matura maturzysta: Z innej beczki niż matma. Gdybym, nie daj Boże, nie zdał z obowiązkowego przedmiotu i z jednego dodatkowego, to co wtedy? Gdybym zdał z obowiązkowych, a z dodatkowego nie, to co wtedy

Basiek: Gdybyś nie zdał z dodatkowych... to co za problem? Są dodatkowe. Więc po prostu nie masz punktów. Nie można przez to nie zdać. A jeśli nie zdasz z obowiązkowego− w sierpniu poprawka (ale tylko jeśli nie zdasz 1) Hm... poza tym, zawsze jest matura za rok

Aga: Musisz zdać obowiązkowe, by mieć maturę w kieszeni. Dodatkowe nie mają wpływu na zdanie matury.

pomocny: bodajże rok temu nic się nie działo z powodu oblania przedmiotów dodatkowych (oczywiście przy zdanej podstawie)

Basiek: Swoją drogą, może zamiast myśleć, co będzie jak się nie zda, czas się zabrać za naukę?

maturzysta: Z chemii się uczę już 4 miechy stopniowo, ale mam braki. Z matmy na próbnej stres mnie dopadł, badziej strach i uzyskałem 16pkt, 8 dobrych odpowiedzi zmieniłem na złe. Macie jakieś dobre sposoby na koncentracje?

Basiek: Jest jedna, świetna metoda. NIE PANIKOWAĆ. Głowy Ci za tę maturę nie zetną. Stres to kiepski doradca. No i na głównym− umiejętnie rozkładaj czas. Po to są chyba próbne. Żeby zobaczyć, nie ile pkt dostaniesz, ale czy przy swoim tempie pracy musisz się spieszyć, czy może należałoby wręcz zwolnić i robić wszystko na spokojnie. Hm, 4 miesiące to jeszcze sporo czasu− ja mam zamiar w tym czasie nauczyć się angielskiego. Najlepiej całego.

maturzysta: Byle z matmy się nie zestresować. Nie jestem orłem z matmy, zawsze w liceum krążę na pograniczu 2/3 na semestr lub na zakończenie roku. Oby jakieś łatwe były zadania z logarytmów, mam rozszerzenie z matmy, i tylko z tego jednego działu dostałem 4 pały... Podstawę jako−tako łapię.

Basiek: Wiesz co? Z matmy mogę poradzić tylko tyle: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! Podstawowa to schematy, schematy, schematy. Rozszerzenie to : schematy + trochę inwencji twórczej. Po przerobieniu kilkuset zadań, nie ma opcji, żeby to napisać źle. A jeżeli nad tym popracujesz... całkiem inaczej się pisze, jeśli się wie, że się COŚ umie. Najlepiej spore coś. Zacznij pracować już dziś Jak chcesz, masz kilka zadanek na dowodzenie. (Niektórzy jak widzą słowo "udowodnij" , to omijają zadanie, a niektóre z dowodzenia są prostsze niż obliczeniowe) Łap! http://www.xvlo.gda.pl/zadania%20na%20dowodzenie.pdf

maturzysta: Ja mam inny problem. Po przeczytaniu zadania uznaje, że je rozwalę w 3 minuty, w trakcie jest już gorzej... Dochodzi stres

Basiek: Z góry nic nie zakładaj Można się nieźle przejechać. Po prostu rób te zadania, jakby były Twoimi domowymi. Na spokojnie, bo CHCESZ zrobić, a nie bo musisz, a nad Tobą wisi zegar odliczając sekundy. Z takim podejściem cięzko cokolwiek napisać

maturzysta: Ok, wielkie dzięki za pomoc. A z matmy przypominam sobie od tygodnia Oby zdać, później się pomyśli o kierunku studiów, choć nie ukrywam, że marzy mi się WAT w Wawie, dział chemiczny, na którym są materiały wybuchowe i pirotechnika. Będzie ciężko, nawet z moją ciężką pracą.

Basiek: Powiem szczerze, że jak się bierze człowiek do pracy w ostatniej klasie, to ciężko cokolwiek zrobić Bardzo ciężko. Zdajesz coś rozszerzonego?

maturzysta: Bez przesady, byle podstawę przebrnąć

Basiek: w każdym razie i tak powodzenia. Ja mam szczytny cel: wziąć się za siebie i czegoś się nauczyć przez święta To trzymam kciuki za Ciebie i siebie

maturzysta: Dzięki i lecę dalej się uczyć. Pozdrawiam!