matematykaszkolna.pl
1 rok studiow pomozcie..! n: Znaleźć przedziały monotonicznośći i ekstrema lokalne funkcji:
  x3 + x  
y =

  x4 + x2 + 1  
Bardzo prosze o pomoc.. obliczam pierwszą pochodna i wychodzi mi cos takiego:
  (3x2+1)(x4+x2+1)−(x3+x)(4x3+2x)  
y' =

  (x4+x2+1)2  
dobrze? i nie wiem jak dalej... dzieki z gory i pozdr
8 sty 15:53
Aga: y' dobrze. Doprowadź licznik do najprostszej postaci i rozwiąż równanie y'=0 ( przyrównaj do zera tylko licznik) Następnie zapisz y'>0 i y'<0 podaj odp.
8 sty 15:58
n: pomozcie prosze jestescie moja ostatnią szansą..
8 sty 15:58
n: odpowidzi z tylu ksiazki to: y rosnie w (−1,1) y maleje w (−∞,−1),(1,∞) minimum lokalne w x=−1, maksimum lokalne w x=1
8 sty 16:01
n: licznik: y = 3x6 + 3x4 + 3x + x4 + x2 +1 − 4x6 − 2x4 − 4x4 − 2x2 = −x6 − 2x4 − x2 + 3x + 1 i jak to przyrownac do zera, rozlozyc na czynniki
8 sty 16:07
n: pomozcie nie umiem nie wychodzi mi to..
8 sty 16:27
ZKS: −x6 − 2x4 − x2 + 3x + 1 = 0 Podziel Hornerem lub pisemnie przez (x − 1) a otrzymasz: −(x − 1)(x5 + x4 + 3x3 + 3x2 + 4x + 1) = 0.
8 sty 16:34
n: tam mialo byc w liczniku −x6 − 2x4 + 2x2 + 1 co rozlozylam na czynniki i wyszlo ( −x4 − 3x2 − 1 ) ( x − 1 ) ( x + 1 ) ale dalej tego ( −x4 − 3x2 − 1 ) juz nie umiem rozlozyc..
8 sty 16:45
Aga: Podstaw pomocniczą zmienną x2=t
8 sty 16:47
n: wiem probowalam i nie wychodzi zbyt fajnie..: x2 = t −t2 − 3t −1 = 0 Δ= 9 − 4 = 5
  3 − 5  
t1 =

  −2  
  3 + 5  
t2 =

  −2  
  3 − 5   3 + 5  
x2 =

lub x2 =

  −2   −2  
tak? i co z tym ? ehhh
8 sty 16:58
n: i wogole po co ja to licze? pewnie niepotrzebnie sie meczeemotka bo na pewno jest wczesniej cos nie tak, bo nie mozliwe zeby 1 przyklad taki rozbudowany byl... prosze powiedzcie bo juz ponad godzine 1 przyklad robie.. a to dopiero polowa..
8 sty 17:10
ZKS: x2 = t ≥ 0 Dostajesz dwa ujemne pierwiastki więc ?
8 sty 17:20
n: wiec sie nie zgadza czyli cos jest zle
8 sty 17:22
n: to jak inaczej mam ( −x4 − 3x2 − 1 ) rozlozyc? czy sie nie da? a myslalam, ze kazdy wielomian da sie rozlozyc na czynniki
8 sty 17:23
ZKS:
 3 − 5 3 + 5 
Da się go rozłożyć przecież na −(x2 +

)(x2 +

) tylko że nie
 2 2 
posiada rzeczywistych pierwiastków.
8 sty 17:28
n: i jak sie ma do tego co robilam na początku?
 3 − √5  3 + √5  
−x6 − 2x4 + 2x2 + 1 = −(x2 +

) (x2 +

(x−1) (x+1) tak?
 2 2 
i jak to zrownac z zerem? ile wyjdzie jak tamto nie ma pierwiastkow to co z tym zrobic?
8 sty 17:37
n: jak nie ma pierwiastkow to jak mam wykres wielomianu z tego namalowac?
8 sty 17:39
n: prosze! powiedzz! emotka
8 sty 17:39
n: nikt mi nie chce pomoc.. emotka
8 sty 18:05