytm o podstawie ac z bd
23 kwi 19:14
Basia: Kamil co jest podnoszone po lewej do potęgi c jeżeli a jest podstawą ?
Czy to jest
log(ac)bd
23 kwi 19:16
kamil: dokladnie tak basiu
23 kwi 19:17
Basia: Jak widzisz xpt właśnie się domyśliłam. Jak Ci się trzecia całeczka podoba ?
23 kwi 19:17
Basia: Myślę
23 kwi 19:17
xpt: Nie zwróciłem jeszcze na nią uwagi, zaraz sprawdzę co tam nawymyślałaś ;)
23 kwi 19:18
Basia: Wprost z definicji logarytmu
log(ac)(bd) = x ⇔ (ac)x = bd ⇔ acx = bd
podnoszę obustronnie do potęgi 1d
(acx)1d = b
acxd = b
logarytmuję logarytmem przy podstawie a
cxd = logab
cd*x = logab
x = dc*logab
log(ac)(bd) = dc*logab
c.b.d.o.
23 kwi 19:23
xpt: Ja się zajmę tą częścią (chociaż basie pewnie zdazy odpowiedzieć na całość :P )
log a bd = d logab
ax=b /()d
axd=bd
z definicji logarytmu wynika, ze
xd=logabd
logab*d=logabd
d logab=logabd
∎
23 kwi 19:26
xpt: Wiedziałem ! Wyprzeziłas mnei o całe 3 minuty Basiu!
Co do całki to musiałaś się nieźle namęczyć, a i tak bardzo szybko Ci poszło ;)
23 kwi 19:28
kamil: dzieki bardo za pomoc. szkoda ze w karcie wzorow nie jest ten wzor podany
23 kwi 19:28
Basia: A po co dzielić na części ? To się dało zrobić jednymi rachunkami !
23 kwi 19:29
Eta:
| | logabd | | d*logab | |
logac= |
| = |
| =
|
| | logaac | | c*logaa | |
| | d*logab | | d*logab | |
= |
| = |
| =
|
| | c*logaa | | c*1 | |
=
dc*log
ab
23 kwi 19:30
xpt: Basiu − gdybym wpadł na rozwiązanie podobne do Twojego, czy Ety to bym takowe podał.
Pamiętałem tylko, ze jak ja miałem udowodnić takie coś, to miałem osobno podane i takie
udawadiałem ;P
23 kwi 19:33
Basia: Trzy razy myliłam się w rachunkach. Zasadę mgliście pamiętam. Ona dotyczy właściwie
wszystkich funkcji z trójmianem kwadratowym pod pierwiastkiem w mianowniku.
Tu i tak było dobrze bo dało się sprowadzić do postaci a(1−x2).
Jeśli jest √x2+k gdzie k>0 to tylko podstawienie Eulera coś daje.A ono takie:
t = x + √x2+k
1. rachunki to są wredne
2. jak nie wiesz to nie wymyślisz, na to trzeba być geniuszem
23 kwi 19:36