Monotonicznoć funkcji
Batura: Witam. Jak zbadać monotoniczność funkcji y=x2/x−2 (x−2 to mianownik)? Mój problem wiąże się z
tym, że nie przerabiałem jeszcze pochodnych, jak i cała grupa, a nauczyciel jaki jest, taki
jest ... Zależy mi na czasie, bo kartkówka jest jutro, a odezwałem się dopiero dzisiaj, bo
byłem pewien, że do rozwiązania wystarczy wiedza ze szkoły średniej (np. definicja funkcji
wymiernej). Prosiłbym o wytłumaczenie toku rozumowania. Z góry dziękuję za odpowiedź.
8 paź 22:49
8 paź 22:52
Basia:
chyba nie o to chodzi skoro
Batura nie zna pochodnych
tutaj wystarczy zauważyć, że:
1.
dla x
1= −2 i x
2=0 mamy
x
1 < x
2
| | 4 | |
f(x1) = f(−2) = |
| = −1 |
| | −4 | |
f(x
1) < f(x
2)
2.
x
2 = 0 i x
3=1 mamy
x
2 < x
3
f(x
2) = f(0) = 0
f(x
2) > f(x
3)
z tego wynika, że funkcja nie jest monotoniczna (bo raz rośnie, a kiedy indziej maleje)
i sądzę, że o to nauczycielowi chodziło, chociaż oczywiście przy pomocy rachunku pochodnych
można dokładnie określić przedziały, w których funkcja rośnie i te, w których maleje
8 paź 23:26
Batura: Dziękuję Wam. Basia, zrobiłem to w trochę inny sposób, tzn. skorzystałem z tego, że funkcja
wymierna f(x) = W(x)/G(x) przyjmuje wartości dodatnie wówczas gdy f(x) = W(x)/G(x) > 0 , co
jest równoważne nierówności W(x)·G(x) > 0, a więc zapisałem x2(x+2) > 0, x zero=0
(pierwiastek 2−krotny) i x zero=−2 (1−krotny), zrzuciłem to na oś, wyszedł mi zarys funkcji i
stąd widać, że nie jest monotoniczna, ale pewnie nie bardzo takie rozwiązanie.
Mimo wszystko wziąłem się za pochodne, potrafię niektóre liczyć, ale ta jest dość nietypowa, bo
we wszystkich przykładach jakie zrobiłem, to w liczniku była zmienna i liczba, a w mianowniku
sama zmienna, tu jest na odwót. Czy mogę tę dwójkę z mianownika po prostu wywalić przy
liczeniu pochodnej, bo pochodna stałej (w tym przypadku −2) to 0, czy to tak nie działa i
musi być ona poza ułamkiem, żeby można ją było pominąć? Założyłem, że nie mogę i skorzystałem
ze wzoru na pochodną ilorazu. Wyszedł mi wynik:
1 − 4/(x−2)2 (jedynka jest poza ułamkiem)
Prosiłbym o konfrontację Waszego wyniku z moim.
9 paź 00:40
Batura: | | 4 | |
1 − |
| − tak będzie lepiej
|
| | (x−2)2 | |
Czy można to przekształcić do jakiejś prostszej postaci? Pewnie w ogóle tej jedynki w pochodnej
nie powinno być.
9 paź 01:16
Karolina__: Basiu mam pytanie czy np. w podpunkcie 1 dowolnie wybrałaś x −2 i 0? czy z czegoś to wynika?
(rozumiem, ze nalezy uwzglednic dziedzine oraz, ze pierwszy x musi byc mneijszy od drugiego)
9 paź 01:24
think: Batura, polecam policzenie pochodnej z definicji
| | f(x +h) − f(x) | |
pochodna to granica przy h→0 z |
| |
| | h | |
9 paź 01:28
Batura: Dzięki, to już jutro pomyślę nad tym sposobem, bo póki co nic mi ta definicja nie mówi. Wynik
wyszedł dobry, tylko niepotrzebnie wyłączyłem jedynkę ( x(x−4)(x−2)2 ).
9 paź 01:59
think: pochodna wyszła Ci poprawna

ale z definicji po prostu warto zrobić, tylko jako formę
ćwiczenia

teraz znak pochodnej określa gdzie dana funkcja jest rosnąca, jeśli pochodna f'(x) jest ujemna
to funkcja f(x) jest w tym przedziale malejąca, jeśli pochodna jest dodatnia to funkcja jest
rosnąca.
9 paź 14:44
Basia:
do Karoliny
to są dowolnie wybrane liczby należące do dziedziny funkcji, ich wybór zależy wyłącznie od
wybierającego
oczywiście trzeba je wybrać "sprytnie" czyli tak, żeby było:
x1 < x2 < x3
i
f(x1) < f(x2) ale f(x2) > f(x3) (albo na odwrót)
−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−−
ten "sposób" wybierania, ściśle rzecz biorąc, wynika z przedziałów monotoniczności funkcji, ale
żeby je określić trzeba użyć pochodnych i kółko się zamyka
czyli bez pochodnych "na wyczucie", można się wspomóc szkicem (niekoniecznie bardzo dokładnym)
wykresu funkcji
9 paź 15:20