kład równań tomek: Układ równań 3x²+6xy−6y−15=0 3x²−6x−6y−15=0

Vax: Odejmij stronami, coś fajnego powinieneś dostać.

tomek: NIe umiem odejmowac stronami ciężko sie przyznać ale nie

Vizer: Co tu nie umieć, najprościej mówiąc górę odejmujesz od dołu, i tyle.

tomek: no to jak odejme mam 2y(x²+y)+5 a to chyba nie ma byc tak

tomek: 2y(x²+1)+5

x: czy mógłby mi również ktoś pomóc 3 krótkie przykładziki

Vizer: 3x²+6xy−6y−15−(3x²−6x−6y−15)=0 3x²+6xy−6y−15−3x²+6x+6y+15=0 6xy+6x=0 6x(y+1)=0 6x=0 v y+1=0 x=0 v y=−1

tomek: A no chyba ze tak ^^ teraz to rozumiem..

tomek: a jak mam np takie równanie: 6xy−3x²=0 3x²−4y³=0 jak robię to tym sposobem co u góry to wychodzą głupoty

Vax: To teraz dodaj stronami..

tomek: noi jak dodałem to wychodzi 6xy−4y³ podzieliłem przez 2 i tak żle wyszło

Vizer: Ogólną zasadą w takich układach jest zobaczenie czy dodanie/odjęcie stronami coś nam skróci, jeśli tak można spróbować i zobaczyć co wyjdzie, a jeśli nie próbować innymi metodami rozwiązywania układów równań.

Vizer: Dodając stronami otrzymujemy: 6xy−4y³=0 y(6x−4y²)=0 y=0 v 6x−4y²=0 y=0 v x=0

tomek: a mógłbyś roziwązać ten co ostatnio napisałem bo ja juz sam nie wiem

Vax: Vizer z tym x=0 to trochę przesadziłeś

Vizer: Chyba coś mnie zaćmiło, bo nie mam pomysłu na rozpisanie 6x−4y²=0

tytus: "Nie umiem odejmować stronami" − i to mówi podobno myślący człowiek po ponad 10 latach uczenia się matematyki, wrrr. 3x² + 6xy − 6y − 15 = 0 3x² − 6x − 6y − 15 = 0 − −−−−−−−−−−−−−−−−−−− 6xy + 6x = 0 6x(y + 1) = 0 x = 0 lub y = −1 Dla x = 0: −6y − 15 = 0, y = ? Dla y = −1: ?

Vax:

	2y2
6x−4y2 = 0 ⇔ x =		i wstawiamy do jakiegoś równania.
	3

Vizer: 6xy−4y³=0 y(6x−4y²)=0 y=0 v 6x−4y²=0

	2y2
y=0 v x=
	3

	2y2
{x=0 {x=
	3

	2y2
{y=0 {3(		)2−4y3=0
	3

Jeśli się nie pomyliłem nigdzie to chyba tak ma być

tomek: 6xy−3x2=0 3x2−4y3=0 ale mi o to rówanie chodziło a stronami juz mi wczesniej wytłumaczyli