Dowód nie wprost
Bartek: Wykaż, że przy a>0
a−1a+1−
a−11−a>0
Chodzi o to, że się pogubiłem przy obliczeniach. Czy ktoś może pomóc? Dzięki
29 wrz 21:30
think: | a − 1 | | a − 1 | |
| − |
| > 0 |
| a + 1 | | 1 − a | |
| a − 1 | | −(1 − a) | |
| − |
| > 0 |
| a + 1 | | 1 − a | |
ponieważ a>0 to a + 1 > 1 a tym samym 2 : (a + 1) < 2
2 − coś mniejsze od dwóch jest dodatnie
29 wrz 21:37
Eta:
a+1 >0 zatem pomnóż nierówność przez a+1 bez zmiany zwrotu nierówności
teraz spróbuj dokończyć ....
29 wrz 21:38
Eta:
otrzymasz: a−1+a+1 >0 => 2a>0 => a>0
c.n.u
29 wrz 21:40
think:
Etunia
29 wrz 21:46
Bartek: wydaje mi się Eta, że jest błąd w twoim przykładzie. Poprawnie przepisał to Think. Ok. Fajno,
tylko że mnie chodziło o to, żeby wykazać to wszystko dowodem nie wprost. Rozwiązanie think
super, ale gdzie jest zaprzeczenie?

Gdzie jest sprzeczność? Ja to chciałem w ten sposób
zrobić,bo właśnie wymyślam sobie różne przykłady dotyczące tego rodzaju dowodu. Chciałem go po
prostu opanować tak na super
29 wrz 21:52
Bartek: Eta− albo to ja jestem matołem. Przecież to jest to samo, tylko inaczej zapisane

Tak czy
siak, chodziło mi bardziej o dowód nie wprost.
29 wrz 21:53
think: aleś się uparł...
Załóżmy nie wprost, że owa różnica jest ujemna...
| a − 1 | | a − 1 | |
| − |
| < 0 |
| a + 1 | | 1 − a | |
| a − 1 | | 1 − a | |
| + |
| < 0 |
| a + 1 | | 1 − a | |
ponieważ a > 0 możemy pomnożyć stronami przez (a + 1)
a − 1 + a + 1 < 0
2a < 0 dochodzimy do sprzeczności (bo a > 0), co kończy dowód nie wprost
29 wrz 22:00
Bartek: Oprócz prośby o ten dowód nie wprost mam jeszcze pytanie: jak zrobić, żeby czcionka była
większa przy pisaniu ułamków?
29 wrz 22:00
think: użyj dużego U zamiast małego u
29 wrz 22:00
Bartek: O, dzięki

No uparty jestem. Wiem.
29 wrz 22:00
Eta:
miałeś wszystko " na tacy"

( nie zauważyłam wpisu " dowód nie wprost"
kwestia zmiany zwrotu
≤0
29 wrz 22:03
Bartek: Chciałem powiedzieć, że tworząc to zajefajne forum, chyba autor i pomysłodawca nie przewidział,
że w rezultacie przykleją się do niego tak,niestety, uparrrrrci ludzie jak ja. Znaczy...mili
ludzie...będę wpadał częściej

A dzisiaj już życzę wszystkim dobrej nocy
29 wrz 22:05
Bartek: Eta,think....tak na prawdę to jutro chętnie spróbuje rozwiązać ten przykład przy innych
założeniach:
a<0 albo cały przykład też <0 albo np przykład ≤0 lub ≥0.
Jednak, jak to mówią:"Wszystko w swoim czasie", czyli jutro

Pozdrawiam
29 wrz 22:09
Bartek: heja ho

Wczorajszy przykład postanowiłem zapisać inaczej:
Przy pomocy dowodu nie wprost, jeśli a>0 wykaż,że:
Robię to sam,ale nie jestem pewny jednego...dawno temu byłem w liceum

Gdy zapisuję założenie o nieprawdziwość to powinienem to zrobić tak:
| a−1 | |
| +1>0   czy może powinienem zapisać to tak: |
| a+1 | |
| a−1 | |
| +1≥  ? |
| a+1 | |
Bo w tym drugim przypadku jestem zmuszony rozważyć dwie możliwości:
| | a−1 | |
Jeśli |
| +1=b ∧ b≥0, to kiedy b=0 oraz b>0 |
| | a+1 | |
a to trochę komplikuje sprawę − jeżeli przykład 1 zapiszę jako równość, to zaprzeczenie będzie
miało zupełnie inny sens i nie będę mógł w nim zastosować znaku "≥".
Taki ma feler!
30 wrz 11:17
Bartek: Zacząłem eksperymentować i wyobraziłem to sobie tak:
Nie wiem czy dobrze rozumuje...
a≤0 ⇔ a<0 ⋀ a=0.
Ale ∼a≤0 ⇔∼a<0 ⋀ ∼a=0,
więc
∼a≤0 ⇔a>0 ⋀ a≠0
Wniosek:
∼a≤0⇔a>0.
Czy napisałem prawdę? Bo wydaje mi się to słuszne.
30 wrz 11:45
b.: Wniosek: ∼a≤0⇔a>0. jest prawdziwy. Literówka w pierwszym wierszu: masz ,,∧'' zamiast ,,∨'' (ale
reszta pozostaje ok po tej poprawce).
mocno komplikujesz −− czy to nie jest jasne, że jeśli liczba a ma nie spełniać nierówności a≤0,
to musi byc a>0? (byc moze nie jest, jesli sie uczysz do wstepu do matematyki, ale tak
normalnie to to jest jasne

)
30 wrz 11:56
Bartek: Wiesz b. , ja po prostu dawno już nie ćwiczyłem matmy a z pewnych powodów twardo postanowiłem
ją sobie nie tylko przypomnieć (na poziomie liceum), ale tę przypomnianą wiedzę również dalej
rozwijać.
No tak, faktycznie. Zastosowałem znak "⋀", który oznacza "i", a przecież zdanie , że a jest
jednocześnie równe 0 i jednocześnie a<0, ma wartość false.

ze mną trzeba cierpliwie i łopatologicznie...
30 wrz 12:05
Bartek: Doszedłem do jeszcze jednego pytania:
Jeżeli na początku przy a>0
oraz
oraz b>0 tzn. doszedłem do sprzeczności, rozpatrując b<0.
(klasycznie − nie wprost)
Czyli faktycznie wykazałem, że przy a>0 ,b faktycznie jest >0.
Jeśli teraz odwrócę sytuację przy a>0... tzn.
spróbuje wykazać, że b<0, (też nie wprost), oznaczać to będzie sytuację następującą:
do wykazania jest teraz to: b<0
więc teza o nieprawdziwości to b>0. Ale wcześniej dowiodłem, że przy a>0 zdanie b>0 jest
prawdziwe. A to oznacza, że nie dochodzę tu do sprzeczności. A jeśli do niej nie
dochodzę...czy mogę wyciągnąć z tego wniosek, że właśnie pierwotne ZDANIE b<0 jest fałszywe?
Ogólnie rzecz biorąc chyba nie potrzebnie to wszystko piszę,bo sprawa jest prosta i logiczna.
Chodzi mi jednak o sytuację odmienną od tej, z którą zazwyczaj spotkać się można w zadaniach.
A rzecz polega na tym, że w zadaniu jeśli ktoś prosi na o wykazanie, że przykład p1>0, to
przeważnie p1>0 w zadaniu ma być zdaniem prawdziwym.
Mnie zaś chodzi o sytuację, w której mamy wykazać czy faktycznie p1 jest większe od 0 czy nie
jest. Jeśli więc na początku zadania nie mogę przyjąć zdania p1>0 za prawdziwe, to co wtedy.
Jeśli nazwę je zdaniem prawdziwym i stosując dowód (nie wprost) nie dojdę do
sprzeczności...teoretycznie oznacza to, że zdanie p1 nie jest prawdziwe. Niby logiczne, ale
czy ten dowód faktycznie zdaje w takiej sytuacji egzamin.
Jezu, ale się rozpisałem

)))))
30 wrz 13:43
Bartek: Cały dzień minął i nikt nie odpowiedział. Hmm...znaczy, że albo max. zamotałem albo moje posty
są gigantycznie upierdliwe albo jedno i drugie...
c.n.u.
30 wrz 23:52
Jack:
jesli dobrze rozumiem, to gdy na początku nie jesteśmy pewni znaku, dajemy jakikolwiek i
przekształcamy równoważnie nierówność aby odsłonić jej prostszą postać. Niekiedy można
zauważyć już w trakcie przekształceń, że założona na początku nierówność nie zachodzi. Wtedy
sprawdzamy, czy zachodzi przeciwna itp
1 paź 00:21
Bartek: Zgadza się, ale pytanie: czy w matematyce istnieje coś takiego jak "dowód nie wprost", który
się np nie powiódł. Normalnie, w takim dowodzie dochodzimy do sprzeczności np
Przy a >0, 2a<0

Tutaj jest sprzeczność, więc dowód wykazał to, co miał wykazać.
A jeżeli nie dojdziemy do sprzeczności, tylko do prawdziwości? O to właśnie mi chodzi
1 paź 01:03
Jack:
wszystko zależy od założenia α. Jesli założysz α i nie dojdziesz do sprzeczości (ale do β).. to
nie możesz oczywiście wnosić że założenie jest prawdziwe. Możesz jedynie stwierdzić, że α
pociąga za sobą β (czyli implikacja α→β jest prawdziwa).
1 paź 01:07
Bartek: Ok, spoko, implikacja jest prawdziwa...luzik..
Jednak jeśli natknę się na sukinkota trzy razy bardziej upierdliwego ode mnie (autora zadania)
i okaże się, że w zadaniu nie ma ani słowa o tym,by wykazać prawdziwość tej właśnie implikacji
− a do prawdziwości owej implikacji dojdę, to nasuwa mi się ostatnie (miejmy nadzieję)
pytanie: Jak sformułować ostateczny wynik zadania? Bo jeśli miałem wykazać przy a>0 ,że "coś"
jest "jakieśtam" i zamiast do sprzeczności doszedłem do tej implikacji, to sory

ok

...mogę napisać wniosek o prawdziwości tej implikacji, ale ten wniosek nie zmienia tego, że
nadal nie mam konkretnej odpowiedzi na polecenie w zadaniu.
Bo w zadaniu mam wykazać prawdziwość konkretnego wyrażenia a kto wie...może autorowi nie
wystarczy sam wniosek o tej implikacji...
Ja wiem. To są upierdliwe drobnostki, ale diabeł właśnie w takich tkwi.
1 paź 01:27
Jack:
na 95% będziesz miał powiedziane z czego co masz wywnioskować

Nie stawia się poleceń typu
"Z α wywnioskuj cokolwiek" − to zbyt proste

Raczej "Z α wywnioskuj β" (coś konkretnego).
1 paź 01:32
Bartek: Nie jestem pewny Jack czy się zrozumieliśmy, ale kumam, że zadaniem autora jest wymyślić
zadanie, w którym jest ład i porządek. Jeśli więc obawiam się dojścia do prawdziwości owej
implikacji (zamiast do sprzeczności − klasycznej sytuacji dowodu nie wprost), to pewnie masz
na myśli, że w tym zadaniu zostanę właśnie o wykazanie tej implikacji poproszony. Ok. Chyba
załapałem.Dzięki
1 paź 01:51