matematykaszkolna.pl
wielomiany Bartek: W sumie zadanie chyba proste, ale nie rozumiem sensu dowodu. Przecież jeśli funkcja ma być różnowartościowa, to f(x)≠f(y) a oni mi napisali że mam wykazać,że jeśli f(x)=f(y), to x=y. wielomian jest taki: x3 +2x −3 i właśnie mam wykazać, że ta funkcja jest różnowartościowa Przecież jeśli mają być różne wartości przy x=y, to dlaczego karzą mi liczyć coś takiego?: 0=f(x) − f(y) ? Bo taka jest droga rozwiązania. Jeżeli x=y np ...=3, to zero wychodzi gdy wartość jest taka sama. Może coś ze mną jest nie tak, ale wydawało mi się, że np 2−2=0 a np 3−1=2 itd
29 gru 22:31
-:): bo to pojęcie równoważne ... jeśli funkcja jest różnowartościowa ... to f(x)=f(y) zachodzi tylko dla x=y
29 gru 22:48
Bartek: Wiem o tym, ale cały ich dowód wydaje mi się lekką ściemą,bo to ,co otrzymujemy po przekształceniach..z resztą sam zobacz: http://www.zadania.info/d25/6416603 Dlaczego oni chcą żeby przy x=y wyrażenie w drugim nawiasie było niezerowe, skoro x−y=0 ? Przecież jeśli wyrażenie w pierwszym nawiasie jest równe zero, to i wyrażenie w drugim może być równe zero. Nie łapie tego dowodu po prostu − nie wiem, dzisiaj już trochę tych wielomianów rozwiązałem a jest zdrowo po 23.00 ...może to dlatego
29 gru 23:15
Aga: Ale jeśli drugi nawias byłby równy zero, to pierwszy nie musiałby być równy zero.
29 gru 23:21
Bartek: Oj bo to wszystko przez ten mój muzyczny umysł. To, co ktoś inny widzi w tych nawiasach od razu, ja widzę dopiero za piątym. Tak czy siak − widząc już − dziękować
30 gru 00:00